D.T u J.D.<<jest nowy wątek :))))

dla nie zaglądających na fb rodzinka "zguby":

mama nazwana "Niunia"

**

**

jak już dojdzie do siebie,odrośnie jej sierść-będzie CUDO :1luvu:

Rodzeństwo "zguby" :
pręguski:-wielkouche chłopaki [obaj] :mrgreen:

,
podobne do "zguby"-też siostrzyczka

**

a to córka Niuni-"Funia" czyli przyrodnia siostrzyczka "zguby",z tyłu i na drugim zdjęciu jej córka,dla której udało się uratować oba oczka :ok:

...Funia jest w gorszym stanie niż Niunia...jest drobniejsza,mniejsza i już urodziła...bardzo słaba rzadka sierść...potrzebuje dużo dobrych witaminek i najlepszego jedzonka czyli jak zwykle kasa,kasa,kasa....

**

edit: poprawiłam na przyrodnia

A propos dzieci - są takie jak ich rodzice. Czasem bywają lepsze. Z obserwacji. Generalnie jak widzą jak sie społeczenstwo zachowuje to niby skąd mają wiedzieć co jest w porządku, a co nie? Wasze/nasze dzieci przecież sa OK, prawda?
Mam w rodzinie chłopca 10 lat. W tej linii rodziny wszyscy mają koty. Kiedyś Krzyś wpadł z wrzaskiem do pokoju gdzie była jedna z kotek, która tak sie wystraszyła, ze podskoczyła, schowała sie - Krzyś chodził za nią płacząc, pól dnia i przepraszał.

Asiu, te puchatki piękne są i ich dzieciaki też. A bure krzyżówki z netoperkiem to już w ogóle odjazd

. Ale znaleźć domki dla takiej zgraii będzie trudno

ja mam jeszcze 3 malutkie maluszki....ktoś je wyrzucił jak jeszcze nie umiały dobrze jeść...póżniej dodam zdjęcia bo teraz idę focić całą zgraję po kolei

no i co do dzieci-to masz rację-są jak ich rodzice...ale u mnie chyba wszystkie albo prawie wszystkie jakie spotykam to są jakieś nie teges

zresztą -tu społeczeństwo tez w większości takie...może nie mam spektakularnych wydarzeń znęcania czy katowania zwierząt ale lekceważenie,obojętność na krzywdę,głodowanie i mało humanitarne traktowanie bo to tylko zwierzę to jest na porządku dziennym...dla nich to ja jestem "nie wydarzona"