Zwierzaczki są cudowne, nawet na śniegu tylko, że nie wszystkie chcą wyjść na ten śnieg
puszatek pisze:zimno...bbbbbbbbbbbrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr nie cierpię zimy i mrozów
pozdrawiamy cieplutko fajną rodzinkę

dziękujemy za cieplutkie pozdrowienia, też nie lubię mrozu a zimy mnie
męczą
Miraclle pisze:Dziewczynki ciepłolubne po Dużej
Fajnie, że jamniś ma kompana do zabaw

Kompan fajny, jamniś bardzo zadowolony, tylko dziewczyny trochę mniej zadowolone z tego kompana :ryk
Mamy kłopot z Kropką
Nie wiemy co się dzieje...
Myślałam, że obecność nowego kociaka pozytywnie wpłynie na dziewczyny, co prawda, miałam trochę racji, bo gdy mały jest z nami one zupełnie zapominają, że się nie lubią....siadają albo kładą się obok siebie, wspolnie go obserwują albo uciekają w tym samy kierunku

, ale...Kropka robi się agresywna...wystarczy, że mały podbiegnie do nich, Lunka próbuje się nim zainteresować lub poprostu się oddalić, natomiast Kropka też oddala sie za Lunką jednocześnie buczy , potem się puszy a na koncu wraca, wali Cudaka łapami i znowu zwiewa...Taka nigdy nie była...Faktem jest, że go nie lubiła od początku, ale nie była wobec niego agresywna... Chyba bardzo przeżywa jego obecność...A przecież było już dobrze...
Dzisiaj wpadli do nas znajomi z 5-letnim kociolubnym kundelkiem, Kropka była zachwycona...podchodziła z wszystkich stron, nie pluła, nie buczała, nawet dała się gościom pogłaskać, co jest rzadkością, bo Kropka nie lubi obcych...gdy wyszli, ona bardzo starannie obwąchała miejsce gdzie leżał piesio i tam się położyła
Nie boi się suni córki, w poczekalni u weta da się obwąchać wszystkim psom, Muszkę kochała i była wobec niej bardzo troskliwa, Żuczka też kocha i nie przeszkadza jej, że jamniś od czasu do czasu ją "pomęczy"...
Ona chyba kocha psy... ale Cudaczka przełknąć nie może...
Na noc zanoszę Rambusia do jego "apartamentu" , a gdy wracam, ona nie daje się przez dłuższą chwilę pogłaskać, buczy, jednocześnie patrzy mi prosto w oczy

Musi upłynąć z pół godziny, zanim, Kropka wróci do normalności...a gdy przekona się, że małego już nie ma, to dopiero jest radość...
Lunka zaś jest coraz bardziej "otwarta" wobec Cudaczka, chociaż do ideału daleka droga...
Fotki niezadowolonej kotki


Łapa przygotowana do bicia

Po dobrze spełnionych obowiązkach...(
czyt.po próbach przegonienia Rambusia) relaksik z ukochanym

Kropka naprawdę kocha tylko psy, tak ma i już
