Moderator: Estraven
RudyiSrebrnyKot pisze:A co to za pomysły z tą białaczką?
Iwonka, może powinnaś zaryzykować gniew kocich dziewczynek, odłowić je we własnym domu, podać lek (Stronglod, Advocat?) o szerokim spektrum działania na kark i odczekać kolejne miesiące na ponowne oswojenie się kotek...
Gdybyś się na taki wariant zdecydowała, dobrze by było, aby nie było Cię przy akcji, tak, by kotki nie kojarzyły jej z Tobą.
puszatek pisze:niedługo wychodzę ale chciałam Ci tylko napisać co mnie się wydaje....białaczka u kotki w wieku Babuni po tylu przejściach i zimach spędzonych na dworze jest bardzo mało prawdopodobna, gdyby była chora wirus uaktywniłby się dużo wcześniej i wtedy nie miała by szans na wyjście z niego...............
może po prostu ma taki leniwy charakter, że większość czasu przesypia...przyczyn może być wiele ale białaczkę postawiłabym na ostatnim miejscu bo na nią głównie zapadają koty młodsze niż takie po przejściach
Marta ma słuszną rację aby się cieszyć z nimi i pozwolić im godnie żyć, szczególnie wtedy gdy na wiele rzeczy nie mamy już wpływu i nawet nasze zamartwianie nic nie zmieni
Iwonami pisze:RudyiSrebrnyKot pisze:A co to za pomysły z tą białaczką?
Iwonka, może powinnaś zaryzykować gniew kocich dziewczynek, odłowić je we własnym domu, podać lek (Stronglod, Advocat?) o szerokim spektrum działania na kark i odczekać kolejne miesiące na ponowne oswojenie się kotek...
Gdybyś się na taki wariant zdecydowała, dobrze by było, aby nie było Cię przy akcji, tak, by kotki nie kojarzyły jej z Tobą.
Czy te kociny mało jeszcze przeżyły? Czy kolejny stres pomoże ich zdrowiu? Trochę wątpię.
Jestem prawie pewna, że Ogrynia powinna mieć przez miesiąc podawany Oridermyl, Stronghold niewiele pomoże, bo uważni czytelnicy pewnie pamiętają, że od dawna podejrzewałam że ona źle słyszy. Więc stan jej uszu z pewnością jest bardzo zły.
Także ci, którzy śledzą mój wątek wiedzą, że w domu mam mamę z alzheimerem, 90-letnią i fundowanie jej polowania na koty, do tego bez mojej obecności też raczej pomysłem dobrym nie jest.
Mama nie toleruje "obcych" w domu, o tym także pisałam. Nawet nie przychodzi już Pani, która u nas kiedyś sprzątała.
Nie jest to wszystko takie proste, niestety.
RudyiSrebrnyKot pisze:Trudno stwierdzić, co jest dla kotki mniejszym złem - czy utrzymywanie kopalni w uszach, czy może zaradzenie temu, choćby częściowe (bez podawania Oridermylu).
kamari pisze:Ciężko jest coś doradzać bez zobaczenie kotów, ale niektóre są dzikunami wielkimi z natury i nic przy nich praktycznie nie zrobiszZwłaszcza, że musisz się teraz skupić na ludziach. Gdybym mogła pomóc, to chętnie podjadę.
kamari pisze:Iwonko, czasem dziwnie zakładamy, że na forum powinnyśmy pisać oględnie i same pozytywy. A życie jest jakie jest - zmienne i często bezwzględne. Jest tu dużo osób, które cię rozumieją, twój stan psychiczny i codzienne troski.

Hana pisze:Iwonami, nie piszę na Twoim wątku, ale towarzyszę Ci samym moim czytaniem.
Przede wszystkim - sił Ci życzę, bo masz dużo na swoich barkach...
I nie znikaj całkiem, proszę.

kamari pisze:Hana pisze:Iwonami, nie piszę na Twoim wątku, ale towarzyszę Ci samym moim czytaniem.
Przede wszystkim - sił Ci życzę, bo masz dużo na swoich barkach...
I nie znikaj całkiem, proszę.
![]()
![]()

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 16 gości