zatykający się kot w święta lub gdy nikogo nie ma to koszmar

i zawsze się bałam że coś takiego może się stać
i stało się

Morgan się zatkał w sylwestra, gdy mnie nie było
Kinga go znalazła o 4 rano ledwo żywego, wyziębionego
w lecznicy na Schroegera ściągneli mu 100 ml płynu z pęcherza, ogrzali, podali kroplówkę
wczoraj również, na szczęście temperatura odpowiednia wróciła, zaczął nawet wieczorem coś jeść i pić
ale weci nie mieli pewności czy przeżyje noc sylwestrową

to już kolejny raz gdy tak się zatkał, całkowicie
jeszcze nie jestem w stanie myśleć o wyszyciu cewki
na razie poprowadzimy go standardowo, gdy się skończą kroplówki zrobimy badanie krwi i zobaczymy
dziś muszę zapłacic gigantyczny rachunek w lecznicy