Siedzialysmy sobie bardzo dlugo w nocy. Ona chyba rzeczywiscie czula cos. Dzis w pracy byla bardzo grzeczna. Nie wiem tylko czy Corn bedzie tego samego zdania:))) Domowi rezydenci chodza i szukaja namolnego malucha. Mam nadzieje, ze nie bedziemy musieli zbyt dlugo czekac.
Dobrze, ze tuptus zdrowieje. Dzis mial tylko troche ponad 39. I znow ze swoim spokojem przetrwal te wszystkie zastrzyki. Najgorsze, ze ma je do niedzieli, a nie wiem czy jutro tak dzielnie da sie zaladowac do torby.