LadyZet pisze:Hej,
jestem już po wizycie w schronisku. Na kwarantannie nie znalazłam nikogo, kto szczególnie potrzebowałby tymczasu. Koty "łatwo- sprzedające się", ładne.
Na wybiegach większość dziczków. Moją uwagę przykuła kociczka o wyglądzie Garfielda. Wydawała się być wycofana, nie bardzo odnajdywała się w stadzie, raczej chowała się za budką. Podobno właściciel oddał ją w listopadzie, więc mam nadzieję, że nie będzie trudno jej oswoić. Może miała kiedyś ten kontakt z cżłowiekiem? Dwie godziny temu wróciłyśmy ze schronu a biedaczka jeszcze nie wyszła z transporterka, na karmę nie reaguje a w kierunku ręki syczy. Tak więc widocznie potrzebujemy czasu. Robię jej bazę w łazience, od psa na razie odgradzam i może powoli zacznie się coś ruszać. Dodam jeszcze ze w stosunku do człowieka raczej nie jest agresywna tylko robi się bierna, albo ucika albo się kładzie
jaki numer ma ta kicia???
Edit: Chyba mieszkasz blisko Gibutkowej o ile się nie mylę? Mogę więc podrzucić do niej testy na fiv i felv żebyś nie musiała płacić u weta. To się jakoś umówicie na odbiór.