Z piekła rodem II

Zdolna Kara :mrgreen:

Bardzo zdolna.
Właśnie się dziś przekonałam, czemu ścielenie łóżka rano mogę odpuścić.
Kara się kocha zakopywać pod narzutkę.
A "normalny" kot kocha ją spod narzutki wykopywać :twisted:

W celach zabawowych :twisted:

W efekcie jak wracam z roboty, to narzuta leży na podłodze :roll:

OKI pisze:Bardzo zdolna.
Właśnie się dziś przekonałam, czemu ścielenie łóżka rano mogę odpuścić.
Kara się kocha zakopywać pod narzutkę.
A "normalny" kot kocha ją spod narzutki wykopywać W celach zabawowych
W efekcie jak wracam z roboty, to narzuta leży na podłodze

a ja się spytam - po co ty w ogóle w łózku śpisz :mrgreen:

Bo mi na drapaku niewygodnie :mrgreen:

OKI pisze:Bo mi na drapaku niewygodnie

Umartwiać się - na podłogę a nie

OKI pisze:Znalazłam - Gadzinkę

Edit: no dobra, może nie ze wszystkim ale prawie normalna była

Ty mnie normalnością Gadzinki nie denerwuj :twisted:

Czyyyżbyyyy ClaudeIdioto podrapał szafeczkę

? Nieeeemożliiiiweee .... :lol:

alix76 pisze:
OKI pisze:Znalazłam - Gadzinkę

Edit: no dobra, może nie ze wszystkim ale prawie normalna była

Ty mnie normalnością Gadzinki nie denerwuj

Czyyyżbyyyy ClaudeIdioto podrapał szafeczkę ? Nieeeemożliiiiweee ....

Tiaaa... ClaudeIdioto, to właśnie on :twisted:

Bo on musi na samszczyt :twisted:

A tyłek ciężki i trzeba się wspinać :roll:

A w dół przecież też trzeba się solidnie odbić z pazurów, żeby doskoczyć do łóżka :roll:

A Kirynio właśnie przylazło na rączki :1luvu:

On ostatnio przychodzi i pakuje się w zgięcie ręki, brzuszyskiem do wierzchu i mrrrruuuucyyyy :1luvu:

Chore koty tak nie robią

Tiaaa....? A to nowina jakaś :roll:

OKI pisze:Bardzo zdolna.
Właśnie się dziś przekonałam, czemu ścielenie łóżka rano mogę odpuścić.
Kara się kocha zakopywać pod narzutkę.
A "normalny" kot kocha ją spod narzutki wykopywać W celach zabawowych
W efekcie jak wracam z roboty, to narzuta leży na podłodze

Standard

Ja narzutki nie używam, ale kilka dni temu zdarzyło mi się zostawić na łóżku podkład nieprzemakalny. Czarny-kotek-głupotek-nr1 kicał po wierzchu, czarny-kotek-głupotek-nr2 wlazł pod spód i próbował się przekopać do brata.
Efekt?
Wygryziona w podkładzie dziura wielkości pięciozłotówki :twisted:

No. A na pościeli paw czy kupa? :twisted:

Widać to u nich rodzinne :roll:

Żartujesz? Pościel nie ma prawa zostać na łóżku, bo natychmiast zostanie oszczana :twisted:

No ale to akurat nie czarne kotki, tylko mój prywatny Kofisiowy lejek

Na wszelki wypadek nie skomentuję, bo jeszcze któreś by przeczytało :roll:

Claude coś odczynia na pościeli

?

Nieeee, jemu wystarczy zdjęcie narzuty i wykopanie Karej :wink:

Ale mała znowu ma jakąś biegunkę lekką i jej się zdarza czasem jakiś kleks

A jak nie (bo to rzadko na szczęście), to zawsze jakiś kłaczek się znajdzie autorstwa dowolnego :twisted:

Z piekła rodem II

Kto przegląda forum