Wśród wszystkich pytań "czy?" nie ma bardzo ważnego. CZY NAS NA TO STAĆ?
Wiem, że tego pytania sobie często nie zadajemy, bo tu graja rolę emocje i przekonanie forumowe, że dwa koty, a jeden, to właściwie to samo.
To jest bzdura. Jeden kot kosztuje średnio 200 zł miesięcznie, wliczam tylko jedzenie i żwirek.
Dwa to już 400. Czyli rocznie jeden kot to 2400. To zdrowy kot! Do tego doliczmy szczepienia, obowiązkowe sterylizacje i choroby, bo przecież zawsze coś (odpukać) w końcu się wydarzy.
Jeżeli kot żyje, załóżmy 15 lat, to utrzymanie jednego kosztuje 36 tysięcy

Zadajmy sobie jeszcze pytanie, co z kotem dokoceniowym, gdy wyjedziemy, lub musimy na przykład pobyć chwilę w szpitalu lub sanatorium. Jednego kota łatwiej oddać pod opiekę, niż dwa.
Dwa koty, to też podwójne emocje nasze. Oczywiście radości wielkie, ale i smutki razy dwa. Troski razy dwa. I tak dalej. Czy jesteśmy na to psychicznie gotowi?
Wiem, forum ma opcję dokoceniową, dwa a jeden to to samo, dwa a trzy to nie ma różnicy, trzy a cztery to w ogóle nie zauważymy. Jest różnica i to ogromna, nie oszukujmy się.
Mam cztery koty, kochane, cudowne, zadbane. Mam nadzieję, że szczęśliwe.
Kosztują mnie majątek, którego nie mam. Pracuję właściwie na koty, a nie jestem podlotkiem.
Życie niesie niespodzianki, czasem sytuacja nas przerasta i jest trudno.
Wątek Twój bardzo, bardzo potrzebny. Tylko bądźmy szczerzy do końca.
I jeszcze jeden aspekt.
Ile mamy lat, gdy przygarniamy kolejnego kota, który pożyje ( a niech!) 18 lat.
Spora część forumowiczów jest koło 40-tki, lub dalej. Emerytura i co dalej?
Czy mamy ochotę rezygnować z wakacji, wyjazdów, odpoczynku?
No, ale ogólnie kochamy koty

Życzę Wszystkim przemyślanych, cudownych, bezproblemowych, szczęśliwych dokoceń

