Pierwszy uwiesił mi się na szyi, jak tylko weszłam do dużej kociarni, wiec go zabrałam, choć przyszłam po innego schorowanego kota (tamtego też zabrałam, po prostu Słonik się nie dał zbyć

No fajny z niego kotek, bo jest bardzo przyjazny, łagodny, kochający i opiekuńczy.
Szybko jednak nabrał u nas typowej sylwetki dresiarza- zrobił się meganapakowany, umięśniony, no po prostu, taki, jak każdy szanujący się dresiarz powinien być

Umie przyjmować nonszalanckie i wyluzowane pozycje








Taki kotek to skarb i każdy dom powinien o kimś takim marzyć. Słoniątko kocha wszystkich- psy, koty, kocięta, ludzi

Jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, kuwetkowy.
http://www.youtube.com/watch?v=0lRoNA40 ... e=youtu.be