Egoizm czy miłość do kota?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 07, 2012 14:51 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Chipowanie trwa chwilę, nie ma efektów ubocznych i dla kota jest praktycznie niezauważalne (poza normalna awersją do lekarzy i gabinetów lekarskich). W razie problemów będziecie mieli dodatkowy dowód że jesteście pełnoprawnymi opiekunami.
Może to niezbyt grzeczne, ale pani bym nie odpowiadała :( Co prawda na pewno pójdzie w świat legenda o "złych ludziach, którzy porwali jej kota w biały dzień", ale trudno jest rozmawiać z kimś, kto sam najwyraźniej nie wie, czego chce. Szczęściara z kotki, że jej "pani" akurat przyszło natchnienie do wystawienia kota na gumtree i w ten sposób kotka znalazła swój wymarzony dom :) Powodzenia!

Starshine

 
Posty: 51
Od: Śro lip 18, 2012 15:40

Post » Wto sie 07, 2012 18:27 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Ja bym odpowiedziała grzecznym acz stanowczym mailem żeby ostatecznie zamknąć temat, poprosić panią o zaprzestanie nękania a potem już nie reagować na jakiekolwiek próby kontaktu z jej strony. Na wszelki wypadek zaczipowałabym kotkę. Mam jednak wrażenie, ze pani ochłonie i rozejdzie jej się po kościach...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw sie 09, 2012 21:53 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Jeśli kogoś sprawa dalej ciekawi, to ta pani już od prawie tygodnia nie odezwała się. Mamy nadzieję, że tak już zostanie.
A teraz mamy do Was inne pytanie.
Nasza 3,5 miesięczna kotka jest już z nami ponad 2 tygodnie. Trochę nad tym myśleliśmy i jednak chcemy teraz przygarnąć dla niej towarzyszkę - kotkę w podobnym wieku (około 3 miesięczną). Nieco czytaliśmy, ale większość informacji jakie znaleźliśmy, dotyczy zapoznawania dorosłych kotów, bądź dorosłych z młodymi. Czy macie jakieś doświadczenia w zapoznawaniu tak młodych kotów?

mikdan

 
Posty: 7
Od: Nie sie 05, 2012 17:25

Post » Pt sie 10, 2012 7:40 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Pomysł z drugim kotem bardzo dobry. :D :ok: Z zapoznaniem takich młodziaków nie powinno być żadnych problemów. Najwyżej przez pierwsze godziny posyczą, postroszą ogonki, może popacają łapkami a potem będziecie mieli dwa tornada latające po domu w zgodzie. :twisted:

Ale - i to ważne :!: - zwróciłabym baczną uwagę na aspekty zdrowotne. Po pierwsze - czy Wasza koteczka jest zaszczepiona? Jeśli nie, to przed przyniesieniem koleżanki koniecznie bym to zrobiła, odczekując jeszcze czas uzyskania odporności po szczepieniu.

Jeżeli będziecie brać kotkę o której nic nie wiecie, albo wręcz odwrotnie wiecie, że nie została odpowiednio wcześniej zaszczepiona, to izolowałabym ją przez ok. 2 tygodnie (czas potencjalnego wylęgania się choróbsk).

Przepraszam, że tak uczulam, ale wśród kociąt strasznie grasują wirusówki i lepiej dmuchać na zimne.

Wawe

 
Posty: 9513
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 10, 2012 7:42 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Młodziaki szybciej się dogadają niż starszaki
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 10, 2012 8:41 Re: Egoizm czy miłość do kota?

W zasadzie z miejsca ;)
I to zarówno szczepienie obu, jak i odrobaczenie jest ważne, żeby jedna drugiej nic nie przyniosła.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt sie 10, 2012 9:19 Re: Egoizm czy miłość do kota?

U mnie poznawanie się panienek 4 miesięcznych trwało kilka godzin :) jest zdecydowanie łatwiej przy małych niż dorosłych kotkach :) polecam, przez pierwsze dni można nie chodzić do pracy i nie włączać TV;) :lol:
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt sie 10, 2012 10:23 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Mamy to szczęście, że obie kotki są zaszczepione, więc tu nie musimy się martwić :) Myśleliśmy o tym, aby przez pierwsze godziny potrzymać je oddzielone drzwiami, żeby nowa kotka mogła na spokojnie zapoznać się najpierw z jednym pomieszczeniem. Może dzięki temu początkowo poznają się "przez drzwi", żeby ich pierwszy kontakt nie był taki nagły.

mikdan

 
Posty: 7
Od: Nie sie 05, 2012 17:25

Post » Pt sie 10, 2012 11:05 Re: Egoizm czy miłość do kota?

mikdan pisze:Mamy to szczęście, że obie kotki są zaszczepione, więc tu nie musimy się martwić :) Myśleliśmy o tym, aby przez pierwsze godziny potrzymać je oddzielone drzwiami, żeby nowa kotka mogła na spokojnie zapoznać się najpierw z jednym pomieszczeniem. Może dzięki temu początkowo poznają się "przez drzwi", żeby ich pierwszy kontakt nie był taki nagły.

Dobry pomysł. :ok:

Jak zwykle są dwie szkoły - powolnego zapoznawania kotów i wrzucania ich na głęboką wodę. :twisted: Ja jestem zwolenniczką tej pierwszej i u mnie każde nowoprzybyłe futro trafia na kilka dni do łazienki. W tym czasie staram się mieszać zapachy kotów (głaskać je na przemian, wymieniać posłanka, zabawki, itp.) Od czasu do czasu dyryguję ruchem tzn. wypuszczam nowe na pokoje a starym pozwalam wejść do łazienki. :wink:

Aha! Koteczka, która już u Was jest może się obrazić. 8) Pamiętajcie więc, aby mocno ją dowartościowywać, głaszcząc, tuląc (jak lubi), podając smakołyki i tłumacząc, że nadal jest Waszym ukochanym koteczkiem. :lol:

I naprawdę sądzę, że przy tak młodych kotach zapoznanie przejdzie szybko i bez większych problemów. :ok:

Wawe

 
Posty: 9513
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 10, 2012 12:07 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Strasznie mnie zaniepokoił ten pierwszy post. Czytałam dalej jak najlepszy kryminał, modląc się, byście nie oddawali koteczki.
Ja bym ignorowała maile kobiety, albo - jeśli teraz jeszcze jakiś się pojawi - odpisała, że absolutnie nie oddam kotki i uważam dyskusję za zakończoną. Zachowałabym jedynie wszystkie dowody kontaktów z nią: wszelkie maile, (a przede wszystkim te, w których omawiacie odbiór kota), zapisane w komórce telefony z tamtego okresu, książeczkę zdrowia rzecz jasna i - zaczipowałabym w te pędy.

Pomysł z dokoceniem jest genialny. Trzymam kciuki za Wasz spokój. :D

mikdan pisze:W końcu trafiliśmy na ogłoszenie dotyczące ślicznej, zdrowej kotki. Ogłoszenie dodane dzień wcześniej, więc była duża szansa, że wciąż aktualne. Po kontakcie mailowym a potem telefonicznym, umówiliśmy się na obejrzenie i ewentualne wzięcie kotki.


O, i to bym zachowała przede wszystkim.
Ja mam jeszcze taki zwyczaj, że robię screeny ważnych ogłoszeń... Jeśli tamto "wasze" nie zostało zdjęte, to też bym zrobiła screena.
Aniada
 

Post » Pt sie 10, 2012 12:40 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Umowa ustna tez jest umową a Was jest dwoje, żeby poświadczyć okoliczności przekazania kota. można mała zaczipowac na Wasze nazwisko :wink: , w niektórych miastach jest za darmo.
A z oddającymi albo zerwać kontakt albo odpowiadać metoda zdartej płyty - ułożyć uprzejmą, stanowcza odpowiedź i podawać za każdym razem.
Szkoda tylko następnych zwierząt, które do nich trafią :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa


Post » Sob sie 11, 2012 11:17 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Wzięliśmy równo 3 miesięczną koteczkę z ogłoszenia. Była najmniejsza z miotu, a do tego podobno drobna po mamie, więc jest malutka. Okazało się też, że nie była jeszcze szczepiona, tylko dwa razy odrobaczana i miała badanie odchodów.
Starsza kotka, która jest już z nami ponad 2 tygodnie, dochodzi teraz do 4 miesiąca życia. Zważyliśmy też obie i wyniki są takie, że nowa waży około 0,6 kg, a starsza 1,6. Do tego jest znacznie masywniejsza. Nowa ma takie cieniutkie łapeczki.
Na początku była bardzo nieśmiała. Prawie przez całą drogę siedziała cichutko w transporterze. W domu, gdy otworzyliśmy transporter też nie wyszła z niego od razu tylko po kilku minutach. Pierwsza koteczka od razu wyszła obejrzeć całe mieszkanie, a ta czmychnęła za łóżko i stamtąd patrzyła na pokój. Pierwsza kotka była w tym czasie zamknięta w innym pokoju, żeby ta miała spokój. Około 2 godzin zajęło jej jako takie oswojenie się z pokojem, ale do przedpokoju wyjść nie chciała. Dopiero zabawa – pogoń za kulką na wędce ją jakoś na dłużej wyciągała zza łóżka, ale znowu, dalej niż wejście do przedpokoju iść nie chciała. Po kilku godzinach postanowiliśmy przedstawić sobie kociaki. Pierwsza czuła obecność kogoś nowego, ale wpuszczona do pokoju z maluchem nie od razu ją znalazła. Jak się już zobaczyły, to zaczęły się prężyć, wąchać, pacać, ale bez przesadnej agresji. Pierwsza goniła malucha, a maluch uciekał i prychał. I tak to trwało z godzinę. Mała chowała się do łóżka i odganiała pacnięciami dużą, a duża nie zawsze dała się odgonić. Rozdzieliliśmy je potem. Mała dalej oswajała się z pokojem, a starsza poszła spać do drugiego pokoju. W tym czasie mała skorzystała z kuwety, zjadła coś (nawet sporo). Wieczorem, w posłanym już łóżku nowa znalazła sobie miejsce i grzecznie siedziała. Bo jak wziąć ją na ręce to da się głaskać, mruczy i przeciąga się, nie wyrywa się, tylko trudniej jest ją złapać. Duża, wyspana, przyszła z drugiego pokoju i na łóżku chciała gryźć małą. Kilka razy ją odgoniliśmy, bo mała niespecjalnie się broniła. Ale w końcu pozwoliliśmy jej na to. Ugryzła ją w kark, mała w końcu zaczęła się bronić i uciekła. Biegały potem dookoła łóżka, siedziały w pojemniku na pościel. Prychały, miauczały i pacały się. Czasem wskoczyły na drapak. Mała tam bawiła się kulką, a starsza „atakowała” małą. Trwało to kilka godzin. Około 6 nad ranem starsza przyszła do łóżka spać, a mała gdzieś była schowana. Gdy po chwili wskoczyła na łóżko, starsza tak jakby ją przegoniła. Po chwili podobnie. Za trzecim razem albo jej nie zauważyła albo pozwoliła jej już siedzieć na łóżku. Potem podeszła do niej i zaczęła ją lizać i przytulać. Zasnęły tak. Ale już ze dwie godziny później obudził nas pisk małej. Duża znowu gryzła jej kark i znowu mała musiała uciekać. Poszedłem spać do drugiego pokoju, potem żona doniosła mi starszą kotkę, żeby nie przeszkadzała małej. Starsza grzecznie zasnęła.
Rano znaleźliśmy mocz w łóżku i kupkę pod szafą. Prawdopodobnie duża nie pozwoliła małej na pójście do kuwety i mała zrobiła to tam, gdzie mogła. Chociaż wcześniej miała też miejsce odwrotna sytuacja. Gdy starsza kotka poszła do kuwety, to mała poleciała za nią i chyba zaczęła ją drażnić, bo duża ją pogoniła.
Teraz w ciągu dnia trochę się gonią (a właściwie duża dręczy małą), trochę ignorują. Ale boimy, się, że starsza mimo, że dzieli je tylko miesiąc może coś zrobić małej. Jest od niej sporo cięższa, większa, sprawniejsza. Ma dużo bardziej zaczepny charakter, mała jest nieśmiała. Czy takie zapoznawanie jest normalne? Czy mamy się czego obawiać? Nowa kicia została wzięta między innymi po to, by zapewnić towarzystwo starszej. Żeby mogły się bawić razem, gdy nas nie ma. Tymczasem teraz mamy obawy, przed zostawieniem ich samych w domu. Czy duża nie pozwoli małej iść do kuwety i znowu znajdziemy coś, gdzieś? Czy duża pozwoli małej jeść, czy trzeba je będzie rozdzielać? Może mała, jako taka słabsza, drobniejsza koteczka powinna była trafić do domku, gdzie nie ma innych kotów?

mikdan

 
Posty: 7
Od: Nie sie 05, 2012 17:25

Post » Sob sie 11, 2012 12:05 Re: Egoizm czy miłość do kota?

Proponuję się zaopatrzyć w 2 kuwetę w innym pomieszczeniu. Wtedy starsza kotka będzie mogła spokojnie iść na stronę, a i może da spokój małej, kiedy ta będzie korzystać.

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 12, 2012 8:29 Re: Egoizm czy miłość do kota?

W końcu ta starsza była pierwsza i może chcieć pokazać:" kot tu rządzi ".
Ale odczekałabym trochę. Z kotami to tak jak z ludźmi, są naprawdę różne charaktery i zapewniam Cię że u nas takie groźne zapoznawania trwało dłużej niż parę godzin.
A obecnie w domu mamy Luśkę i Filipa. Filip zdecydowanie dominuje i gdy się bawią to Luśka też czasami piśnie. Serce mnie ściska ale nie interweniuję, bo gdy próbuję je rozdzielać to zdarza się że Luśka sama wraca na miejsce "linczu" i zaczepia Filipa. Często też Filip podchodzi do małej i ją liże gdy ta śpi i to mnie przekonuje, że jest ok. Poprostu jeden rządzi drugi jest podległy ;)

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 108 gości