Dwie rodowodowe kotki Maine Coon już w swoim domku na zawsze

[wiolka06]

Próbuje jeszcze raz

[wiolka06]

Udało się Dzięki

[nelka83]

Udało się Dzięki

[jaga1666]

Też miewam problemy z banerkami gratuluję cudownych kotów

[ewar]

Nie znam się na rasowych kotach, ale Wiola mówiła, że one są "bardzo w typie" cokolwiek to znaczy.Bardzo optymistycznie nastraja fakt, że Lilka od razu ulokowała się na łóżku.Słyszałam, że kiedy przyjechały do Stalowej Woli, spędziły prawie dwa tygodnie schowane gdzieś i dopiero po tym czasie zaczęły swobodnie wychodzić na mieszkanie.O urodzie nie dyskutuję, bo mnie podoba się każdy kot, ale te są bardzo kochane.Powiedziałabym, że bardziej psie niż kocie, w dobrym tego słowa znaczeniu.
Czekamy na wieści.

[wiolka06]

Rozmawiałam z Kamilą i u kić wszystko dobrze
Lila w nocy wędrowała ,za to teraz śpi,a Zara dzisiaj od rana chodzi i się bawi
Obie zaliczyły kuwetę,tylko z jedzeniem kiepsko,ale myślę,że dzisiaj zaczną jeść.
Kamila chciała wyczesać Zarę,ale tą szczotką którą dostały się nie da,więc mają pojechać do zoologika i kupić jakiś grzebień i furminator.
Ale żałuję,że mnie z nimi nie ma

[ewar]

No to dobre wieści Kotki nie jedzą chyba dużo, mięska w ogóle nie chciały, kiedy im przyniosłam.
Uważam, że jest super! Zara się bawi, no proszę

[wiolka06]

Ewa proszę o zmianę tytułu wątku,bo przecież kicie mają dom

[ewar]

Oczywiście i przenoszę na koty.Dopiero wróciłam spod huty, dzisiaj byłam później.Nie było mrozu, ale ślisko jak diabli, a ja nie mam zimowych opon w rowerze.Wlokłam się jak żółw.

[wiolka06]

Ta okropna zima
Dobrze,że wczoraj jak jechaliśmy po kicie to nie padał śnieg,bo gdy wracałam z Lublina to sypało i strasznie ślisko było.Ale ja na 4 kołach jechałam,a Ty biedna na dwóch.
Kicie już coraz chętniej się bawią,ale o dziwo bardziej otwarta jest Zara
Jadły trochę,myślę,że szybko się przyzwyczają

[ewar]

Fajnie Mnie było jej bardzo szkoda, pisałam o tym.Tak się zachowywała, jakby nie mogła uwierzyć, że ktoś może ją pokochać.Chciała się przytulić, a nie wiedziała, czy jej wolno.To nie precyzyjne, co piszę, ale tak jakoś to wyglądało.Starałam się brać ją na ręce i głaskać, przytulać a ona na mój widok już zaczęła wywalać brzuszek do głaskania.Lila była zdecydowanie odważniejsza, trochę dziwne, że się to zmieniło, prawda? A Kamila ma laserek? Pamiętasz, jak Lilka szalała?

[wiolka06]

Już obie kicie swobodnie poruszają się po domu i jedzą
Kamila nie ma jeszcze laserka ale nabędzie w najbliższym czasie.
Bawią się wędką i piłeczkami.Lilka przychodzi na głaski,ale Zara wcale nie gorsza,i też się lubi miziać
Niestety panny wcale za sobą wzajemnie nie przepadają i gdy podejdą za blisko do siebie to syczą.
Ogólnie jest wszystko dobrze.Najważniejsze,że zaczęły jeść,bo już się martwiliśmy

[ewar]

Nie lubią się? Przecież nawet są zdjęcia jak się do siebie przytulają.Tyle zmian w ich życiu, coś im się pokręciło w głowach.Dobrze, że jedzą i bawią się, to naprawdę dobry znak.

[Monika_Krk]

ewar może je za bardzo wyczesałaś i się nie poznają ?

Będzie dobrze, czasu trzeba, kotki troszkę zgłupiały, za dużo nowości

[ewar]

To kilka dni zaledwie, a kotki są dorosłe, one inaczej reagują na zmiany niż kocięta.Bałam się, że będą się chowały po kątach tak, jak to było, kiedy przyjechały do Stalowej Woli.Tego nie ma i to jest fantastyczne.Nie mam pojęcia skąd te syki kotek,które zawsze były razem Nigdy tego nie zauważyłam, napisałabym na pewno.
Wiola, podaj mi adres na pw, laserek wyślę.Mogłam dać swój, ale jakoś nie pomyślałam