


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
J.D. pisze:Asieńko,rzadko coś piszę bo wiecznie czasu brak...ale uwielbiam tu zaglądać i czytać Twoje wpisy...są niesamowite...wywołują uśmiech na twarzy nawet jesli padam "na pysk"
wejście tu jest jak wizyta u psychoterapeuty![]()
zacznij pobierać opłaty od czytających-będzie na koteczki![]()
merlok pisze:[quote="
Po przyjściu z pracy znalazłam okazałe (no prawie) co nie co w kuwecie.Moje wrzaski pełne zachwytu i nawołujące rodzinę do podziwiania i utwierdzenia,że to wyrób Żukowy zostało przyjęte
Pani łapiąca u nas twierdzi, ze na walerianę (kropelkę) każdy kot przylatuje....
A ja powiem ,ze nie prawda. Moje nawet na tuńczyka nie wchodziły. Poza tym trudno łapać jedyną nie ciachniętą kotkę w stadzie.
ASK@ pisze:J.D. pisze:Asieńko,rzadko coś piszę bo wiecznie czasu brak...ale uwielbiam tu zaglądać i czytać Twoje wpisy...są niesamowite...wywołują uśmiech na twarzy nawet jesli padam "na pysk"
wejście tu jest jak wizyta u psychoterapeuty![]()
zacznij pobierać opłaty od czytających-będzie na koteczki![]()
Żuk dostał antybiotyk do niedzieli jeszcze. Serce podobno ma jak dzwon.Jelita jak marne buble.
Po przyjściu z pracy znalazłam okazałe (no prawie) co nie co w kuwecie.Moje wrzaski pełne zachwytu i nawołujące rodzinę do podziwiania i utwierdzenia,że to wyrób Żukowy zostało przyjęte
J.D. pisze:Asieńko,rzadko coś piszę bo wiecznie czasu brak...ale uwielbiam tu zaglądać i czytać Twoje wpisy...są niesamowite...wywołują uśmiech na twarzy nawet jesli padam "na pysk"
wejście tu jest jak wizyta u psychoterapeuty![]()
zacznij pobierać opłaty od czytających-będzie na koteczki![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości