Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 07, 2013 20:31 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Gosiu, u mnie gluty u dwóch to na porządku dziennym, to pewnie jakiś paskudny wirus. I Punio też dojdzie do siebie, po zatruciu organizm musi się zregenerować, biedaczek jeden :( Ale kociaki mają Ciebie, więc musi być dobrze.
Gorzej z tą kotunią :(

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 07, 2013 20:46 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

vip pisze:Dzięki, Iwonko :1luvu: .
Gluty, gluty i jeszcze raz gluty :( .
Punio bardzo źle przeszedł zatrucie, ma nieźle nadszarpnięty organizm :( .
Na razie wymaga specjalistycznej karmy, leków.
A o koteczkę sie martwię, bo ona bardzo miziasta, bardzo...a to u bezdomnych kotków wielka wada :( .

I tu się zgodzę jak nic psiaki tak nie chorują a koty nie wiedziałam że koty mają tyle chorób, mimo dobrych warunków itd....dołujące to..

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon sty 07, 2013 21:03 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

A co tam Lidziu słychać o tych dwóch czarnuszków- staruszków?

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 07, 2013 21:50 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:A co tam Lidziu słychać o tych dwóch czarnuszków- staruszków?

Czarnuszków staruszków :? tych z Ina bo już mi się mylą wszyscy :mrgreen: , albo to wiek albo za dużo się dzieje ..Staruszki te z Ina na obróżkach feromonowych i na razie ok ..a ja mam u białaczkowego Edka grzybka , dostal szczepionke i go smaruje a on mnie przestał kochac :( , nie lubi wody :mrgreen: .Tak se kulejemy Lolek białaczkowy jeszcze dostał zastrzyki żeby to dokończyć lepiej mu , ale bezłapek Leon coś chory leży jak bedka jak mu nie przejdzie to do weta chyba się przejadł bo miał rozwolnienie , i mała Iga najnowsza szara jakaś dziwna mało się bawi jak na swój wiek dałam jej na odrobaczenie ale ona lubi leżeć przy kaloryferze :? tak mi leżał ten co teraz odszedł na fip ...I tak jak widać u mnie po staremu...

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon sty 07, 2013 22:11 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Tak, pytałam o te z Ina, czyli mają się dobrze :) Edkowi również przejdzie po tej szczepionce, to bardzo skuteczne na grzybicę. A który kot lubi wodę :) , niektórzy ludzie też nie lubią, a co dopiero kot. Pokocha Cię znowu, jak go przestaniesz pluskać w wodzie :)
Dobrze, że Lolusiowi lepiej :ok:
A Leoś może zjadł niejadalnego? Koty to świntuchy, one potrafią zjeść różne rzeczy. Ja miałam w oknie te firanki "makarony" i bez przerwy mi je obżerały.
Kiedyś Baron zrobił kupę, ja patrzę - cholera, ale glista :roll: Jak zobaczyłam dokładnie tą glistę, to miała ze 30 cm długości i to był kawałek tej firanki. To miał szczęście, że tak się skończyło. Zaraz wyrzuciłam firankę na śmietnik. Ale jak on to mógł zjeść??

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 08, 2013 14:34 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Witaj czytałaś u mnie nie wiem co mu może faktycznie coś zjadł tylko co :? jedziemy do weta..

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto sty 08, 2013 14:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Napisz później co u weta. Trzymam :ok: Mam nadzieję że to nic poważnego, człowiek tez czasem coś zje i mu zaszkodzi, chociaż było niby dobre i fatalnie się czuje.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 08, 2013 17:09 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Koszty utrzymania, szczepień, sterylek, nie mówiąc już o leczeniu, jeśli trzeba, sa ogromne.
Ja w ciągu tylko dwóch dni wydałam na koty 640 zł. Jedzenie dla domowych i Gucia to 400 zł w Zooplusie, testy+szczepienie Łatki 145 zł i dzisiaj szczepienie Megi 95 zł, na szczęście bez testów, bo zrobiłam je wcześniej.
Teraz w od lutego do marca całą ferajnę muszę po kolei szczepić, a wszystkie z białaczką, bo mam dwie białaczkowe kotki, za 10 dni sterylizacja Megi, potem w styczniu testy PCR białaczek, muszę usunąć ząbki mojej Boni, bo dziąsła tragiczne i ją bolą i oby nie przyplątały się jakieś choróbska. Jeszcze żwirek, masa idzie przy tylu kotach i jedzonko dla dworskich się kończy. Jak sobie zliczyłam to głowa boli 8O . Nigdy nie zliczałam miesięcznych wydatków na koty, ale chyba zacznę, dla swojej wiadomości :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 08, 2013 20:25 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:Koszty utrzymania, szczepień, sterylek, nie mówiąc już o leczeniu, jeśli trzeba, sa ogromne.
Ja w ciągu tylko dwóch dni wydałam na koty 640 zł. Jedzenie dla domowych i Gucia to 400 zł w Zooplusie, testy+szczepienie Łatki 145 zł i dzisiaj szczepienie Megi 95 zł, na szczęście bez testów, bo zrobiłam je wcześniej.
Teraz w od lutego do marca całą ferajnę muszę po kolei szczepić, a wszystkie z białaczką, bo mam dwie białaczkowe kotki, za 10 dni sterylizacja Megi, potem w styczniu testy PCR białaczek, muszę usunąć ząbki mojej Boni, bo dziąsła tragiczne i ją bolą i oby nie przyplątały się jakieś choróbska. Jeszcze żwirek, masa idzie przy tylu kotach i jedzonko dla dworskich się kończy. Jak sobie zliczyłam to głowa boli 8O . Nigdy nie zliczałam miesięcznych wydatków na koty, ale chyba zacznę, dla swojej wiadomości :)

Ja to mówie na to wszystko łeb mały :(
A ja bez łapek dostał zastrzyki rozkurczowe miał usg coś zalega w żołądku , jak do jutra nie przejdzie to na stól ...Małe szare Iga miała usg źle to wyglądało ma troche płynu w brzuszku i została u weta jutro dokładne badania .....Boże gdzie jesteś ...... :?

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto sty 08, 2013 20:41 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

O cholewcia Lidziu :( mówiłam, że koty to świntuchy, potrafią zjeść różne rzeczy. Nawet zjedzenie dłuższej nitki może skończyć się na stole operacyjnym.
Może i z Igunią nie będzie źle, jak to wygląda, nie wszystko takie to FIP. Nawet tak nie myśl.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 08, 2013 21:36 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

No nie, protestuję. Moja Pysia oczka załzawione, z nosa leje się, kicha seriami, czy nie będzie spokoju. Koty w domu, ciepełko, żarełko, a tym się chce wiecznie chorować. Na razie zaaplikuję jej L-lizinę i immunodol, jak się nie poprawi to znowu do weta. Mam dosyć :(

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 08, 2013 21:40 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwoo1 przekonaj żeby nie dawali ślepka do Niemiec :cry: viewtopic.php?f=13&t=149597

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto sty 08, 2013 21:44 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

no wlasnie Iwonka przekonaj.....jaki biedny ślepaczek:(
agula76
 

Post » Wto sty 08, 2013 22:18 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo moja Zuzia dostała Immunodol cat , codziennie jedna tabletkę przez miesiąc, na odporność :kotek:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 08, 2013 23:26 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

wiesiaczek1 pisze:iwoo moja Zuzia dostała Immunodol cat , codziennie jedna tabletkę przez miesiąc, na odporność :kotek:

Ja również zaczęłam podawać jej immomodol i jeszcze Enisyl-F. Mam nadzieję, że się poprawi, a to ta kotka, co ma w nosku gronkowca :(

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 466 gości