Z piekła rodem II

No niby wiem, ale weź i się nie martw kobieto... :roll:

Mały z rana stawił się na śniadanie jakby nigdy nic, a teraz zapitala po chałupie.
Temperatury jeszcze nie mierzyłam, ale raczej nie ma.
Mam nadzieję, że badania coś wyjaśnią i że to będzie jakaś pierdoła.

za "pierdołę" i szybciutki powrót do zdrowia :ok:

W badaniach podobno jest wszystko w porządku, ale czekam na faks.
W kuwecie rano też było wszystko w porządku.
I choć oczywiście ciężko na 100% stwierdzić po nocy, że mały też był w kuwecie, to jakby miał dalej biegunkę to raczej by był i byłoby to widać.
Gnojek wygląda na 100% zdrowego kota, tylko temperatura rano 39,3

Echhh...

Mam zdrowego kociaka :roll:

To skąd w takim razie te skoki temperatury do 40 st i wyżej?!

Może za dużo na kaloryferze przesiaduje :?:

A i owszem, przesiaduje. Tyle że za pierwszym razem, jak mu mierzyłam temperaturę, to zdjęłam go z kaloryfera właśnie, więc po jakimś czasie zrobiłam pomiar kontrolny i od tamtej pory zwracam uwagę, skąd zgarniam dzieciaka :roll:

Wczoraj w południe kimał na łóżku - 40 st., wieczorem z kaloryfera 39,6 :roll:

Jak kima na kaloryferze z siostrą, to jej też mierzę - maks. 38,8.
W sobotę u weta było podejrzenie, że w samochodzie za ciepło, więc temperaturę zmierzyliśmy u wszystkich - tylko Kirys miał podwyższoną

Trochę mnie te wyniki krwi uspokoiły, ale nie do końca

W związku ze związkiem pozostaje znowu zbierać kupy :roll:

Kupa do kupy i do kupy kupa...
Wesołe jest życie kociarza :spin2:

Gnój z kaloryfera 39,1 st. tym razem.

Do kompletu dorobiliśmy FeLV - ujemny, co było do przewidzenia.
Ale kamień z serca jak zwykle zleciał duuuzy

W zasadzie mogę chyba uznać, że podwórka sąsiednie mam wolne od wirusówek, po co nam takie pospolite choroby? My tu sobie przypadki wybitne przerabiamy :twisted:

Takie dziąsełka Mironowe na ten przykład...
Albo Niuniusiowe płucka :roll:

A propos Niuniusi, to w nowym domu okazała się o wiele odważniejsza od dużegoczarnegotchórza :twisted:

Już prawie normalnie funkcjonuje, bawi się i przychodzi do ludzia. Nie to co dużeczarnegupie :roll:

I weź tu człowieku zareklamuj czarnego gupola jako miziaka

OKI, dziwy na tym świecie...

Za zdrówko :ok:

OKI pisze:Do kompletu dorobiliśmy FeLV

Przeczytałam "dorobiliśmy się" i zdrętwiałam...
Na szczęście to tylko moje kulawe czytanie

Ufff...

Aleba pisze:
OKI pisze:Do kompletu dorobiliśmy FeLV

Przeczytałam "dorobiliśmy się" i zdrętwiałam...
Na szczęście to tylko moje kulawe czytanie Ufff...

Sama tak dzisiaj przeczytałam :oops:

Wyjątkowo niefortunnie mi się sformułowało :roll:

Ale nie chce mi się edytować, skoro to faktów nie zmienia :mrgreen:

Edit: termogram: 39,3 st :roll:

Kirysowa temperatura teraz 39,1 st.
Echh... niby lepiej, ale nie idealnie :roll:

W ramach zemsty za pomiary przylazł się znęcać nad moimi stopami :twisted:

Reszta zdrowa. Szaleją.
Miron się zrobił przylepas okrutny, jakby po zniknięciu Wita i Witalisa postanowił mi wynagrodzić straty

Claude mnie testuje. Ostatnio jestem tratowana po parę razy dziennie :twisted:

Przy każdym berku trasa mu wypada przeze mnie :twisted:

Chyba się czuje opuszczony - Kirysowe problemy i adopcje nie zostawiły mi zbyt dużo czasu na męczenie kotka. Nadrobimy :mrgreen:

Kara to słodziak straszny. I rozrabiaka

Leje brata aż miło :lol:

Wąsy się okopały na z góry upatrzonych pozycjach i syczą. Siedzi albo w starej budce, albo na drapaczku od cioci Iwony

W budce syczy znacznie odważniej :twisted:

Kulokot stracił chwilowo przepustkę. W sobotę znowu nalała bezczelnie przed kuwetą

Bo nie sprzątnęłam natychmiast po powrocie od weta. Raptem 1,5 h mnie nie było, przed wyjściem oczywiście sprzątałam. Pozostałe 4 kuwety były jeszcze czyste. Ale nie - ona musi do tej jednej :roll:

Ech Kulokocie

Ona jest niesamowita, ma w sobie coś... Potrafi zauroczyć :1luvu:

A wąsy pozdrów... Tak z bezpiecznej odległości ^^

39,7

I demoluje chałupę do spółki z siostrą :roll:

OKI pisze:39,7
I demoluje chałupę do spółki z siostrą

Miłego dnia

Z piekła rodem II

Kto przegląda forum