Mam tu możliwości, jakich nie miałam nigdzie indziej. Dzieciaki są bardzo zaangażowane, chętne, pracowite - żal tego nie wykorzystywać. Poza uczeniem, terapią, biblioteką, robię z nimi trzy przedstawienia. Apel z okazji Dnia Niepodległości (ze scenką z Wrześni, graną po niemiecku, fragmentami "Pana Tadeusza", "Dziadami", i paroma innymi ciekawymi elementami) wyszedł nam bombowo. Były piękne kostiumy, świetna gra młodych aktorów z gimnazjum i sporo oklasków. Nigdy nie czułam takiego wiatru w żaglach.

