Kilka dni temu , w mojej komórce okociła się dzika kotka,dokarmiałam ją ale wczoraj zniknęła z dwoma kociakami a jednego zostawiła. Myślałam , że wróci po niego ale dziś rano zastałam go samego , zawiozłam do lecznicy ale może tam byc tylko dzis . Na noc wezmę go do domu. Niestety nie jestem w stanie opiekować się nim ciągu dnia, ponieważ cały dzień pracuję. Może ktoś ma kotkę karmiącą i można podjąć próbę dostawienia małego. Ma ogromną wolę życia .
Ewentualnie szukam kogoś kto podjąłby się opieki nad takim maluchem , wszystkie sprawy finansowe pokrywam. A i potem zobowiązuję się znaleźć kociakowi dom. To jest jeszcze taki osesek oczka zamknięte jeszcze. ma kilka dni.
Ostatnio edytowano Pon cze 04, 2012 13:32 przez felusia, łącznie edytowano 1 raz
Matko kochana jak ja ci współczóję przykre i ciężkie "taką" decyzję podejmować, o jakimś życiu, ale jeśli nie ma dla maluszka kącika z opieką 24h na dobę to nie masz wyjścia w zeszłym roku miałam czwórkę tylko starszych 4 tyg. całą dobę opieka, masowanie brzuchali, ogrzewanie, karmienie strzykawką, to bardzo dużo pochłania czasu, gdybym wówczas nie miała urlopu też nie wiem co by było bardzo przykra decyzja, ale chyba jednak najlepsza
Takiego malca można wychować tylko trzeba karmić co 2-3 godziny i masować brzuszek oraz odbyt.Wacik zmoczony w ciepłej wodzie i masowanie odbytu by zrobiło siusiu i kupkę.Poza tym masowanie brzuszka i ciepło,podgrzewanie ew. poduszką elektryczną i ma szansę.Ja tak wychowałam maluszki ,a teraz tak wychowuje moja koleżanka takiego oseska.Decyzja jest trudna ,można uśpić nie widzi jeszcze ,można zawalczyć i dać szansę by żyło.Decyzja trudna współczuję,znam ten ból.