Witajcie, moja kotka okociła się ponad tydzień temu, małe powoli otwierają oczka i są zdrowe. Dzisiaj wydarzyła się tragedia... Z samego rana mój owczarek niemiecki (suka) otworzył sobie drzwi, wlazł do domu i zabrał jednego kociaka z legowiska. Wszystko działo się kiedy spałam w swoim pokoju, na szczęście sąsiadka szybko zareagowała i zawołała mnie... Zabrałam małego i pobiegłam do weterynarza (na szczęście na mojej ulicy jest gabinet). Myślałam, że mały od razu zostanie uśpiony, ale lekarz powiedział, że na brzuszku (tam gdzie jest pępowina) zrobiła mu się przepuklina. Coś pogrzebał, założył szew na brzuszku i na boku gdzie miał mała rankę i kazał dać go kotce. Tak zrobiłam, ale maleństwo od tamtej pory tylko popłakuje, nie chce jeść kiedy przystawiam go do sutka i robi się coraz zimniejszy... Nie wiem, co mam robić... Tylko chodzę z kąta w kąt i płaczę z tej bezsilności

Czy jest cokolwiek, co mogę zrobić? Czy po prostu zostawić go z mamą i rodzeństwem i czekać, aż się rozstrzygnie...?
Na pewno zapytacie o psa, więc uprzedzę pytania. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca. Pies jest wychowywany z kotami, nigdy nie zrobił żadnemu krzywdy... Do domu też nigdy nie wchodzi, nie mówiąc już o otwieraniu sobie drzwi...Nie wiem, co chciał zrobić z kotkiem... Trzymał go tylko w zębach, a jak krzyknęłam od razu położył na ziemi...