maja ok 3-4 miesiące
zdjęcia str. 16 i 17
Najpierw królewna, Lusia vel Lola, cudna, delikatna panienka. Podgryza bardzo delikatnie, przybiega się tulić, mruczy od pierwszego dotknięcia. A przy tym jest bardzo rozrywkowa, regularnie uprawia zapasy z Mikrusem aka Daffym, siłuje się, skacze. Najtrudniej ją też odkleić od miski, jak się coś do miski wrzuci, to Lola nie odejdzie, póki to nie zniknie. Ona jest jak urocza córcia - pobroi, poskacze, poniszczy, a potem przyjdzie, zamruga wielkimi oczami, pogrucha słodkim głosikiem, pomruczy do uszka, potuli się i liczy, że człowiek wybaczy
Prawdziwa Lady!
Sylwester jest najbardziej zintegrowany z człowiekiem - on wie, że jak się będzie darło papę, to człowiek przyjdzie. Wiec zagaduje, tłumaczy mi, jaki miał dzień, a że w sypialni to mu się nudzi, a mogłabym otworzyć drzwi, przechodząc obok wie, że dla poprawy nastroju człowieka trzeba się otrzeć... jest bardzo przy tym niezależny, to jest tak, jakby mieć w domu drugiego mieszkańca po prostu - on uważa, że ma swoje prawa, ale jednocześnie jest bardzo tolerancyjny dla obecności człowieka i pokazuje mu często, że go lubi .
On jest najbardziej niezależny od pozostałych kotów , bawi się oddzielnie, śpi oddzielnie, przychodzi do mnie kiedy indziej niż rodzeństwo. Wydaje mi się, że mógłby być jedynakiem w razie jakby co, bo człowiek, micha mu wystarczą. I jeszcze wychodzenie - on najgłośniej krzyczy o wychodzenie, przy nim też żałuję najbardziej, że nie mam zabezpieczonych okien, bo tylko przy mnie je uchylam, on bardzo niucha przy oknach, szczeka na gołębie, wypatruje przez drzwi balkonowe... Otwiera klamki, ale z drugiej strony - najmniej niszczy, bo reszta podrapała drzwi i wydrapuje sobie gąbkę z kanapy Maksiu za to od pierwszego dotknięcia wywala brzuch do głaskania... a pogłaskany atakuje zębami i pazurami
Daffy jest skrajnie posuniętą wersją Loli - jak broić, to na całego, jak niszczyć, to do końca, jak skakać to tak, żeby reszta rodzeństwa nie mogła nadążyć. Jak się tulić, to najbardziej przylepnie i mruczeć najgłośniej ;
Nie lubi brania na rączki, niezbyt lubi głaskanie, nie jest żarłokiem, jest największym psujem - pogryzł mi pilota i podkłady węglowe do kuwety rozszarpał w drobny mak hoję rozdrapał i rozniósł... wydrapuje też łózko od środka. Ale czasem da się go przyłapać na mruczeniu, kiedy walczy z myszką - wtedy też warczy na rodzeństwo.
Słonko!
Z barankiem:
Słodziak!
Kombinator, obok stała jego własna woda, ale nie musiał napić się mojej
zdjęcia są umieszczone w galerii -zapraszam http://www.empikfoto.pl/628612/kotki_czeremcha/
zapraszam też do wydarzenia na FB i proszę o udostępnianie
issey32 pisze: http://www.facebook.com/events/22477411 ... event_wall
i do podpisania banerka
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=144511][img]http://desmond.imageshack.us/Himg696/scaled.php?server=696&filename=78621837082384539635.jpg&res=landing[/img][/url]