Dzień dobry Ciotki klotki kochane.
Koniec przerwy ogłaszam, choć zupełnie niepotrzebnie zajrzałam najpierw na inne wąty zamiast do siebie, bo już mi gorzej. Ale u mnie jak zwykle miło i przyjemnie, a to najważniejsze
Stan kotów nie uległ zmianie jakimś dziwnym trafem, nikt nie został wypatroszony, zjedzony ani nawet oskalpowany.... nuda, panie, nuda.
Le Tigre, wiedziałam, że wróci, głupi by był gdyby nie przylazł w końcu
A mój biały mop rośnie i czeka na mnie z utęsknieniem (taaa, yhy), jak dojedzie to się zacznie cyrk, będzie o czym znowu pisać bzdury

A się pochwale, bo sierściuch zaczyna kota przypominać wreszcie
