Niby te 1/3 kotów jest odporna na FeLV jednak ja osobiście uważam, że prędzej czy później przy spadku odporności kot i tak złapie białaczkę. Dla mnie każdy zdrowy kot który ma kontakt z kotem chorym prędzej czy później zachowuje...
gpolomska nie do końca jest tak, że kot białaczkowy dostanie anemii czy nowotworu. Koty białaczkowe narażone są na różne powikłania/objawy. Choć by niewydolność nerek czy zmiany neurologiczne...
Mój Kuba przy diagnozie miał niewydolność nerek i wątroby. Odporność poleciała na łeb i płytki. Jednak nigdy nie miał problemu z erytrocytami. Teraz po 16 miesiącach przy biochemii podskoczyła nam trochę kreatynina.
Drugi kot wyniki morfo zawsze w normie, jednak co jakiś czas nerki dają o sobie znać.
Tak to już jest z tą chorobą każdy kot może mieć inne obawy, inny przebieg i nie każdy tak samo reaguje na leczenie.
Ludzie boją się kotów z FeLV, bo nie wiedza co to jest i jak wgląda opieka nad takim kotem.
Dlatego tak ciężko jest im znaleźć dom.
Są i tacy co myślą, że białaczka przenosi się na ludzi
Czasem ręce opadają...
Brak edukacji, brak pomocy. Jak by były pieniądze z miasta na testowanie każdego kota wolnożyjącego. Nie ma FeLV kastracja/sterylizacja. Jak ma FeLV do specjalnego ośrodka. Liczba chorych kotów zmniejszyła by się.
Tak niestety nie ma, a bardzo często karmiciele wiedzą, że dany kot jest chory i olewają to.
Mam żywy przykład u siebie na osiedlu. Pani karmi kotkę która "chodziła" po ulicy z moim Tofim zanim go wzięłam do siebie.
Mówiłam jej, żeby ją przetestowała i wzięła do domu, ale ona swoje... Kotka jest dzika...
Blok dalej mieszka Pan który ma kotki, wszystkie niesterylizowane, wszystkie wychodzące. Mówię mu Panie weź je przetestuj, nie wypuszczaj. Jak grochem o ścianę...
Za Zarę trzymam kciuki, za dom dla niej. Wierzę, że znajdzie się ktoś kto może i nie ma/ nie miał kotów. Ale nie będzie się bać choroby i da kotce szanse na normalne życie
