Ta ONA jest typową tupeciarą

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tretwa pisze:Zaglądam od początku do Twojego wątku bo masz śliczną kicię.
Nie rozumiem jednak tego piszesz o Barfie. Sama żywię w ten sposób moje kociaki i tego się przecież nie kupuje, a robi samodzielnie w domu. BARF to skrót od : Biologically Appropriate Raw Food czyli biologicznie odpowiednia surowa dieta. Jest to nazwa konkretnej diety, a nie nazwa jakieś produktu.
To o czym piszesz czyli o mięsie z np. łosia to są mieszanki Biosk, które bardzo niewiele mają wspólnego z prawdziwym Barfem. Suplementy do Barfa to np. tauryna, olej z łososia, dorsza, witamina E.
Pozdrawiam.
rybcie pisze:AbraNN, a czy ja mogę z OT wyskoczyć?
AbraNN pisze:rybcie pisze:AbraNN, a czy ja mogę z OT wyskoczyć?
A pewnie - zawsze i o każdej porze
Dorota pisze:A! Tu jestes!![]()
Afrodyta przepiekna...
maneki pisze:nie, nie, koci BARF robi się tak, że idziesz dzielnie do sklepu, kupujesz powiedzmy wołowinę, kaczkę, a nawet królika (czy co tam jeszcze sobie zażyczysz), a co niech kot ma, w domu to mielisz, siekasz, dodajesz suplementy (taurynę, algi, olej z łososia, drożdże, skorupki jajek itd.), mrozisz i już. Jak sama widzisz, kupujesz w ludzkim mięsnym sklepie. Ale faktycznie, kocia surowa dieta - dobre zbilansowanie jest zdecydowanie trudniejsze niż układanie surowego menu dla psa. Ja robię koci BARF używając Felini Complet, to takie już gotowe witaminy, które się dodaje do mięcha. Nie jest idealnie, ale trudno.
A co zdjęcia z arbuzem na pyszczku, cudowne! Doskonała złodziejka zacierająca ślady
rybcie pisze:AbraNN pisze:rybcie pisze:AbraNN, a czy ja mogę z OT wyskoczyć?
A pewnie - zawsze i o każdej porze
![]()
![]()
dzięki jak nie wiem co
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości