Estian i Xiana cz.VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 14, 2013 21:29 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Może ktoś z was ma telefan do Alinki? Coś chyba się dzieje, że nie ma jej tyle czasu....
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob mar 02, 2013 21:45 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

A co tu taka cisza długa? Co się dzieje?
:roll:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon mar 04, 2013 19:39 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Mam, ale nie zawsze może odpisać, albo odebrać.. Spróbujemy.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 20, 2013 21:37 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro mar 20, 2013 22:21 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

tosiula pisze:Może ktoś z was ma telefan do Alinki? Coś chyba się dzieje, że nie ma jej tyle czasu....

Nie odpowiada.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw mar 21, 2013 23:12 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

kalair pisze:
tosiula pisze:Może ktoś z was ma telefan do Alinki? Coś chyba się dzieje, że nie ma jej tyle czasu....

Nie odpowiada.

A sms'y?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt mar 22, 2013 13:11 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

niestety.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt mar 29, 2013 13:36 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Obrazek Niech czas wielkanocny utrzyma w mocy nasze marzenia
by wszystkie życzenia okazały się do spełnienia
i aby nie zabrakło nam wzajemnej życzliwości Obrazek
abyśmy przez życie kroczyli w ludzkiej godności
i niech symbol boskiego odrodzenia
był i dla nas celem do spełnienia. Wesołych świąt.

Obrazek
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt mar 29, 2013 13:58 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pt mar 29, 2013 19:55 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt wrz 13, 2013 16:41 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

A tutaj od przeszło pół roku cisza, ktoś coś wie. Czy zdrowi itp?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro wrz 18, 2013 18:06 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Odezwij się...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 19, 2013 15:15 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

A na fb ma ktoś kontakt z Aliną? Lub nk?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob sty 10, 2015 16:21 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

O rety! Półtora roku mnie nie było? :lol:
No tak, bo Kochane cioteczki, 1,5 roku temu musieliśmy młodych z małą wziąć do siebie bo małą mimo szczerych chęci nie potrafili się sami tak jak trzeba zająć.
Nie będę się rozpisywała. Zajęta byłam maksymalnie, żeby wszystko ogarnąć. Wywrócenie życia do góry nogami.
Powoli się unormowało co się dało.
Jesteśmy z mężem w tej chwili sądownie ustanowioną rodziną zastępczą dla Weroniki, która wymaga dużo uwagi, pracy itd. Jak to dziecko.
Musiałam porzucić pracę bo nie dawałam rady z "trójką dzieci". Weronika jest promyczkiem naszym, naprawdę jest fajna. Opóźnienie psychoruchowe niestety jest. Co dalej to się okaże. Chodzimy na różne tam zajęcia itd. Bardzo nadrobiła będąc już pod naszą opieką, lekarze i rehabilitanci oczy ze zdumienia przecierali :)
No tak.
Stan kotów się nie zmienił :) Estian jest kłopotliwy okresowo pod względem SUK (teraz to się inaczej nazywa).
Xiana wysterylizowana nie jest, ale hodowlę to ja sobie mogę chyba między bajki włożyć. W każdym razie na razie (a lata lecą).
Maurycy trzyma się wspaniale :)
Nie będę odwiedzała swojego wątku regularnie ale czasami zajrzę.
Podobnie Wasze wątki. Chcę poodwiedzać ale żadnej reguły nie jestem w stanie utrzymać :) Jak czas pozwoli czasami wpadnę jeśli pozwolicie.
Pozdrawiam

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 10, 2015 16:27 Re: Estian, Xiana i Maurycy cz.VII

Wszelki duch! Witaj, jak miło, że się pokazałaś :)Nelly, tęskniłam za Tobą i kotkami :) Dobrze, że u Was dobrze, ale pracy z małą dzieciną, którą trzeba więcej uwagi poświęcić na pewno jest dużo. No cóż, trzymajcie się zdrowo :) I zaglądaj kiedy tylko będziesz mogła :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, Paula05, Silverblue i 33 gości