Tak, tak, Fiod to aniołek. Grzeczny, delikatny, cichutki i takie tam
Ale przyznaję- rzeczywiście uspokoił się.
Ma te swoje odchyły, ale już trochę łatwiej z nim mieszkać.
morelowa pisze:A Fiodek faktycznie ma minę nieziemską -
on cały czas ma taki zdziwiony wyraz twarzy?? Oczy prawie na szypułkach

Jak na ptaszki patrzy to zawsze ma taką minę
On w ogóle robi niesamowite miny. Jak z nim rozmawiam to przekrzywia główkę.
Ale najbardziej rozbraja mnie, gdy udaje greka.
Np. uderza o coś łapkami robiąc przy tym sporo hałasu. I już w trakcie tej czynności zaczyna patrzeć na sufit- autentycznie udaje, że on nic nie zrobił, samo się
zahałasowało.
Tak samo robi, gdy czai się na Maurycego. Juz jest gotowy do skoku, ale Maurycy go zauważy/spojrzy na niego, i Fiodor od razu odwraca głowę i patrzy na sufit, na ściany, itp. I ma minę pod tytułem:
to nie ja, ja nic nie wiem