Jestem, wykończona co prawda po powrocie do siebie z uczelni, ale w końcu na swoim.

Dziękuję Wam niezmiennie za wszystkie rady, stanie chyba na tym, że znajdę sobie drugiego dachowca jednak, bo rasowe koty wychodzi na to, że są dla mnie i Malagity... zbyt ułożone.

Ja muszę mieć kota, który jest wulkanem energii i wszędzie go pełno, taka typowo przytulasta przylepa by mnie zamęczyła.
MonikaMroz pisze:Hej Ty jesteś w Wa-wie na studiach ??
Nie, Monika, gdzie tam! Chybabym oszalała musząc tłuc się 3 razy w miesiącu z Oświęcimia do Warszawy na studia.

Studiuję w Krakowie. Czytałam o Twojej prośbie nt. hotelu/hostelu, ale niestety nie byłam nigdy w stolicy, więc pomoc ze mnie żadna.
dinzoo pisze:co do kastrowania małych kocurków to masz błędne informacje...owszem kociczki mogą być wysterylizowane w wieku kilku miesięcy (usuwa się wtedy tylko jajniki gdyż macica jest jeszcze nierozwinięta) ale kocurki nie...jeśli hodowca sprzedaje kota "na kolanka" w umowie podpisujesz zobowiązanie do wykastrowania kota między 8 a 10 miesiącem pod rygorem dopłaty jak do kota hodowlanego...tak te sprawy są rozwiązane prawnie więc kastracja leży w Twojej gestii
To już chyba wiem, gdzie popełniałam błąd w rozumowaniu. Wszędzie na stronach hodowli czytałam coś w stylu, że "kotki będą oddawane do nowych domów wykastrowane" i słowo "kotki" interpretowałam jako zdrobnienie od "koty", a tu o płeć chodziło.

Dzięki za uświadomienie.

Co u nas? U Malagi cały czas kontynuuję zakrapianie oczek, już jest lepiej, ale ten wyciek jeszcze do końca nie ustąpił. W środę minie zalecany tydzień podawania, zobaczymy co dalej.
Natomiast ja jestem coraz bardziej zaniepokojona i zdenerwowana moim zamówieniem. We wtorek złożyłam bardzo duże zamówienie w Zooplusie, zapłaciłam i na następny dzień dostałam info, że zamówienie zostało podzielone na dwie paczki (w jednej paczce drapak, w drugiej reszta rzeczy: poidło, smakołyki i zabawki) i przekazane kurierowi. Zaczęłam je sobie monitorować w takim razie na stronie GLS-u i o ile z paczką z akcesoriami jest wszystko ok - w piątek już trafiła z Niemiec do Polski i pewnie dotrze do mnie jutro, tak z drapakiem są niezłe ceregiele.
Najpierw pojawiło się info, że "paczka podlega obsludze recznej" co jak się dowiedziałam oznacza, że albo pudło jest niewymiarowe i nie może przejechać przez tę linię podawczą do samochodu, albo znaczy to, że pudło się rozerwało.

Tym niemniej w piątek ok. 23 pojawiło się na stronie info, że "Paczka wyjechala z filii" ze stacji
Neuenstein, Niemcy, po czym dwie godziny potem kolejny komunikat, że paczka "została zarejestrowana w filii" - gdzie? W
Neuenstein, Niemcy... Chyba jej zrobili dwugodzinną wycieczkę krajoznawczą po okolicy i wrócili do tej samej sortowni.
Jak mi zepsują ten drapak w transporcie to będę musiała naprawdę odetchnąć zanim wystosuję odpowiedniego @ do Zooplusa, bo już i tak mną nerwy targają.