Dziewczyny Megusia wyszła wczoraj wieczorem i do teraz nie wróciła

Szukałam jej gdzie to tylko możliwe i nic.... Nigdy takie coś się nie zdarzyło... Nie wiem co się mogło stać, czy coś złego ją spotkało czy po prostu nie chciała wrócić do domu? Boże... czuję się winna, bo nie zawsze byłam wyrozumiała na to jej sikanie
