[Białystok12]malenstwo bez lapki,czlowiek bywa potworem s.56

A ja mam tragiczną wiadomość, nie o kotach a o psach. Rzecz dotyczy jakiegoś schroniska na trasie Ełk-Orzysz, zdaje się, że potrzebna mobilizacja wszystkich, kto w Boga wierzy.
http://cirilla.nowyekran.pl/post/66154, ... -gmina-elk
- dawno wyzbyłam się złudzeń, ale stale od nowa porażają fakty.
Pani Aniu - pomocy!!!

W Choroszczy błąka się taki oto rudy kocurek (chyba chłopak) ja jestem zakocona pod korek i nie mogę go przygarnąć. Kotek jest niesamowicie sympatyczny, bardzo lgnie do człowieka, wołany od razu przybiega, chodzi przy nodze łasi się i mruczy. Dokarmiam go ale on na ulicy nie może zostać, bo może stać mu się krzywda, za bardzo ufa ludziom.

Może ktoś jest w stanie dać mu DT?

Asika - napisałam pw
Nie wiem dlaczego wszyscy się uparli że my potrzebujemy kotów. Co roku się upierają :roll:

I nie da się wytłumaczyć że koty raczej oddajemy/eksportujemy niż przyjmujemy/importujemy :roll:

Obecnie di rozdysponowania jest:
1 6cio pack w gustownym kolorze BLACK :roll:

- gdzieś w Starosielcach (wg Jagody małe)
2. 4ro pack w gustownym kolorze BLACK :roll:

- próbuje się utopić nad Białką :roll:

(wg Danusi małe)
3. 4ro pack w gustownym kolorze BLACK& pingwin& szylkretka z Bstoczku (większe - tj ok 10 tyg) - te dla odmiany mają KK i już tkwią u dr Renaty ( z wyjątkiem jednego głuptasa który się ewakuował dzielnej Kasi i Dorocie :roll)
Czyli parafrazując FORDA - możemy oddać kota w dowolnym kolorze pod warunkiem że jest to kolor CZARNY

Wczoraj też pani uszczęśliwiła mnie telefonem "sąsiedzi się wyprowadzili i kotka małego zostawili" i pani nie może. Za to może wynieść kociaka na Ryską gdzie karmione są koty "roll" Ta kota zagościła w Medvecie.
Dzisiaj - "pan znalazł kociaka na klatce" - miał się udać do Amicusa - stamtąd dostał tel :roll:

Najbardziej mrożące krew w żyłach był jedak tel w sprawie tych maluchów znad Białki. Zadzwoniła pani, że "kociaczki malusie nad Białką" - pod mostem koło ronda na Pałacowej. I one "zaraz się potopią" i pani "nie może bo się śpieszy do pracy"
Nie umiała powiedzieć czy one wyglądają jakby tam mieszkały czy ktoś je tam sobie zostawił. W związku z tym nie było bata - Kasia wyprowadziła brykę i pędem nad rzekę (jakby to były kociaki zostawione przez kogoś to faktycznie potopienie pewne) Ja spakowałam młodzież do wózka (pod folię, żeby nie było) bo lało i wiało niemiłosiernie.
Jakoś tak bez większej nadziei poszłyśmy - normalne koty w taką pogodę nie siedzą na świeżym powietrzu. Te też nie siedziały :roll:

Wizja lokalna jednak wypadła niezbyt optymistycznie. Miejsce wyjątkowo trudne - stroma skarpa, śliskie wszystko obleśnie i mokre. Kociaki chowają się w rurze i zapewne są jak pershingi

Cóż za optymistyczny post :evil:

Nic tylko włosy z głowy rwać. :evil:

może u nas zwolni się miejsce, jak Pani zdecyduje się na Mieczysława - zobaczymy w poniedziałek

ale jak już, to koty muszą być zdrowe... wiem, że to dziwnie zabrzmiało, ale tak musi być teraz

lusesita pisze:może u nas zwolni się miejsce, jak Pani zdecyduje się na Mieczysława - zobaczymy w poniedziałek
ale jak już, to koty muszą być zdrowe... wiem, że to dziwnie zabrzmiało, ale tak musi być teraz

A nie możesz się poświęcić i przyjąć brudnych,zapchlonych i zaropiałych czarnych kotów? :mrgreen:

dziewczyny właśnie dostałam wiadomość że dziewczyna a raczej jej kot potrzebuje krwi, czy macie albo znacie jakiegoś kociego dawcę?

A ja sobie na noc sprowadziłam faceta :ryk:

pełnojajeczny :ryk:

Zawsze mi się rudzi podobali :wink:

Ale super Garfild :lol:

Kotek nazywa się Bursztyn;) i pilnie szuka DT.
Wczoraj zgarnęłam go z ulicy bo od dziś miał ofiarowany DT ale niestety to póki co nieaktualne.
Spał ze mną bo już nie mam gdzie upychać kotów. Jest grzecznym mruczącym przytulakiem kuwetującym nic tylko brać i kochać :1luvu:

Kto zakocha się w Bursztynku

JADE W BURSZTYNKIEM DO DR RENATY. JAKBY KTOŚ MIAŁ JAKIŚ POMYSŁ TO JESTEM POD TELEFONEM 606965443
PUŚCIŁAM OGŁOSZENIE NA BO

jest bardzo podobny do mojego Lolusia... :1luvu:

u mnie na osiedlu jest chory kot, nie może jeść, próbowałam go złapać, ale nic z tego

może ktoś z klatką łapką mógłby pomóc ?? Jest jeszcze kwestia tego, że nie mogę go trzymac u siebie w domu, ale mogę pomóc w kosztach leczenia. Jak coś to zostawiam tel: 696489984

dorotak97 pisze:
lusesita pisze:może u nas zwolni się miejsce, jak Pani zdecyduje się na Mieczysława - zobaczymy w poniedziałek
ale jak już, to koty muszą być zdrowe... wiem, że to dziwnie zabrzmiało, ale tak musi być teraz

A nie możesz się poświęcić i przyjąć brudnych,zapchlonych i zaropiałych czarnych kotów?

nie mogę - lekarz zabronił

ale Ty raczej możesz się poświęcić i z tego co wiem, to lubisz być samarytaninką :mrgreen:

Przyjechały dzisiaj do mnie trzy maciupeńkie maluszki.Nie są ani brudne,ani zapchlone.Jeden ma troszkę zaropiałe oczęta.Trzęsą się jak galaretki i próbują mnie wystraszyć

Ale są urocze :1luvu:

dorotak97 pisze:Przyjechały dzisiaj do mnie trzy maciupeńkie maluszki.Nie są ani brudne,ani zapchlone.Jeden ma troszkę zaropiałe oczęta.Trzęsą się jak galaretki i próbują mnie wystraszyć Ale są urocze

a nie mówiłam...?

[Białystok12]malenstwo bez lapki,czlowiek bywa potworem s.56

Kto przegląda forum