no racja, dzień jakiś dziwny..zero adopcji, mało ludzi, wszyscy senni i niekumaci
nawet na wybiegu jakoś tak stypowo
jedynymi zuchami walecznymi do zabawy byli oczywiście obecnie królowa wybiegu (tak! znów powróciła po klęsce wcześniejszej)
Lindanaoraz za piłeczką biegający i bacznie obserwujący braci figo-fago incognito czyli rudy
Regal i jego brat czarny
Drogon
Karpatka jakaś taka coraz bardziej oswojona,
Fabi taki łasuch z niej dzielnie w wyjadaniu zastąpi Foresta
Ruska udaje niewidzialną nawet i syknie złowieszczo ale nie wychodzi jej to, ten syk nie przekonuje mnie, taki niepewny jakiś
Dzika obserwuje spode łba,
Askona wraz z
Briną oglądają się tylko za smakołykami
Kijafa blisko cioci
Briny dziś mniejszego zeza robiła ze strachu gdy rękę ludzką do niej zbliżano
Lotta zagorzalec kocich kuwet na wybiegu milcząco i bacznie je pilnowała uważając by odległość jej a człowieka nie była zbyt ciekawa
Baltona tak po staremu z językiem wywalonym, strachem i sykiem
Ultra bardziej dziś ładnie miaukoliła niż zawodziła żałośnie i strachliwie, to postęp jakiś, i na dworze się częściej pokazuje
Volta wiewióra bura mniej widoczna, coś jej pogoda nie pasował chyba dzisiejsza
Buba jakby mniej skryta, i chyba nawet katarek mniejszy ma i lepsze samopoczucie ciut
Pandora znów chyba lekki katarek w pawlaczu bardziej mniej przychylna ludziom
Bukari płochliwa i tak w tym uparta, że aż żyłka z żalu może na pupie pęknąć
Primawera pewnie tam gdzie zawsze
na klatkach i kociarni pierwszej niewychodzącej bez większych zmian
na kociarni pierwszej pozostały
Daisy, Amarandi, Brosa, Herrera i Hellgast - same miziaki jedne bardziej nieśmiałe i wystraszone inne bardziej dominujące ale wszystkie bez wyjątku domku łaknące..
żarełko podane, oczka zakropione i takie inne co tygodniowe czynności
oczywiście z klatkowców najbardziej potrzebujące miziania
Zandal i Duggan otrzymały to co niezbędne
podobnie jak obok
Kery, Elegant, Gog i Magog - pieszczochy takie, że czekolady nie trzeba jeść
inne typu
Melkor, Kropka, Mardi, Eskada - dalsza kontrola jakości wredziolstwa i stopnia odporności na ''bo nie lubię innych kotów, a ty się z nimi bratasz więc za karę a maszz: miau mauuuu sykkk wrrrr''
z Brytką jutro w niedzielę, oki, teraz już późno, a zaś byłam poza netem/domem do teraz
