u nas

Witamy niedzielnie :1luvu:

Od razu widać co psince daje najwięcej frajdy, bieganie :mrgreen:

Biedne dziewczynki na diecie, mogły by sobie łapy podać z moimi chłopakami :ryk:

Muszę się pochwalić, że moje futra jak by wyszczuplały. Niestety nie wiem jak wagowo :roll:

Gaja właśnie okazała się skrytym (choć teraz nad wyraz jawnym) filcokulkoholikiem.
Serdeczne podziękowania wraz z resztą kociastych przesyłamy Meksykance :1luvu:

(ubłagam Cię kiedyś o ufilcowanie kulek nieco większych, bo suńki zazdrosne :1luvu:

)

Ilonka, witam po przerwie....wątek doczytałam nareszcie

.

To ja bardzo dziękuję.
Ukradłam Ilonce kawał sera (jak ten lis z bajki o kruku i lisie) i dostałam szydełkową myszkę... hahaha :mrgreen:

A większe filcokulki, to mniej więcej jakiej wielkości?
Tzn. jakiej średnicy?

W sumie takie, jak ta największa pomarańczowa są OK. Zuzia się do niej ślini. :mrgreen:

Chyba kotki się podzielą.

Kawał - kawalątek raczej - przepraszam, że taki mały. Ale jako atrakcję porozdzielaliśmy syra między rodzinę i przyjaciół. Moim zdaniem cuudny jest. Jestem seroholiczką.

Gosiu dziękuję za odwiedziny, współczuję Ci chorób kociastych. Trzymam kciuki za Nie razem z Nazirem.

Dziękuję bardzo :1luvu:

.
Oj, przydadzą się, przydadzą

.

Jak się dziś macie?

Bo my cały czas: :ok:

Malagito też uwielbia filcokulki albo wałeczki z filcu, to chyba jego ulubione zabawki.

Takie malutkie zwłaszcza, bo może je sobie wciskać w różne dziury i potem wyciągać.

My czekamy, jak na szpilkach na dzisiejsze USG.

Primka nosi filculkę w paszczy, oczywiście aportuje. :twisted:

Będzie dobrze. :ok:

Aportować filcokulki też lubi, ale woli takie gumowe piłeczki, bo się odbijają od podłogi i lecą dalej, i wyżej.

A jakie to piłeczki? Nasze mają futrzane z dzwonkiem i piurkami - to miłość Brawy. Gąbkowe, które czasem ktoś poturla. Teraz jeszcze te filcowe. Była też taka gumowa, ale jakaś taka małościsła i Ghana zepsuła. Primka ma plastikową z dzwoneczkiem, którą doprowadza do szału nas i pewnie sąsiadów. :mrgreen:

Takie:

Oprócz tego mam też ofutrzone i jakieś z dzwoneczkiem, ale te może pokula kilka minut i mu się nudzą. A filcokulkami i tymi z wypustkami bawi się niezmiennie od kilku miesięcy i cieszą się tym samym entuzjazmem. :mrgreen:

Chyba kupię takie Primce i Nazirowi. Brawcia to za te futrzaste dałaby się pokroić. Nazir to tak niezdecydowanie, najbardziej lubi wspinaczki.

solarie pisze:Takie:

Oprócz tego mam też ofutrzone i jakieś z dzwoneczkiem, ale te może pokula kilka minut i mu się nudzą. A filcokulkami i tymi z wypustkami bawi się niezmiennie od kilku miesięcy i cieszą się tym samym entuzjazmem.

Złoś ma takie 2 , żółtą i pomarańczową i uwielbia je

)
Zakupiłam zielony filc w pasmanterii , zobaczymy co z tego wyprodukuje^^, planuje wpakowac do srodka pudeleczko z jajka niespodzianki z ryzem wsrodku .

saintpaulia pisze:My czekamy, jak na szpilkach na dzisiejsze USG. (...) :

A my za Was trzymamy kciuki :ok:

u nas

Kto przegląda forum