nie no, spoko
rodzina to luzik
(się tak człowiek nie spina,
a śmieszna jest to rodzina

)
a obiad jest z okazji urodzinMamyTaty/imieninMamyTaty - 4 okazje w jednym barze 
z Bratostwem też miło się spotkać
a po miłych ludziach miło sprzątać
poza tym, tadam, w tym roku nie ja robię Wigilię
tyle, że rzeczywiście ciężko się zmobilizować do czegokolwiek, jak szafki kuchenne stoją na głowie i do tego bez pleców, a człowiek czeka, kiedy już będzie godz. 20 w sobotę, bo na niedomytego nieprzyjemnie się robi cokolwiek
Byle tylko włochate nie wpadło na wspaniały pomysł, że połazi po domu o 3-ej nad ranem wołając "gdzie jesteście?! czemu śpicie?! ja tu krążę! krążcie ze mną!"
Włochate uwielbia biedronki
uwielbia połykac biedronki
po czym zaczyna wydawać dźwięki dławiącego się kota, któremu biedronka odnóżami w gardle majta i biedronkę zwraca
wszyscy zaalarmowani lecą na miejsce zwrócenia biedronki i patrzą zdezorientowani
po chwili zabawa zaczyna się od początku
i co dziwniejsze, tak się bawi Duże Włochate
Małe Włochate tylko patrzy zafascynowane, jakby chciało zapytać: "czy to jest ta sławna bulimia?"
Bo ubiję
i przerobię na kot-lety
a łosoś ma być
łosoś z kota nie ma ości, ale za to sierścią można się zadławić
