Wikolki wróciły z adopcji, szukają kochającego domku - W-wa

[marta-po]

Wikolki pasuje do nich najbardziej, bo są takie nierozerwalne

[saintpaulia]

Tak zawsze razem. Wiki i Lolek. W końcu trzeba mieć łebek do głaskania pod każdą ręką.

[Miraclle]

wyglądają na zadowolone

[Koczi]

jakie cudowne <3!

[Lilka Mrau]

Oj cos czuje że Duża im pasuje:)) Wyglądają na zadowolone:))

[Iwlajn]

Na tych zdjęciach lepiej widać jakie są misiakowate, jakie mają pełne pysie, cuda

[saintpaulia]

TŻ miał dziś dziwny telefon o Wikolki.
Powiedzielismy, że dzieciaki mają już nowy domek, ale że są do adopcji (u Marty) inne koteczki (mając na myśli Martowe).
Ale Pani dzowniąc o 7 miesięczne rodzeństwo (w każdym ogłoszeniu były te informacje), stwierdziła, że szuka młodego kocurka na dokocenie. Zareklamowaliśmy Ciapeczka i Klausa, ale 5 miesięcy to dla Pani za stary. Traf tu za ludźmi.
Jak dobrze, że my już Dużą upolowaliśmy.

[Iwlajn]

TŻ miał dziś dziwny telefon o Wikolki.
Powiedzielismy, że dzieciaki mają już nowy domek, ale że są do adopcji (u Marty) inne koteczki (mając na myśli Martowe).
Ale Pani dzowniąc o 7 miesięczne rodzeństwo (w każdym ogłoszeniu były te informacje), stwierdziła, że szuka młodego kocurka na dokocenie. Zareklamowaliśmy Ciapeczka i Klausa, ale 5 miesięcy to dla Pani za stary. Traf tu za ludźmi.
Jak dobrze, że my już Dużą upolowaliśmy.

Wniosek z tego taki, że pani nie czytała ogłoszenia tylko obejrzała zdjęcia.
Dziwne telefony - to chyba norma przy adopcjach

[solarie]

Dziwne telefony - to chyba norma przy adopcjach

W końcu najpierw trzeba przebić się przez tabun nieodpowiednich ofert, żeby potem móc je łatwiej odróżniać od tych superowych.

[saintpaulia]

Okazuje się, że Wiki i Lolek odwalali kawał dobrej roboty. Primka byla przy nich bardziej wybiegana, zajęta. A teraz znowu się nudzi, bo nikt się nie chce bawić z małym głupolkiem. Jest dziś nieznośna. A w nocy było wołanie "wstań, wstań, zgubiłam się". Z Lolkiem sama bezbłędnie trafiała do łóżka. Mała żmija tęskni. A sądziłam, że się do nich nie przekona. Koty nie przestaną mnie zaskakiwać. A Zuzia z braku tymczasiątek chodzi i obcałowuje nasze dziewczyny. Możecie sobie wyobrazić "zachwyt" Gajeczki.

[Iwlajn]

Ciekawe, czy Primka tak samo się ucieszy na nowe tymczaski bo Zuzia z pewnością będzie zachwycona.

[marta-po]

Ucieszy się, bo one są mniejsze niż Wikolki, więc może w jej mniemaniu mniej groźne. Niestety zanim będzie mogła się z nimi pobawić, będzie długa kwarantanna

[saintpaulia]

No, właśnie, szkoda, że ta kwarantanna. Ale trzeba, bo i oczko Nesi i ten grzybek.
Pewnie znowu Prim zacznie się kochać w tymczasach, gdy te będą się po troszku pakowały.

Mam na telefonie zdjęcia Wikolków z Zuzią. Muszę kabelek TŻ zlokalizować, bo przypomniało mi się, że poza tym zabitym przez Lo, jest jeszcze jeden w domku. Tylko dobrze schowany.

[marta-po]

Z oczkiem Neski lepiej i posapywanie wycisza się. Pod znakiem zapytania tylko ten grzyb. Ale jeśli nawet jest, ale jeszcze nie widoczny, to może też i leczenie nie będzie długie. Może stadium początkowe szybciej się leczy.

[saintpaulia]

Zobaczymy. Wszystko da się ogarnąć. Tylko kilka spraw technicznych do dogadania.

TŻ już nie może się doczekać, tęskni za Wikunią. Twierdzi, że Neskę tez przekona do tarmoszenia i miziania. A Primka dziś wrzuciła do klatki, gdzie początkowo mieszkały Wikolki zabawkę i gapiła się, czy ktoś po nią przyjdzie...

TŻ znalazł kabelek, jak nie będzie się wgapiał w skoski narciarskie i oderwie się od innych rozrywek, to będą "stare" Wikolkowe fotki.

Skoro były Wikolki, to teraz Nesciapki?