świat oczami kota czyli - Eli w DS

[Patmol]

Elizabeth nie jest zadowolona z obecności Malucha bo on się zachowuje jak Tygrysek
bryka znienacka na wszystkie koty
a Elizazabeth -to dama

tutaj z Garfiem z bezpiecznego miejsca obserwują Tygryska

[pozytywka]

buzię w ciup zrobiła
jak zdegustowana cioteczka

[Patmol]

bo ona jest zadziwiona -jak można tyle skakać? biegać? i wariować?


Garfie tez tego nie rozumie
przestał się kłaść na plecach na podłodze

[pozytywka]

pewnie
bo to niebezpieczne jest
można być stratowanym, przez Piegusa i nawet nie wiedzieć, że się ma na brzuchu wydeptaną, małymi łapkami ścieżkę

[Patmol]

Maluch on nie tylko bryka
ale co duuuzo gorsze
atakuje znienacka -i stara się upolować dorosłego kota
rzuca się się na niego jak na jakąś zdobycz

[pozytywka]

no to tak jak Kobra, który usiłował sprowokować cioteczkę Caillou do wyskoczenia z pudła, a potem upolować jej ogon
A Elizabeth coraz piękniejsza

[Patmol]

Elizabeth jest słabo fotogeniczna (no, albo ja jestem słabym fotografem -ale np. Papillon, też bura, wychodziła pięknie na zdjęciach).
Ale jest zgrabna i taka bardzo spokojna i całkowicie udomowiona.
Bardzo, bardzo lubi głaskanie -ale rzadko kiedy uda jej się dopchać na głaskanie.
Lubi koty i jest przez koty lubiana. Nawet Garfi ją akceptuję i nie atakuje jej.
I lubi bardzo psa Sweetie -tego ponizej

[Patmol]

Elizabeth ma wielkie oczy; żaden z moich kotów nie ma aż tak dużych oczu

[Patmol]

i jeszcze Elizabeth w towarzystwie



ona ma ciekawy charakter
z jednej strony lubi towarzystwo innych kotów, często przebywa blisko jakiegoś kota -jak leży czy śpi
a jednocześnie -bardzo pilnuje swoich interesów - jak Grafie ją pacnie łapą, to nie ucieka -tylko oddaje
potrafi wepchać się koło Garfiego-jeśli uważa, że on ma dobrą miejscówkę -nie boi się go

a przy miskach nawet nasyczy na kota, jeśli ten jej przeszkadza w jedzeniu; pcha łeb do jej miski, albo ją popycha

dla ludzi jest przesłodka i przemiła
ale
w czasie wpychania jej tabletki zmienia się w tygrysa ludożercę (wiec tabletek lepiej jej nie dawać)

[Patmol]

produkuję nowe ogłoszenia
może komuś wpadnie w oko

[Patmol]

może ją przemalować na niebiesko?

i ogłaszać jako niebieską kotkę?

Elizabeth siedzi wciąż w oknie i podziwia padający snieg

[Patmol]

nie dam się przemalować
a na działki też nie chcę wrócić robi się zimno

postanowiłam
sama popisać ogłoszenia

tak o sobie napisałam
Mam na imię Elizabeth, bo mam w ruchach grację i elegancję. Lubię siedzieć albo leżeć i obserwować ludzi poruszających się po mieszkaniu. Lubię patrzeć, leżąc na parapecie, na padający śnieg za oknem i na wirujące liście. Chętnie przychodzę na głaskanie, chętnie posiedzę na kolanach.
Urodziłam się prawdopodobnie na początku 2011 r. Tak powiedział weterynarz.
Lubię też się bawić. Kocimi myszkami, kulkami papieru. Najchętniej z drugim, miłym kotem. Albo z psem, ale psy bywają czasem zbyt żywiołowe i głośne. Mieszkam u tymczasowej Opiekunki, ale nie mogę tu zostać -muszę znaleźć swój własny dom. Taki na zawsze.



to jestem ja

[Patmol]

bo tutaj nie jest nawet źle
ale za dużo tych zwierzaków

Garfi ciągle o coś się obraża, bo on by chciał być najważniejszy
a taki cętkowany pies robi zdecydowanie za dużo zamieszania
no i ludzie czasem mówią, że może wiosną należałoby mnie odnieść na działki
bo przecież jestem z działek

o, to tez ja

tylko tak jakoś szczuplej wyszłam

[Patmol]

przyglądam się innym zwierzakom w domu
i zauważyłam, ze ja jestem najgrzeczniejsza i najporządniejsza
psy wiadomo, że nie są tak grzeczne jak koty szczególnie ten cętkowany
szczeka, macha tym swoim ogonem i ciągle coś obgryza
czasem mnie goni i straszy (udaje, że jest potworem i chce mnie zjeść) i trochę się boję
myślę, że może jego należałoby wyekspediować,na działki

[Patmol]

a ostatnio byłą w domu taaaka wieelka czerwona
dynia
dziwnie pachniała

wszyscy asystowali, jak była rozkrojona, żeby spróbować
ale, była blee
nawet psy nie chciały jeść

a ludzie -owszem, jedli i jeszcze smażyli dyniowe placki

koty dostały puszkę
mniam
tylko ten czarny kot nie umie jeść kulturalnie i skacze od miski do miski
trzeba go nafukać, żeby się uspokoił