» Sob gru 08, 2012 21:53
Re: Odczytanie wynikow, pomozecie?
Witam serdecznie. Dziękuję za odpowiedź. Moja Koleżanka była tak kochana i wkleiła mi wyniki.
Jestem opiekunem koteczki. Oczywiście jest w domu, niewychodząca i tak już zostanie, mimo że 5 kot w rodzinie.
Mocz będziemy badać w poniedziałek, tzn. jak mi się uda pobrać, albo wet sprowadzi mi żwirek specjalny.
Też mi się wydaje, że jest to postać ostra, bo jeszcze przed tygodniem było względnie ok. Spanikowałam i poprosiłam weta o wizytę, po tym, jak zauważyłam wyciek z oczka. Gdy kotka była bezdomna była zaglucona i leczyłam ją parę razy w roku, więc i tym razem zaalarmowałam, tym bardziej, że jest po szczepieniu i wydawało mi się, że kolejne nawroty nie będą takie dokuczliwe, o ile będą.
Więc po wstępnym badaniu, osłuchaniu, oględzinach śluzówki, spojówek - diagnoza - chlamydioza...
Tak jak Koleżanka wspomniała - były dwa antybiotyki, w trakcie kuracji objawy kataru ustępowały, ale pojawiła się apatia, lużne biegunkowate kupy, senność, brak apetytu, zmiana antybiotyku, podejrzenie, że problemy jelitowe od źle dobranego antybiotyku, kolejny antybiotyk, objawy ogólne bez poprawy, koteczka dużo pije, mało je, jak wstaje, to tylko na siusiu i popicie wody,
kilka konsultacji z wetem, dostałam jakieś probiotyki, pasty do pyszczka, trudności z podaniem, bo kicia nie ma apetytu, mokrego zupełnie nie rusza, ślinotok, w końcu tel. do weta, że nie jest lepiej, że nic nie je, kolejna wizyta i robimy badanie krwi. Diagnoza - początek niewydolności nerek, dla mnie dramat, jaki początek, jak 75% nerek uszkodzonych....dramat....albo to zbieg okoliczności, ale stan kotki pogorszył się właśnie podczas kuracji. Dziś dostała ostatni zastrzyk z antybiotyku i coś na kwasy żołądkowe. Kroplówkę. Jutro będę sama walczyć i próbować wykonać tą kroplówkę sama. Kicię bolała ta kroplówa, a ja panikara jestem, nie wiem, jak sobie poradzę...