


kiedy masz następną chemię?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
horacy 7 pisze:Jeszcze mój wróg zaczyna boleć a już się cieszyłam ,że w dzień był spokój ,chemia chyba się nie spodobała gadowi.
Idę po coś p/bólowego na ząb i do łóżeczka.Marzeniu nie wiem czy zauważyłaś chemia nazywa się AT.
Marzenia11 pisze:horacy 7 pisze:Jeszcze mój wróg zaczyna boleć a już się cieszyłam ,że w dzień był spokój ,chemia chyba się nie spodobała gadowi.
Idę po coś p/bólowego na ząb i do łóżeczka.Marzeniu nie wiem czy zauważyłaś chemia nazywa się AT.
tak, widziałam, wysłałam, czekam na odpowiedź. Wrociłam póxno więc i późno wysłałam.
horacy 7 pisze:Dziękuje bardzo wszystkim za wszystko Marzeni za konsultację ,wszystkim za każde możliwe wsparcie i trwanie ze mną w trudnych momentach.Marzeniu zlecili mi rezonans o którym Ty wcześniej wspomniałaś czyli dokładnie idą tym samym torem.
Na razie po chemii czuje się dobrze nie ma jeszcze skutków ubocznych.Niestety gad boli, lecz jest to teraz inny rodzaj bólu stały tępy nie tak straszny jak wcześniej.Niestety źle spałam chyba ze stresu przez Stellę i martwię się o Brysia bardzo.Ma dt już od półtora roku liczyłam ,ze z czasem może przerodzi się to w ds który kota też będzie utrzymywał,niestety do tej pory tak się nie stało.Kot jest na karmie weterynaryjnej i wymaga kontroli,do tej pory jak pracowałam i z pomocą forum radziłam sobie jakoś teraz stanęłam pod ścianą co dalej.Czy nie trzeba szukać jakiegoś rozwiązania dla niego już teraz kiedy jestem w stanie to zrobić ?
meksykanka pisze:Asiu...
Napiszę prawdę, a co tam...
Przyjaciółka (?) Basi, która jest DT dla Brysia już od dawna działa jak DS i mówi, że Brysia kocha i nie wie jak mogłaby się z nim rozstać. Równocześnie nie partycypuje w kosztach jego utrzymania (Niestety Bryś od 1,5 roku jest na karmie weterynaryjnej). Nawet w tej cholernie podbramkowej sytuacji (przepraszam, że się wyrażam nieparlamentarnie) przychodzi do Basi jak brakuje karmy albo żwirku...
Niestety, muszę to napisać, bo już mi się "ulewa"...
Zły, zły moment...
Są jakieś priorytety krucafuks... naprawdę chcę w to wierzyć.
A piszę to właśnie do osób, które (co widać i słychać) takie właśnie poglądy podzielają...
Dziękuję wam, że jesteście.
Jeszcze tak trudno nie było.
Ale się nie damy.
meksykanka pisze:Asiu...
Napiszę prawdę, a co tam...
Przyjaciółka (?) Basi, która jest DT dla Brysia już od dawna działa jak DS i mówi, że Brysia kocha i nie wie jak mogłaby się z nim rozstać. Równocześnie nie partycypuje w kosztach jego utrzymania (Niestety Bryś od 1,5 roku jest na karmie weterynaryjnej). Nawet w tej cholernie podbramkowej sytuacji (przepraszam, że się wyrażam nieparlamentarnie) przychodzi do Basi jak brakuje karmy albo żwirku...
Niestety, muszę to napisać, bo już mi się "ulewa"...
Zły, zły moment...
Są jakieś priorytety krucafuks... naprawdę chcę w to wierzyć.
A piszę to właśnie do osób, które (co widać i słychać) takie właśnie poglądy podzielają...
Dziękuję wam, że jesteście.
Jeszcze tak trudno nie było.
Ale się nie damy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Wojtek i 111 gości