
I nie wiedziałam, że mienie kota jest takie skomplikowane...

I tak mi mniej więcej wyszło z poczytania różnych.
Mignęło mi to, że surowe mięso zakwasza - super, że Boo potwierdziałaś, bo myślałam, że będę musiała szukać dla upewnienia.
Revontulet, nie awanturuj się

Przeleciałam się po linkach [wczesniejszych ] od Broszki - zastanawiam się, co wybrać; przy którymś było napisane ,że dobry w smaku.. muszę jeszcze raz.
Na karmy RC i im podobne wet-urinary nie dałam się namówić, spoko.
I taki mniej więcej plan - mięso, interwencyjnie puszki [już się przymerzałam do tych Kattowitów] + zakwaszacz.
Teraz tylko jeszcze się dowiedzieć ile, żeby nie przedobrzyć, pamiętając, że surowe mieso.... itd. I oczywiście wiem, że można doprowadzić do szczawianów.
Z sieci - struwity= fosforany amonowo-magnezowe. Rozumiem, że fosforany to nie to samo co fosfór ?

A co z rybami [których i tak nie chcą ruszyć] i olejem z łososia[którego też nienawidzą]?
Alienor pisze:morelowa, bo to różne są poglądy na to jak dbać o struwitowca. :
no i właśnie... w tym cały problem..
Pobieranie moczu! Ratunku!
Poczytam o paskach...
Morela jest na tyle silna, żeby mnie uszkodzić przy podawaniu antybiotyku [jeszcze tylko 2x]. Z antybiogramu wyszło, że ma prawidłowy. Powinnam jeszcze dać p-bólowy...
Jakoś za tydzien na zdjęcie szwów. Mam straszna ochotę pogadać z wetem o karmach

Tak, tak !I woda!