Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

No tak ale to odległe terminy a co z nim zrobisz do tego czasu ?
Bo ja to bym go chciała jakbyś mu wcześniej zrobiła "fachowy przegląd"

, żebym wiedziała czego się spodziewać.
Po prostu zakochałam się w tym pysiu. :love:

Hipcia pisze:No tak ale to odległe terminy a co z nim zrobisz do tego czasu ?
Bo ja to bym go chciała jakbyś mu wcześniej zrobiła "fachowy przegląd" , żebym wiedziała czego się spodziewać.
Po prostu zakochałam się w tym pysiu.

chciałabyś go na zawsze?

Tak , od pół roku jestem bez kotów i właśnie usiłuję się zakocić od nowa , a mój mąz, który widząc moją rozpacz po stracie mojej ukochanej Hipci postanowił, że więcej zwierząt w naszym domu nie będzie , właśnie dojrzał do zmiany decyzji, ale chce, żeby kot był duży i długowłosy. A ja chciałabym kociego facecika.

ooooooo

to jeśli Avian podejmie stosowne decyzje to u mnie kocio jakiejkolwiek jest płci może pomieszkać
ale tylko jak się okaże że jest ujemny
edit
dlatego ze mam sporo własnych kotów

Ja tez bym wolała żeby był ujemny, bo chciałbym mieć parkę a poza tym okresowo bywa u mnie kot mojej przyjaciółki.

On jest piękny. Pysio ma faktycznie zjawiskowe. Trzymam kciuki żeby wszystko się udało i żeby okazał się ujemny.

O, jakie niusy od rana na mnie czekają

Mam nadzieję, ze kotuch da się bez problemów złapać, zabrać i obsłużyć

Jakoś tak myślę o nim, jako chłopaku - ciekawe, czy się pomylę :lol:

Umówiłam się z ciotką na łapankę od poniedziałku - wcześniej nie dam rady, a od weekendu mam urlop. Przez ten czas ciotka ma karmić dobrze, gadać do niego i nie wyganiać z domu.
On bardzo niechętnie dom opuszcza jak już wejdzie.

Avian pisze:On bardzo niechętnie dom opuszcza jak już wejdzie.

No właśnie - może mieć dość włóczęgi i wcale nie będzie chciał wychodzić.
:ok:

Za pomyślne przeprowadzenie akcji!

Avian pisze:O, jakie niusy od rana na mnie czekają

Mam nadzieję, ze kotuch da się bez problemów złapać, zabrać i obsłużyć
Jakoś tak myślę o nim, jako chłopaku - ciekawe, czy się pomylę

Umówiłam się z ciotką na łapankę od poniedziałku - wcześniej nie dam rady, a od weekendu mam urlop. Przez ten czas ciotka ma karmić dobrze, gadać do niego i nie wyganiać z domu.
On bardzo niechętnie dom opuszcza jak już wejdzie.

Ma nadzieję, bo u mnie nie ma takiej opcji. Mieszkam w centrum miasta przy ruchliwym skrzyżowaniu, z którego nota bene zabrałam 4 lata temu mojego najukochańszego Kociołeczka,jak go tam ktoś wyrzucił.
Włóczędze musi wystarczyć moje 132 m mieszkania. W przyszłości dostanie jeszcze balkon do dyspozycji - jak mi go wybudują. Właśnie remontują nam kamienice i na początek zostaliśmy pozbawieni balkonów, ale mają być nowe , wypaśne i mam w planie przystosowanie mojego dla kotów.
Będę czekała z niecierpliwością na wieści, bo już się zaczynam przyzwyczajać do myśli, że ten przystojniak ( piękna dama ?) jest moja. Strasznie jestem ciekawa w jakim wieku może być kocio, ale tego chyba raczej się nie dowiemy.

... to może jakies imię wymyślisz już?

Chociaz robocze, skoro jeszcze płci nie znamy :twisted:

(i tak stawiam na chłopaka - jakoś mam szczęście do kocurów

)

Imię to on juz ma

Opowiem o tym od poczatku.
Kocham język włoski i ostatnio zaczęłam się tak dla własnej przyjemności dokształcać w tym języku.
Kot to gatto i postanowiłam tak nazwać kocura, zdrobniale Gaciuś.
Jednak los stawia przede mną same dziewczynki i w pewnym momencie istniala realna mozliwość, że zaadoptuję dwie koteczki.
Tu powstał problem, bo za nic nie mogłam wymyslić jak powinny się mieć na imię.
Zaproponowałam, że Pepsi i Koka ( to przez upały pewnie :mrgreen:

), ale mój syn powiedział " taaa koka i marihuana" .
Na to moja córka - Wilma i Bety !!!
Wszystkim się spodobało.
Stanęło na tym, że koteczkę co do przyjęcia której jestem wstępnie umówiona, nazwiemy Bety , ewentualnie druga będzie Wilma.
Wczoraj pokazałam córce zdjęcie przystojniaka i mówię, że pewnie facio. A córka :
O , Barni !!!

Czyli - Barni :mrgreen:

nie wiem dlaczego ale ja o kocie tez jak o facecie myślę :wink:

Chociaż ... twarzyczkę ma dziewczęcą, nie sądzicie?

Jak znam życie to się okaże, że to Wilma :twisted:

Przez całe moje życie od dzieciństwa przewijały się koteczki .
Nawet przyniesiony z piwnicy, odrzucony przez matkę Hipolit okazał się być Hipcią.
Jak w końcu trafił mi się Kocioł, to musiałam mu założyć tu wątek, bo okazało się, ze kompletnie nie znam się na "obsłudze" kocura. :oops:

Barniego wezmę nie zaleznie od płci, ale strasznie chciałabym, żeby to było facio.

Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

Kto przegląda forum