KOTECZKA Z KOZIENIC-PO CIEZKIEJ CHOROBIE ODESZLA ZA TM (*)

Dana,
dziś nie mogłam Jej zostawić... moja Przyjaciółka, na której pomoc liczę zaopiekuje się Kropką ale pod warunkiem,że wszystkie medyczne sprawy załatwię ja - taka jest, zastrzyku nie zrobi za nic, nie włoży rozwórki (bo się boi o kota, nie o siebie - żeby było oczywiste) więc Kropka może u Niej zostać, jak będzie w miarę stabilna... Marlena ją umyje jak się zsiusia, zmieni pozycję, dogrzeje...

pokaże Wam jak to wygląda - 1 zdjęcie mój pomysł, na 2 - profesjonalna pomoc u dr.Neski ...

uważacie,że trudno otworzyć pysio,żeby włożyć mały pojemniczek ? żaden problem dla mnie - laika, dla wetki - ogromny !

jaka ona biedna

Cieszę się, że masz przyjaciółkę, która ci pomoże :1luvu:

Trzymam kciuki za Was wszystkie :ok:

Uciekam na jakiś czas. Miałam telefon, że bliska mi osoba z rodziny, miała wylew. Jest w szpitalu. Muszę tam pojechać.

bardzo biedna...
dlatego sama muszę się Nią zajmować ...
sama ...

Cześć Dziewczyny :!:

Jak sie macie z rana, jak nasza chora?
Zdumiona jestem tym co piszesz o tej lecznicy, ale niestety często tak bywa, dla nas to ukochane stworzenie które ratujemy za wszelką cenę i wtedy stajemy się łatwym łupem dla dorobkiewiczów.
Ale tam, w nosie z nimi, ważne co powiedziała dr Neska będzie dobrze i to sobie powtarzaj, co nie znaczy że nie powinnaś powiedzieć im co Ci na sercu leży :!:

Prawdą jest też co piszą dziewczyny że musisz myśleć troszkę o sobie i o swojej nóżce bo bez niej kto będzie na spacery do pachnącego ogrodu chodził? no kto? a Kropka nabierze zaraz sił i będzie japkę darła przy drzwiach :mrgreen:

Lecę z z siuśkami małego do labu bo dr Neska czeka na wyniki i obedrze mnie ze skóry, ale zaraz tu wracam i czekam na dobre poranne wieści

buźka :surprise:

Jak się masz Kropeczko piękna?

Kropasek stabilny - tak mi się wydaje...
Słaba bardzo, ale ... jak ją uwolniłam na chwilę z kroplówki (przed naszym wyjściem) to zgadnijcie GDZIE POLAZŁA :1luvu:

ciekawe, która Cioteczka pierwsza się domyśli :lol:

musiałam na chwilę podjechać do pracy, zawieść dokumenty, ale jak się okazało nawet nie musiałam wejść,bo jedna z koleżanek była na dymku, więc poprosiłam,żeby zabrała... potem pojechałyśmy po kroplówkę dla Kropci ... całą podróż panienka zniosła bardzo dobrze (zrobiłam w samochodzie Saharę,żeby nie zmarzła ) , spała sobie, wypluła rozwórkę z pysia i przez jakieś pół godziny oddychała radząc sobie noskiem ... teraz jesteśmy w domu, Kropcia już ma podłączoną kroplówkę i śpi sobie w transporterku ogrzewana przez słoneczko... na 19 jedziemy do onkologa, na Puławską :evil:

ale nie dam Jej nawet nikomu dotknąć :!:

- oprócz onkologa oczywiście ...

Stawiam na to że Kropas polazł prosto do drzwi :roll:

no co, dawno nie była w swoim ogrodzie

bravo Ciociu Jolu :lol:

drzwi - strzał w 10 :!:

Aga&Iskierka&Lady pisze:bravo Ciociu Jolu

drzwi - strzał w 10

kochany Kropas, po prostu zdrowieje :1luvu:

ale na tych fotkach faktycznie bidulka
tak sobie myślę czy jej pysio nie drętwieje?

Agnieszko, jestes dzielna, niesamowita i w ogole brak słow :1luvu:

pysio drętwieje na pewno, więc pozwalam Jej jak wypluje, być bez rozwórki tak długo jak długo oddycha bez problemu ...
w nocy za rozwórkę służył mój palec ...
czy dzielna ... nie wiem... inaczej nie umiem ...

Ciągle podczytuję, trzymam kciuki :ok:

Gdyby została w Kozienicach te choróbska prędzej czy później też by ją dopadły. Tylko wtedy nie byłoby kochającego człowieka obok, który robi wszystko, by wyzdrowiała. Aga, szacun wielki :ok:

jestem pewna,że wszystkie będąc na moim miejscu zrobiłybyście tak samo ...

poza tym cały czas myślę o tym,że gdybym Jej nie zabrała to może dalej brykałaby sobie po trawniku przy kościele, który jest obok dworca w Kozienicach ...
oczywiście - wiem,że te zmiany w nerkach nie powstały w ciągu 2 tygodni ...
ale porównanie tego, jak była kiedy Ją zabierałam, a jak wygląda teraz nie daje mi spokoju :cry:

Edit:

Ps.Dziewczyny, czy macie jakiś pomysł, co mogłabym zrobić? Za każdym razem, kiedy wracam z Kropką od weta Lady wymiotuje... Powącha transporter i już mogę się szykować do mycia podłogi ... Feli w kontakcie ...

Ps2. Zapomniałam Wam napisać,że dotarła dziś fontanna dla Kropki... Na razie tylko Ladyś z niej korzysta... :cry:

KOTECZKA Z KOZIENIC-PO CIEZKIEJ CHOROBIE ODESZLA ZA TM (*)

Kto przegląda forum