Olek - do uśpienia z powodu braku DT potrzebny cud :-(

A mnie się wydaje, że z tym FIV to jest po prostu przekłamanie w poście felineus, że tu chodzi o FeLV, a Olek nie ma i tego i tego. GuniaP wcześniej napisała, że była z nim w lecznicy, gdzie zrobiono test i wyraźnie napisała o białaczce. Felineus wpisała FIV, ale gdyby miał i FIV i FeLV, to napisałaby, że oba testy wyszły dodatnie. Tak mi się przynajmniej wydaje

No więc właśnie - może najpierw trzeba ustalić, co temu kotu tsak naprawdę jest, a potem ewentualnie zastanowić się nad ostatecznym rozwiązaniem.
Trochę mnie to wszystko zszokowało

Nie mam mowy o pomyłce przy teście, byłam przy tym, widziałam :cry:

Szczegółowe badania krwi miał zrobione, ale jakie to nie wiem, bo z nim u weta byłam w zastępstwie, tylko go zawiozłam. Krew miał badaną dzień wcześniej, przed zabiegiem.
Wetka mi powiedziała że ma kreatynine i jakiś parametr mocznika podwyższony - dlatego trzeba go przywieżć na badanie za tydzień.

Ale czy test był robiony tylko na białaczkę i wyszedł dodatni? Czy były robione testy oba (FeLV i FIV) i oba wyszły dodatnie?

Napiszcie to jasno, bo to ważne

zuzia96 pisze:Ale czy test był robiony tylko na białaczkę i wyszedł dodatni? Czy były robione testy oba (FeLV i FIV) i oba wyszły dodatnie?

Napiszcie to jasno, bo to ważne

No więc właśnie :!:

No, kreatyninę i mocznik to na pewno, skoro był problem z oddawaniem moczu
dlatego warto obejrzeć nerki na usg
i przy okazji inne narządy wewnętrzne - wątrobę, trzustkę itd.

Generalnie to dobrze by było całościowy przegląd zrobić, zęby np. też.

Miał robione badania i usunięto mu 2 zęby - o czym już pisał Felineus. Ale to wszystko nie ma żadnego znaczenia, bo jeśli kot nie znajdzie DT to czeka go ŚMIERĆ. Tak po prostu. I może to nie być śmierć lekka. Jego była właścicielka - ta z której domu został wyrzucony, zastanawia się nad odebraniem go - wiem to od osoby, która się z nią kontaktowała. Prawdopodobnie boi się rozgłosu. Kota ze świerzbem, z białaczką lub FIV-em, leczonego interferonem, który wszyscy wiemy jakie może dać efekty uboczne - chce wziąć do domu z małym dzieckiem i wrogą synową. A ta nie będzie tym razem kota wyrzucać kopniakiem na ulicę, tylko wywiezie do lecznicy poza Rzeszów i uśpi. W najlepszym przypadku. Bo może też z kotem w worku stanąć przy najbliższym moście...
Nie wierzę w dobre intencje tej osoby, bo już raz powiedziała, że kot ten obecnie nic ją nie obchodzi, a zresztą ma już nowego.
Dziś zachorował mój syn, który w ubiegłym roku miał poważne problemy hematologiczne i był w szpitalu. Opuszczam wątek definitywnie - Beliowen, proszę o zamknięcie go - bo ja tak jak napisałam - na to co stanie się z Olkiem straciłam wszelki wpływ, moje zdanie nic nie znaczy, a pomóc mu też nie mogę. Osoby, które chcą spróbować ratować Olka bardzo proszę o kontaktowanie się z Fundacją Felineus, która też jest zalogowana na Miau i wypowiada się w moim wątku.

Współczuję z powodu choroby synka, ale może nie warto zamykać wątku i zakładać nowego?
Może tutaj uda się coś zdziałać. Proszę, nie zamykajcie wątku!

No ale przecież kot jest pod opieką fundacji Felineus
mam nadzieję, że osoba z fundacji, która zarejestrowała się na Miau, zechce udzielić informacji pytającym
bo jednak apel o wsparcie finansowe to nie wszystko, co można dla kota zrobić :roll:

Lisabeth, sądzę, że zrobiłaś już tyle, ile mogłaś, bardzo Ci dziękuję
a wątek zostawię otwarty, bo skoro fundacja Felineus zechciała zaistnieć na Miau, to bardzo serdecznie zapraszamy do dzielenia się informacjami o Olku
a także o tym, jak przebiega zbiórka funduszy na leczenie
i jakie to jest leczenie, poza interferonem.

Ja mogłabym zaoferować mu tylko klatkę, ale nie jestem w stanie choćby go wykarmić, nie mówiąc o kosztach leczenia. No i najpierw muszę znaleźć DS dla jednej tymczaski.

Podstawa, czy ma FIV, czy FeLV, oraz jakie ma wyniki badań krwi.

Witam ponownie na wątku ws. Olusia
Na wstępie bardzo serdecznie dziękuję za kolejne wpłaty - mamy już 145zł.
A wracając do kotka to czuje się już coraz lepiej.
Ponieważ były zapytania o testy to podaję jeszcze raz informacje - Test Fiv (+), test FelV (-).
Wyniki badań morfologii były nieco poniżej normy, próby wątrobowe Ok, wskaźniki nerkowe nieco zawyżone, ale najprawdopodobniej było to spowodowane zatkaniem (kotek nie mógł oddać moczu z powodu ogromnych złogów kału w jelitach). Po oczyszczeniu jelit już wszystko jest w porządku.
Kotek ma szansę na normalne życie, oby tylko jego organizm powalczył jeszcze trochę.
Co do leczenia to prowadzi go naprawdę świetny weterynarz, z którym współpracujemy od lat.
Oluś dostaje antybiotyk miejscowy (nie było potrzeby wprowadzać antybiotyku ogólnoustrojowego, który mógłby go dodatkowo osłabić), wit. B complex, pastę odkłaczającą i jest na specjalnej karmie (Fibre + Hypoallergenic).
Kocurek pozostanie jeszcze przez jakiś czas u Bogusi, choć nie jest jej łatwo. Ale to osoba o dobrym sercu i kota na ulicę nie wyrzuci.
Na koniec chciałam przeprosić wszystkich za rzadkie wpisy - ale jestem sama, tylko u siebie w domu mam pod opieką kilkanaście kotów, na DT kolejne kilkanaście a nie pomaga mi praktycznie nikt (za wyjątkiem 2 osób które prowadzą dt).
Oprócz tego normalnie pracuję żeby zarobić na życie i leczenie kotów - bo tak naprawdę nasza Fundacja utrzymuje się tylko z tego co dadzą dobrzy ludzie - i choć jest tego niewiele to i tak dziękujemy za każdy grosik.
Wszystkich zainteresowanych zapraszam na stronę http://www.felineus.org
Tam znajdziecie wszystkie informacje na temat fundacji i naszych podopiecznych.
Myślę że możemy być dumni z osiągnięć jak na młodą zaledwie kilkumiesięczną Fundację, a Olusiowi nie pozwolimy zrobić krzywdy.

Felineus wielkie, wielkie dzięki. Cieszę się, że Olek czuje się lepiej i daliście mu szansę na życie.

Przelałam dla Olka 100 PLN :kotek:

Felineus pisze:Ponieważ były zapytania o testy to podaję jeszcze raz informacje - Test Fiv (+), test FelV (-)

czyli Oluś nie ma białaczki, dobrze że chociaż tyle :ok:

Może sobie z tym Fivkiem jeszcze trochę dobrze pożyć... oby znalazł tylko domek!

Olek - do uśpienia z powodu braku DT potrzebny cud :-(

Kto przegląda forum