Cment Wolski - głodne koty. Oczekują pomocy w karmieniu.

[renatab]

Zapytam jak z sekcją to są na pewno spore koszty, a za leczenie Chrypka też trzeba zaplacić , na koncie wolszczaków jest 60zł.

Na SGGW kosztuje około 250zł ale jeśli był otruty,to każdy dobry wet jest w stanie stwierdzić jaka to trucizna.Tak było w przypadku moich kajetańskich działkowych,wet stwierdził,że była to kumaryna.Też dostawały krwotoku

[puszatek]

mają tak ciężkie życie, bezdomne, wyrzucone, komu przeszkadzają, co zawiniły
jak można nie mieć litości nad słabszym, to po prostu podłe, bez granic...podłe

[agreka]

Brak słów .... w takich sytuacjach jest mi wstyd ,że jestem człowiekiem.

[jamkasica]

nosz..

dorzucę się grosik do sekcji jeśli trzeba. Czy ktoś miał taką sytuację i udało się cokolwiek wskórać sposobem, o którym napisała mziel? Jak je chronić teraz? Ręce opadają

[bagheera]

Szlag
Nie ma sposobu
Całkiem błędne koło: jak się przyzwyczają, że człowiek czasem coś podrzuci, to zjedzą i co innego
Okropnie mi żal kociska... dorzucę grosz tylko poproszę konto na pw, bo musiałam wyczyścić skrzynkę

[Dorota Wojciechowska]

Ja też sie dorzucę do kosztów sekcji, jak co to prosze info na pw.
Może warto poprosic policję , czy straz o interwencyjną rozmowę o czynie karalnym jakim jest pozbawianie zycia zwierząt wolnozyjących. Takie gnidy to tchórze- boja się władzy- może popoże to coś
A jak nie to nachodzić rodzinę - ciekawe czy zona - o ile ją ma podziela takie postępowanie

[Kwiaciarka Bożena]

W czwartek jak byłam na cmentarzu to Chrypek z apetytem pochłonął sporo jedzonka z puszki, wyglądał jak poniżej.

Pani Bożena dziś powiedziała, że spełniają się obietnice nowego pana kierownika cmentarza ,
który kilka miesięcy wcześniej odgrażał się , że jak karmiciele sami nie przestaną dokarmiać kotów to on spowoduje , że nie będzie kogo karmić i chyba do tego dochodzi.
Chrypek dostał krwotoku z pyszczka i jelit.

Dziś też pojawił się na karmieniu w fatalnym stanie kot podobny do Chrypka - Rysio, siedział skulony nic nie jadł nie mógł nic przełykać. Nie wiem co robić w tej sytuacji, widze , że zostałam sama z karmicielami ( starszymi osobami, ktore mi zgłaszają problemy).
Smutno, że warszawskie koty obchodzą tak mało osób, ja zrezygnuje z prowadzenia wątku, może jest ktoś chętny do jego prowadzenia będzie miał szczęśliwą ręke dla wolszczaków.

Jeśli chodzi o kierownika to jest radny gminy Wawer i tyle Pani wiesia i Ja zgłaszalłysmy na policje ale jak zwykle prokurator umozył
Jutro ide dostana ciepłe mokre i mleko zostawie duzo suchego Prosba dla innych karmiacych nie zostawiac misek poczekać az zjedza a suche i wode tylko tam gdzie nie widac nie dawajmy im powodów do żekomego zasmiecania cm itd wiadomo o co chodzi Pozdrawiam i zapraszam do pudła przy moim stoisku miedzy cmentarze i nie jestem zwolenniczką tego żeby wszystkim mówić o miejscach karmienia wróg nie spi i mniejsze zamieszanie ci którzy karmia to wiedza co i jak
Naprawde jak ktos chce pomóc to wie gdzie nas znależc
Wielkie świateczne podziekowania dla dotychczasowych darczyńców szczególnie tych stałych z dużych bloków przy cm

[ewaw]

[meggi 2]

Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia
oraz sukcesów i pomyślności
w nadchodzącym Nowym Roku
dla wszystkich osób wspomagających
koty na cmentarzu wolskim
oraz sympatykom naszego wątku.


może nasze wolszczaki dziś przemówią do nas.

[bagheera]

Najserdeczniejsze życzenia dla
wszystkich dzielnych karmicielek cmentarniaków!!!

[meggi 2]

Co do sekcji Chrypka to było to niemożliwe bo już następnego dnia został zabrany do utylizacji. Kot Rysio też chyba nie żyje, pani Wiesia już go nie widziała 10 dni.

[bagheera]

Jak wolszczaki w nowym roku?

[Fleur]

masakra na górce są dwa nowe, młode koty. zadbane, nie wiem, kiedy się pojawiły? tydzień temu ich na pewno nie było. burasek się trochę boi, za to czarnuszek pcha się na ręce, ugniata, mruczy, na rękach wywala brzuszek do głaskania. ile to potrwa?
Miź był na cmentarzu DOBĘ, już zdążyli mu przestawić szczękę i pogruchotać skroń. Na górce w zeszłym miesiącu zginęły dwa najbardziej śmiałe koty, najprawdopodobniej otrute.
a co z takim pieszczochem? to duży, dorodny, zadbany młody kocurek. czarny. strasznie mruczy i chce na ręce ((

mogłabym go przetrzymać koło miesiąca, najdalej do końca lutego, ale potem wyjeżdżam z PL i musi mieć zapewniony jakiś DT
dodaję foty:

[bagheera]

No tak, święta...
i co z kociną?
Może wydarzenie na fb?

Wciąż uważam, że należałoby zgłosić sprawę chociażby Straży Miejskiej, skoro jakiś skrwsn truł koty!!!

[Roulett]

Fleur, jak zdecydujesz się na DT to mogę zamieścić ogłoszenie w lutowym numerze FELINS. Mogę także rozesłać wieści na innym forum.