Ryś jest jednym z moich podopiecznych podwórkowców. Z całej bandy Rysiu zawsze był najbardziej cherlawy, niby nie chory ale też nie do końca zdrowy. Ostatnio ponownie doskwierały mu uszy więc smarowaliśmy oridermylem.
Ryś zniknął w czwartek w ubiegłym tygodniu, nie wiem czemu ale od razu czułam, że stało się coś niedobrego. Znalazłam go w piątek po południu mocno smarkającego, oddychał ustami, rzęził i ciągle kichał. Posmarowałam uszy, nakarmiłam bandę i jechaliśmy do weta. Dostał antybiotyk, miał nawrót kociego kataru (ma go odkąd go znam, raz jest lepiej, raz gorzej, od wiosny było ok). Odstawiłam go do podwórka. Wieczorem poszłam do apteki wykupić mu receptę. Wracając postanowiłam zajrzeć do budek, które koty mają zainstalowane w podwórku, sprawdzić czy tam siedzi. Znalazłam go w fatalnym stanie, ciągle smarał, ledwo oddychał, na jednym oku wyszła mu trzecia powieka i miał okropne drgawki.
Długo się nie zastanawiając zabrałam go do siebie. Było po 21 w piątek. Kichał przez całą noc. W sobotę i niedzielę stale spał, jadł bardzo malutko, niewiele pił, budziły go ataki kichania. Wyglądał jakby miał przegrać tą walkę. Ale był dzielny, grzecznie zjadał tablety i nie poddawał się. W poniedziałek rano był chyba pierwszym pacjentem u weta.
Z dnia na dzień było coraz lepiej. Dziś nie widać po Rysiu, że był tak bardzo chory, chociaż dalej jest na antybiotyku.
Postanowiłam, że Ryś nie powinien wracać do podwórka. Chciałabym znaleźć mu dom, najlepszy z możliwych, bo Ryś jest cudownym kotem. Znam go od pięciu lat, z całej bandy do niego zawsze miałam największą słabość, wiem że zasługuje na najlepsze. Teraz wiem także, że jest stworzony do bycia kotem domowym.
No więc zaczynam go ogłaszać
Rysiu ma ok. 5 lat (może więcej). Jest tygrysem z białym krawatem i w skarpetach, ma puchate, lekko przedłużone futerko i piękne szmaragdowe oczyska. Uwielbia kontakt z człowiekiem i z innymi kotami, potrafi też zakolegować się z pieskiem. Bardzo spokojny i cierpliwy, totalna przylepa i gaduła, jego ulubioną aktywnością jest bycie głaskanym i przytulanie się, lubi się też pobawić kocimi zabawkami od czasu do czasu. Zdrowy (katar wyleczony, uszy jak nowe), odpchlony, odrobaczany regularnie, wykastrowany, nienagannie korzysta z kuwety i z drapaka.
Oto Ryś: