bo mieszkam z drugiego końca 
Moderator: Estraven
bo mieszkam z drugiego końca 
Teraz pogoda, która mnie dodaje energii do zycia. Potrzebuje tego sloneczka żeby naladowac akumulatory na zimne, mokre dni.
Łasi się niemiłosiernie / kiedy czuła się źle siedziała w kącie/, je, kuwetę odwiedza prawie w normie i juz spała w hamaczku. Więc to chyba jakiś wredny wirus. Środek lata a tu ludzie chorują na jakieś żołądkowe świństwo i zwierzaki podobno też. Oby tylko pozostałe moje futra nie złapały
/ nadzieja to matka ....../
I oby to był koniec bo nikt nie gwarantuje, że nie wróci. Dziś Szeri leżakowała cały dzień na balkonie, bo piękny dzień. No i wreszcie piękny ciepły wieczór 
Szeri juz dziś szuka jedzenia więc wraca do formy. Wraca już do pogryzania swojego suchego Hill'sa i/d /


uszę sprawdzić jak wygląda sprawa nerek żeby wiedziec czym karmić i jak leczyć.anka13 pisze:Nowy tydzień, nowy problem. Kaja ma trudności z oddawaniem moczu. Teraz dostała furagin i no-spę ale rano chyba potuptam na pobranie krwi / już się na to cieszę/. To nie pierwszy raz i m
uszę sprawdzić jak wygląda sprawa nerek żeby wiedziec czym karmić i jak leczyć.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, włóczka i 60 gości