Cosia,Czitka,Balbi,Mić-idzie jesień!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy



Post » Nie wrz 16, 2012 14:54 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

słońce wyjrzało zza chmury
musnęło drzewa i krzaki
trawę witało uśmiechem
śpiewem witały je ptaki

jeż powędrował swą ścieżką
szlak mu biedronki wskazały
szeptał mu strumień piosenki
a trawy w pas się kłaniały

Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 21, 2012 20:56 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

Idzie jesień, z dnia na dzień, z nocy na noc- coraz chłodniej.
W ogrodzie spadają tony jabłek, kopiemy wielki dół i tam wrzucamy tak zwane spady. Dużo tego.
Wrzucanie jabłek do dołu to ulubiona zabawa Micia i Cosi. I turlanie owoców. Albo tak schować pod siebie łapką!
Jeszcze rano biegniemy do ogrodu, bo tam słońce. Ale jakoś zimno. Stop w drzwiach i chwila zastanowienia. A może jednak nie?
Łapki mokre. Rosa.
Położyć się w trawach rano, to chyba coś nie tak.
No dobrze, pochodzimy, zwiedzimy zakamarki, machniemy łapą na ostatniego motyla. A na marcinkach piękne bąki, może uda się złapać?
I dlaczego nie ma już ani jednej żaby? Tylko te pajęczyny wszędzie...
Ale jest, jest plama słońca!
To bęc!
Obrazek
To Mić. Uwielbia takie właśnie pozy, i wiecie co? On się wtedy zawsze uśmiecha :1luvu:
Micio sobie życzy, żeby kliknąć i powiększyć :mrgreen:
Bezpieczny, wypieszczony, spokojny. I najedzony :roll:
Ma dom. Ma miłość, trzy zakochane w nim dziewczyny, ręce do głaskania, łóżko, oczywiście moje, do spania.
Kiedyś był bezdomnym, chudym, przestraszonym młodym kocurkiem, który dwa lata spędził na ulicach. W zimie marzł, chorował,
bywał głodny.
Trafił do mnie. Dobrze trafił. Miał wielkie szczęście.
Był kiedyś jak Niteczka.
Wkleiłam jej banerek do podpisu, proszę, zajrzyjcie.
Może i tej biednej kici z Krakowa ktoś otworzy drzwi do dobrego domu.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt wrz 21, 2012 22:39 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

Mój Felix robi dokladnie to samo. A najlepiej, żebym ja siedziala na lawce, a on na moich kolanach - wtedy ma podgrzewany fotel z masażem i może nawet sobie pospać :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 22, 2012 13:48 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

Dziękujemy MićMiciowi i Jego Ekipie za doturlanie do nas jabłuszek :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 23, 2012 19:13 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

bardzo miły wątek, ja dzisiaj odwiedziłam ekipę MićMicia

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Nie wrz 23, 2012 20:27 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

A nam było miło gościć! :P
Jessi74 zbiera nasze jabłuszka, Cosia pomaga.
Obrazek
MićMić nawiał, Balbusia obserwowała, a Królowa Tut z godnością Kotki Alfa doglądała z tarasu, czy wszystko przebiega sprawnie.
No i nazbierałyśmy!
Obrazek
Odbyła się też degustacja ciastka z jabłek, którego przepis na KŁ w wątku sadzimy, kopiemy, ryjemy.
A na drzewie jeszcze wisi.... :roll:
Wcześniej, gdy zastanawiałam się, jakby tu te jabłka z drzewa strząsnąć, usłyszałam, że coś stuka. Na drzewie stuka.
Patrzę, a tam śliczny dzięcioł :P
Obrazek
Malutki, ale taki śmieszny! W czarno białe paski, jak malowany!
Idzie jesień. W ogrodzie coraz więcej liści i coraz mniej motylków.
I ostatnie piękne bąki siadają na kolorowych cyniach.
Obrazek
Ale sobie myślę, że w końcu do wiosny tylko kilka miesięcy i zaczniemy wszystko od nowa :ok:

Edit: Już sprawdziłam. To: Dzięciołek, dzięcioł mały (Dendrocopos minor) – gatunek małej wielkości ptaka z rodziny dzięciołowatych (Picidae).
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt wrz 28, 2012 11:37 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

czitka pisze:(...)
Idzie jesień. W ogrodzie coraz więcej liści i coraz mniej motylków.
I ostatnie piękne bąki siadają na kolorowych cyniach.
Obrazek
Ale sobie myślę, że w końcu do wiosny tylko kilka miesięcy i zaczniemy wszystko od nowa :ok:

:1luvu: :ryk: :ok:
Mówiąc (pisząc) szczerze szybko przebiegałam wzrokiem Twój post, żeby znaleźć podkreślone stwierdzenie.
Wiedziałam, że będzie. Jak co roku :ok: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob wrz 29, 2012 13:20 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

A zanim nadejdzie wiosna, będzie jeszcze Mikołaj i choinka :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 02, 2012 19:19 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

zaszumiał wiatr w suchych liściach
dywan na ścieżce ułożył
nucił z ptakami piosenki
nisko ukłonił się zorzy

dymu błękitne wstążeczki
zapach swój wszędzie posłały
a duchy liści złociste
króla aniołów witały

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 02, 2012 21:25 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

O, właśnie, MaryLux pięknym słowem sygnalizuje nadejście jesieni, a my szykujemy gałęzie na ogniska. I liście dorzucimy, i suche różne badyle. Lubimy jesień. Bo liście wtedy robią szur szur, a jak jest ich wielka góra, to można z rozpędu w taka górę liści wskoczyć, zagrzebać się i udawać, że nie ma kota 8)
Poza tym liście cudownie spadają. Jak takie wielkie motyle, można i podskakiwać i łapać. I jabłuszka ostatnie turlać po trawie.
Jest jeszcze dobrze, gdy rano słońce zaczyna ogrzewać trawę, to można się położyć na środku ogrodu z łapami do góry, w czym oczywiście celuje MićMić.
Cosia raczej na dachu Hiltona, Balbinka na krzesełkach, ale musi być podścielony polar, a całe krzesło nakryte wielką szmatą.
Bo to ma być taka instalacja :roll:
A Czitusia? Ona mądra, najlepiej jest w domu pod kołdrą. Albo na parapecie okna, gdzie słońce grzeje najmocniej.
Bo Tuta poczeka do wiosny, dziesiątej wiosny życia, którą świętować będziemy 3-go marca!
Ależ ten czas leci, ja Ją wciąż widzę taką malutką, kilkutygodniową, balansującą na krawędzi stołu pewnej starszej pani...
Miała takie śliczne pędzelki na uszkach i zupełnie nie wiem jak utrzymywała równowagę.
Dzisiaj też lubi takie sztuki. Najlepsza jest barierka tarasu, łapka przed łapką, pupą kręcimy i spacerujemy jak nikt!
Ani Cosia ani Balbinka tak nie potrafią. A Mić nawet by nie podskoczył na tę barierkę :roll:
Ale nic, nic, kochany kot musi być taki, no taki....o, wiem, tłuściejszy :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto paź 02, 2012 21:32 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

....i malutka Czitusia spoglądająca na wielkiego Micia ....cudne pamiętne zdjęcie :1luvu:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 02, 2012 22:08 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

Tak, chyba podpisane "Kto ty jesteś?"...
Nie było mnie wtedy jeszcze na forum, to był czas bloga. I pamiętam Hipciu, jak do mnie napisałaś maila i przysłałaś swoje zdjęcie, chyba z Kasią, zdjęcie na którym czytacie wieści z "Tylko dla kociarzy"...
Jej, tyle lat...
Uściski :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 03, 2012 10:43 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Żaby, żaby.....

Muszę coś opowiedzieć, dzisiejszy sen :P
Otóż jak wiadomo, MićMić jest kotem bardzo strachliwym i boi się wszystkich poza mną. Jeżeli ktokolwiek pojawi się na ścieżce do ogrodu, albo jeszcze dalej, w furtce, Mić rzuca się z przerażeniem do ucieczki. Pędzi co sił w łapach na tyły ogrodu, wskakuje (z trudem) na jabłonkę i robi słynny wyskok na dach komórki, żeby uciec na murek, albo jeszcze lepiej za murek.
Potem widać tylko uszy, które czekają, aż domniemany wróg się oddali i mamy powrót Micia.
Na nic moje ogrodzenia i inne zasieki. Mić nie bacząc na odległość, swoją wagę, topografię terenu, itd., - wyskakuje w popłochu :roll:
On już tak ma i trudno.
I dzisiaj mam taki sen:
Od strony ulicy, przez furtkę zewnętrzną i wewnętrzną, taranując wszystko, z rykiem i impetem kopyt wpada do ogrodu żubr, ten z reklamy 8O
Mić przerażony oczywiście pędzi na złamanie karku w stronę jabłonki na końcu ogrodu, a żubr za nim! Za nim!
I żubr ryczy do Micia: Dzisiaj żubr! Dzisiaj żubr! :twisted: :ryk:
Nie śmieszne? :(
Poproszę o ilustrację, albo wierszyk :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 15 gości