Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...WIOSNA zabłądziła...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 28, 2013 16:48 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

vip pisze:Pójdę, pójdę...jak już na rtg poszłam, to możesz sobie wyobrazić, jak mnie przypiliło.
I to tak sama, z własnej woli 8O .


Małgoś, ja tak kiedyś chodziłam z kamieniami w woreczku żółciowym, bo samo przejdzie, bo nie chcę na operację, bo bałam się że może mam raka że się nie obudzę i takie głupoty.
Aż nastał taki cudowny dzień, że już marzyłam, żeby mi jak najszybciej dali narkozę i wycięli to świństwo, taki miałam potworny ból. Po wszystkim zdałam sobie sprawę, jaka byłam głupia i nierozważna.

Z leczeniem nie ma co czekać, bo samo się nie wyleczy a może być jeszcze gorzej.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 28, 2013 19:46 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

Pusiu...Ja jeszcze żyje...kiepsko,ale zawsze.... :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 28, 2013 20:02 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

Z kamieniami w woreczku chodziłam do trzeciego ataku. Był tak mocny że zwijałam się z bólu, lekarz powiedział że może złapać mnie na środku jezdni i będzie po wszystkim. Po trzecim ataku nawet się nie zastanawiałam, biegusiem pod nóz. Maleństwo miało3,5cm :mrgreen: . Natomiast co do nie chodzenia na badania gdy ma się skierowanie to sorry ale to czysta głupota. Opiekuję się teraz ciocią, która zaniedbała leczenie. Jest koszmar :( badania wyszły bardzo złe. Dziewczyny nie lekceważcie zdrowia bo narobicie sobie i rodzinie mnóstwa kłopotów.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25089
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon sty 28, 2013 21:22 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

Powiało grozą....brrr... też przeżyłam kamienie, ale musiałam być lepsza od innych :twisted: na woreczek byłam operowana trzy razy, najpierw pierwsza laparoskopia, usunięcie woreczka, tydzien po operacji kolejny paskudny atak, drugi zabieg usuwania kamieni z przewodów i wstawianie stenta, żeby reszta swobodnie zeszła i trzy miesiące póżniej trzeci zabieg wyjęcia tego stenta :ryk:
Trzy zabiegi tylko dlatego, że podczas laparoskopii woreczek usunęli, ale kamienie w przewodach zółciowych zostawili...Na szczęście pozostałe dwa zabiegi były metodą gastroskopową...
Przez pięć lat moje kamienie nie były widoczne w usg...ostatnie usg przed zabiegiem wykazało ich pełny woreczek plus masa w przewodach....

No to sobie porzucałyśmy kamieniami po wątku Puszatka...więc już znikam :wink:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Pon sty 28, 2013 21:53 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

Aniu, mnie i tak nie przebijesz .......ja byłam operowana w wieku 24 lat 8O . Gdy pojawiłam się na oddziale chirurgii i lekarze zobaczyli taką młodą osobę powiedzieli, że to będzie krótki zabieg, bo ileż to taki dzieciak może mieć kamieni. Dodam, że to było w " dawnych czasach" i usg nie było, a cholecystografia pokazała pusty woreczek, ale że byłam żółta postanowiono otworzyć mnie w ciemno.
Zaplanowano zabieg na 1 października ( poniedziałek), żeby dobrze rozpocząć miesiąc. Po mnie był zaplanowany drugi zabieg.
Wyobraźcie sobie miny lekarzy, gdy zobaczyli pełne przewody żółciowe kamyczków i żwirku ...... :mrgreen: . Kolejna operacja została odwołana, bo moja trwała prawie 8 godzin. W czasie operacji był robiony rtg sprawdzający czy nic nie zostało. W prezencie otrzymałam zawiniątko, a w nim 54 szt zielonkawo - żółtawych kamyczków. Dodatkowo miałam założony dren i chodziłam z butelką do której spływała żółć. W sumie w szpitalu spędziłam prawie 1,5 miesiąca.
Dodam jeszcze, że od dnia operacji lekarze nazywali mnie 80 letnią babcią z kamieniami :mrgreen: .
Już wtedy zauważyłam, że chirurdzy w większości są bardzo przystojni :wink:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 28, 2013 22:09 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

I Ci ta miłość do żwirku jak widać została
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Wto sty 29, 2013 17:30 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

A Basia kamyczkami nie pochwali się ?
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sty 29, 2013 18:03 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

Basiu, zapisałaś się do lekarza?

:mrgreen: ty mędzisz Rudej, ja będę mędzić tobie :P
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sty 29, 2013 18:34 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

kamari pisze:Basiu, zapisałaś się do lekarza?

:mrgreen: ty mędzisz Rudej, ja będę mędzić tobie :P

mi mędzi dbaj o siebie a sama ?
teraz jest szklanka na chodnikach u nas ,normalnie lodowisko oby Basia bezpiecznie dotarła do domu jeżeli pracuje
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sty 29, 2013 18:45 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

zaspałam do pracy :mrgreen: zapisałam się do lekarza pierwszego kontaktu na 5 lutego :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2013 18:46 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

puszatek pisze:zapisałam się do lekarza pierwszego kontaktu na 5 lutego :lol:


Zacytuję, żeby nie umknęło :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sty 29, 2013 18:55 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

To dobrze Basiu, TY do lekarza, ja od 6 tego do szpitala, wyleczymy się i na wiosnę będziemy jak nowo narodzone :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 29, 2013 19:04 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

ja mam 4 lutego ...wizytę u psychologa :ryk:
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sty 29, 2013 21:28 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

Karolek(ona) pisze:I Ci ta miłość do żwirku jak widać została


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Ale się uśmiałam :mrgreen:

A ja mam wizytę też 5 lutego i przewiduję problemy.......
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2013 21:29 Re: Mój mały prywatny zwierzyniec...tylko 33 dni ...

iwoo1 pisze:To dobrze Basiu, TY do lekarza, ja od 6 tego do szpitala, wyleczymy się i na wiosnę będziemy jak nowo narodzone :)


A na długo się tam wybierasz?
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości