Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

Haksiu,
Kurunia zawsze słabo jadła, na początku, gdy do nas trafiła jadła tylko dzięki luminalowi, ona ma wrzody w żołądku, Duża się boi, że może znów się odezwały, ale nie ma wymiotów.
Po długich poszukiwaniach Duża wreszcie trafiła na coś, co Kurunia chciała jeść, on jadła tylko jeden rodzaj suchej karmy, RC weterynaryjną dla kastrowanych dziewczynek i gourmeta małe paszteciki, reszta karm dla Kury jest nie jadalna.
Niestety teraz nawet to jest nie jadalne, ostatnio, Kurunia ma puszeczkę gourmeta na cały dzień, a to te małe puszki 85 g, sucha jest nie jadalna, po prośbach i błaganiach Dużej Kurunia zjada pięć chrupek w ciągu całego dnia

Duża twierdzi, że Kurunię przysłał do niej Georguś [‘], żeby jej nie było za lekko w życiu, bo on też był taki niejadek jak Kura, też miał dwa rodzaje jedzenia, które jadł i jadł dokładnie tylko tyle, aby przeżyć, zawsze tyle samo, nawet jednej chrupki więcej.

Duża kupiła u doc po trochu wszystkich karm RC, jakie tylko były i teraz będzie próbować, co Kurunia zechce jeść.
Hill’s, ToTW, apllaws, orjen, grau i inne tego typu wynalazki są nie jadalne dla Kury za to my zawsze czekamy w pobliżu, bo jak Kura nie zje to my to dostajemy, pyszności

Ptachu

Fasolko, Principessa
Kura to Jarzynowa ze Szczecina :wink:

, szefowa szefowych i my zwracamy się do niej z szacunkiem, wolę nie naciskać na nią.

Ptachu

Ptachu, Kurunia coś zjadła?
Jem sobie właśnie suche, duża się okropnie cieszy, bo to jest to suche specjalnie dla mnie, hypoallergenic.
Fasolka

Ptachu,
Bynajmniej nie chodzi nam o naciski, tylko o perswazję.
Nasz Duduś też ostatnio się wycwanił, najbardziej smakują mu parówki, biega po całym domu i poluje na nie, a potem dopiero zjada
A nasza Duża to już nie liczy tych wszystkich świetnych, pysznych i... dla nas niejadalnych karm, które oddała innym kotom
Albo gotowanego kurczaka, którego w końcu zjadała sama :twisted:

- jeśli nie oddała do wronom na osiedlu :roll:

Was przynajmniej jest tyle, że któremuś zawsze posmakuje
A ja dostałam dziś kawałek wołowinki, mniam, nareszcie
Principessa

Przynajmniej jedzą Sanabelle, Rafine i bozitę (chyba że nie jedzą) - Duża

Ptachu, widziałeś?

viewtopic.php?f=1&t=142716

Fasolka

Ptachu, w wątku Fasolki napisałam do Twojej Dużej :oops:

Frania

Ptachu?
Frania zrozpaczona, że straciła kogoś, kto ją rozumie

Duża oddała Misia, on u nas mieszkał ponad dwa lata, czy to znaczy, że mnie też odda :strach:

Jakby, co to na ścianę pod łóżkiem nasikał niewidzialny koci tyłek, to nie ja.

Miałem ostatnio traumatyczne przejścia.
Znalazłem w kuchni bezpańską suchą karmę, różne rodzaje niestety zawinięte szczelnie w torebki a te zawiązane w reklamówce. Trudno się było do tej karmy dostać, już prawie się udało, przełożyłem głowę przez rączkę i już prawie miałem karmę, gdy nagle reklamówka mnie zaatakowała.
Zerwałem się i w nogi a reklamówka za mną, ja przyspieszam, ona też, depcze mi po piętach, wpadłem w panikę i lecę do pokoju do Dużej, aby mnie ratowała, reklamówka za mną.
Wpadam do pokoju a tam Duża patrzy na mnie i w śmiech :evil:

, na szczęście uratowała mnie przed reklamówkowym potworem, ale popłakała się przy tym ze śmiechu :evil:

Ptachu oburzony

Mój kochany pieluchowy Miś wyruszył w podróż swojego życia, właśnie jedzie do stolicy a ja denerwuje się wszystkim, mam nadzieję, że dojadą szczęśliwie i Miś zachowa się jak na dobrze wychowanego chłopaka przystało i przywita ładnie z nową koleżanką, że da sobie radę, że mu się tam spodoba i że nowy domek sobie poradzi z opieką nad Misiem.
Trzymajcie za to kciuki, za mnie też, abym nie zeszła na zawał z nerwów.

Duża