Morelowo-migdałowo..:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 10, 2013 14:01 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Wiem, powtarzam się :mrgreen: Jak ja tyle lat mogłam przeżyć bez forum??
I nie wiedziałam, że mienie kota jest takie skomplikowane... 8O

I tak mi mniej więcej wyszło z poczytania różnych.
Mignęło mi to, że surowe mięso zakwasza - super, że Boo potwierdziałaś, bo myślałam, że będę musiała szukać dla upewnienia.
Revontulet, nie awanturuj się :mrgreen: - lubie mieć suche w domu, bo o 4 nad ranem nie lubię kroić mięsa, kombinowac z puszkami itd. Jakbym miała barfa... Poza tym to jest bezzbożowa karma + czasem trochę almo nature.
Przeleciałam się po linkach [wczesniejszych ] od Broszki - zastanawiam się, co wybrać; przy którymś było napisane ,że dobry w smaku.. muszę jeszcze raz.
Na karmy RC i im podobne wet-urinary nie dałam się namówić, spoko.
I taki mniej więcej plan - mięso, interwencyjnie puszki [już się przymerzałam do tych Kattowitów] + zakwaszacz.
Teraz tylko jeszcze się dowiedzieć ile, żeby nie przedobrzyć, pamiętając, że surowe mieso.... itd. I oczywiście wiem, że można doprowadzić do szczawianów.
Z sieci - struwity= fosforany amonowo-magnezowe. Rozumiem, że fosforany to nie to samo co fosfór ? :oops: No, możecie się śmiać - nie znam się i już. Jest jakiś chemik na sali?
A co z rybami [których i tak nie chcą ruszyć] i olejem z łososia[którego też nienawidzą]?

Alienor pisze:morelowa, bo to różne są poglądy na to jak dbać o struwitowca. :

no i właśnie... w tym cały problem..

Pobieranie moczu! Ratunku!
Poczytam o paskach...

Morela jest na tyle silna, żeby mnie uszkodzić przy podawaniu antybiotyku [jeszcze tylko 2x]. Z antybiogramu wyszło, że ma prawidłowy. Powinnam jeszcze dać p-bólowy...
Jakoś za tydzien na zdjęcie szwów. Mam straszna ochotę pogadać z wetem o karmach :mrgreen:

Tak, tak !I woda!
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 10, 2013 14:10 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Fosforany to związki fosforu.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw sty 10, 2013 14:24 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Właśnie z tym fosforem to nie wiem czy to to samo.

Ooo, Boo już napisała :D .

Ale i tak gdybyś miała podawać jakieś wyłapywacze fosforu to wcześniej musiałabyś zbadać Morelce fosfor we krwi (zresztą chyba w poprzednich badaniach ona miała fosfor w porządku? więc po co wyłapywacz?).

Wstajesz o 4 rano, żeby dać kotom jeść? Bo kot się domaga?
Ładnie Morela Cię wytresowała :wink: .
Mój Fiodor też próbował (przez pół nocy drapał szafkę z jedzeniem), ale nie dałam się :wink: .
morelowa pisze:Pobieranie moczu! Ratunku!

Tego nie przeskoczysz :mrgreen:
Kamienie nie tworzą się z dnia na dzień. Musisz regularnie badać jej mocz. Wiem, że się cieszysz :mrgreen:
Dasz radę :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 10, 2013 14:55 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Niestety moja wiedza nie sięga aż tak rozlegle by wiedzieć czy fosfor związany w kryształach ma wpływ na poziom fosforu ogólnego we krwi, to znaczy czy w jakikolwiek sposób uwalnia się z kryształów do organizmu. Ale fosforany to związki tegoż właśnie fosforu. Mamy też fosfor organiczny i nieorganiczny ale to już dłuższa, skomplikowana historia bo mimo, że związki organiczne to związki z węglem, w niektórych przypadkach fosforanami organicznymi określa się także związki bez wiązania P-C :mrgreen:

Moje koty zagryzają suchą. W tej chwili jest to w przewadze TotW ale powoli mieszamy już z PoN. Nie zgadza mi się wersja ograniczania kotom jedzenia. W naturze, koty (zwierzaki o dość małym żołądku) potrafią jeść nawet 30-40 posiłków na dobę. Ograniczanie im jedzenia prowadzi do frustracji i może prowadzić do zaburzeń łaknienia. W najlepszym przypadku do terroryzowania opiekuna o 4 nad ranem :twisted:

Wydaje mi się, że nawet po kryształach w pęcherzu przy dużej podaży wody i kontrolowaniu pH zagryzanie dobrej, nisko węglowodanowej karmy nie powinno kotu zaszkodzić. Fuff, kot bezzębny, głównie na mokrym ale z chęcią "podgryzający" w/w suche ma pH 5 i ani śladu żadnych kryształów.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw sty 10, 2013 15:34 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Boo pisze:W naturze, koty (zwierzaki o dość małym żołądku) potrafią jeść nawet 30-40 posiłków na dobę. Ograniczanie im jedzenia prowadzi do frustracji i może prowadzić do zaburzeń łaknienia. W najlepszym przypadku do terroryzowania opiekuna o 4 nad ranem :twisted:

Tak, masz rację. Tylko co zrobić w sytuacji, gdy kot zjada wszystko od razu i domaga się dokładki? I wyżera z cudzych misek? Jeżeli kot jest otyły to chyba jednak trzeba kontrolować co i w jakich ilościach je?
Mój Maurycy na początku miał stały dostęp do suchego i w ciągu 2-3 miesiecy przytył 1,5kg i był po prostu gruby. I cały czas domagał się jedzenia. Więc teraz ma wydzielane jedzenie. Czasem nie da się inaczej. Tak samo jest przecież z ludźmi- niektórzy jedzą ile chcą (szczęściarze), inni muszą stale sie pilnować.

Kot w naturze nie je suchej karmy. I nie ma stałego dostępu do jedzenia - musi sobie to jedzenie upolować.
Jeżeli już kot ma mieć stały dostęp do karmy do behawioryści zalecają chowanie suchego w różnych miejscach w domu - w ten sposób kot musi się trochę wysilić i upolować jedzenie.

Gdy opiekun nie reaguje na terror o 4 nad ranem do kot zaprzestaje terroryzowania- przerabiałam to.
Zresztą koty lubią rytuały i szybko przyzwyczajają się do stałych pór karmienia. Nie są sfrustrowane (przynajmniej moje koty). Są spokojne, bo zawsze wiedzą czego się spodziewać.
Ale każda z nas ma swoje zwyczaje, racje, itd. :mrgreen: I fajnie, że możemy wymienić się swoimi poglądami :D :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 10, 2013 15:45 Re: Morelowo-migdałowo..:)

O właśnie tak :) Rozkładanie po domu po troszkę chrupek tu i ówdzie. Taka namiastka polowania.

Mam jednego otyłego kota. Roztył się cholernie na RC :? Ale i jemu nie wydzielam żarcia. I raczej nie zjada wszystkiego, co w miskach stoi. Dużo racji jest w tym, że to trochę osobnicze bywa. Choć wszystko dotyczy osobnika KOTA :mrgreen:

Tak się zastanawiałam właśnie co ma większy sens nieograniczanie żarcia i czekanie aż się w końcu kot nauczy, że nie brakuje, że zawsze jest i że nie trzeba się opierdzielać wszystkim co stoi czy czekanie aż się kot nauczy, że posiłki są zawsze ino tylko o stałych porach a nie non-stop. Pewnie właśnie zależy od kota.

Tak czy siak mam cztery koty, jeden nieco chudawy, dwa "normalne" i jeden otyły. Mięso bądź mokre dostają dwa razy dziennie tyle ile są w stanie zjeść i w 4 michach suche, które podgryzają po trochu przez całą dobę. Po odstawieniu RC oraz przeżyciu ataków narkotycznego głodu Roderyka na odwyku od exigenta Rude schudło już około pół kilo. Ale łatwo nie było...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw sty 10, 2013 15:58 Re: Morelowo-migdałowo..:)

A tak w ogóle, nie wiem czy Wy też tak macie, że nawet jeśli z jak najbardziej zdrowo-rozsądkowych, popartych naukowymi faktami powodów negujecie zdanie i zalecenia weta to i tak macie pietra? Że jakby się cokolwiek kotu stało a zbiegłoby się to właśnie z ową negacją zaleceń weta to wyrzuty sumienia Was zabiją?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw sty 10, 2013 16:04 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa - jedyna moja w pełni kompetentna rada to : zapytaj struwitowca (znaczy opiekuna) jak karmić. Wiem, że w wątkach nerkowych było tam o wyłapywaczach fosforu, ale aż boję się zaglądać, żeby moje nie dostały :mrgreen: - wiesz, magia kontaktu i te sprawy :wink: . i najlepiej zajrzyj takiego, co kota w dobrej formie ma. Szkoda że Pcimolki już na forum nie ma - mimo niewyparzonej buzi na nerkach znał się podejrzewam lepiej niż większość wetów.
I zdrowia dla Was i waszych kociastych. Pół dnia przeleciało mi nie wiem kiedy - położyłam się na chwileczkę i....lepiej nie mówić.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sty 10, 2013 16:31 Re: Morelowo-migdałowo..:)

A żesz, odczepcie się od tej 4 :mrgreen:
Jakby mi to jakoś przeszkadzało to bym pewnie się nie dała. I tak się budze i wstaję w okolicy [do kibla, nie w ogóle].

No, właśnie. Morela zje ile chce i może sobie reszta leżeć. Migdał zje i pójdzie wyjeść Moreli. Suche oczywiście. Stąd te szczypty - tyle ile w złożonych palcach- rano i drugie rano nim sie mięso rozmrozi. Poza tym potrzebuję pewnego komfortu i spokoju rano z różnych powodów i nie mam ochoty opędzać się od kotów.
To, że Migdał zje Moreli nie jest nawet najgorsze, bo to są małe ilości - najgorsze jest to, że on ma świadomość, że źle robi... wczołguje się pod fotel, łyka... byle szybciej... za chwilę zwraca. Już nie do użytku :mrgreen: Mokre potrafi sobie rozłożyć - zje pół porcji, doje potem.

Alienor - przekopałam się przez wątek o SUK Pcimolka, ale nie wszystko do mnie dociera [cóż, taka pojemność mózgowa...] . Wczoraj próbowałam ponownie, jak już wiedziałam jakie to kamienie. On tam pisze o nie przejmowaniu się struwitami, które można rozpuścić.. Chyba nie ma o sytuacji, kiedy kot już jest po operacji..
Szukam opiekuna struwitowca.

Magia kontaktu...przez kompa....Alienor, pośpij jeszcze, poleż, to dobre dla chorych jest...

Boo pisze:A tak w ogóle, nie wiem czy Wy też tak macie, że nawet jeśli z jak najbardziej zdrowo-rozsądkowych, popartych naukowymi faktami powodów negujecie zdanie i zalecenia weta to i tak macie pietra? Że jakby się cokolwiek kotu stało a zbiegłoby się to właśnie z ową negacją zaleceń weta to wyrzuty sumienia Was zabiją?

Przyszło mi to do głowy...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 10, 2013 16:38 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Czemu ja nie wiedziałam o istnieniu tego wątku :|

Zapiszę sobie :)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sty 10, 2013 16:42 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:To, że Migdał zje Moreli nie jest nawet najgorsze, bo to są małe ilości - najgorsze jest to, że on ma świadomość, że źle robi... wczołguje się pod fotel, łyka... byle szybciej... za chwilę zwraca. Już nie do użytku :mrgreen:


To jest frustracja na tle pokarmowym. Ewentualnie na tle nerwowym.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw sty 10, 2013 17:34 Re: Morelowo-migdałowo..:)

CatAngel pisze:Czemu ja nie wiedziałam o istnieniu tego wątku :|

Zapiszę sobie :)


Bo jesteś gapa? Cześć Gosiu :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 10, 2013 17:36 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Tu sobie powstawiam takie , co to jestem w stanie zrozumieć. Żeby tu mieć. Może się komuś przyda :lol:

http://www.barfnyswiat.org/printview.ph ... 169ad37c4e

http://chatul.pl/forum/viewtopic.php?t=1076
ze wzgledu na ostatni post - czyli to co sie przewija w wątku o SUK Pcimolka i styl jakby podobny...
- struwity (kryształy) nie oznaczają SUK. W ogóle nic nie oznaczają.
Powszechnie popełnianym błędem jest utożsamianie SUK ze znalezieniem kryształów fosforanowych (struwitów) w próbce moczu. To nic nie znaczy!!! Fosforany w moczu w całej ogólności sa normą i nie wymagają żadnej interwencji. Nie powinno sie uzalezniać diety od obecności kryształów struwitowych w moczu.

:?:

A dalej - przejmować sie magnezem.. nie przejmować się magnezem... i td.
Jakby co się znalazło to se wstawimy. Jakby ktoś - to poproszę.
Im wcześniejesze strony i posty na nich, tym praktycznie wszystkie rady sprowadzają sie do używania karm wet. :?
Ostatnio edytowano Czw sty 10, 2013 17:39 przez morelowa, łącznie edytowano 1 raz
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 10, 2013 17:38 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Boo pisze:
morelowa pisze:To, że Migdał zje Moreli nie jest nawet najgorsze, bo to są małe ilości - najgorsze jest to, że on ma świadomość, że źle robi... wczołguje się pod fotel, łyka... byle szybciej... za chwilę zwraca. Już nie do użytku :mrgreen:


To jest frustracja na tle pokarmowym. Ewentualnie na tle nerwowym.


Tiaaaa... frustracja to jest to co właśnie mam ja...
Biedny głupolek.. [to o kocie].
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 10, 2013 17:51 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Z całym szacunkiem, w żaden sposób nie nawiązując co tego co było i jest, ale wydaje mi się, że w Waszym domu panuje bardzo nerwowa atmosfera, którą Wszyscy nakręcacie. Ty denerwujesz się kotami, Twoje nerwy wprawiają koty w nerwy i nerwowa atmosfera zawisa w powietrzu i nakręca się coraz bardziej. Nie gniewaj się ale tak to właśnie jakoś czuję. Czasem czytając wątek od samego czytania można czuć się spiętym...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 22 gości