[Białystok12]malenstwo bez lapki,czlowiek bywa potworem s.56

[Ewa Speichler]

Małgosiu - to nie jest mój blok.To blok Krysi - prawdopodobnie dostała opr... od lokatorów i administracji.Żal mi Burej - przestałam nawet w ciągu dnia tamtędy chodzić do sklepu JBB po nerki ,bo serce mi się kraje jak widzę ją leżącą na widoku pod drzewem.

[asika5]

To coś czarne okazało się chłopczykiem wczoraj komisyjnie z dr Renata sprawdziłyśmy oczywiście kotuś ze szczęścia aż posikał się i mnie ugryzł

Nie wiem czy zdołam go oswoić, ale będzie zmuszony jeszcze ze mną trochę pomieszkać, bo ma mega koci katar.
Teraz przede mna wyzwanie - podawanie zastrzyków

[aga&2]

Taaa.
Masakra jakaś - nie bardzo mam pomysł co będziemy robić z kociakami w tym roku

Wczoraj pani na Dworskiej znalazła 2. I "nie może" kociaki domowe, oswojone itd. Ktoś radośnie postawił pod klatką
Mialy pojechać do dr Renaty. I pewnie by nawet pojechały.
Gdyby nie fakt że dziś o 8 rano miałam 34 nieodebrane połączenia
O 9 natomiast pani zadzwoniła domofonem i stwierdziła, że na J.P. II ktoś postawił 5 kociaczków.
Klasa. Te pojechały do dr Renaty. są z 2 miotów - 6 tyg 3 sztuczki i ok 4 tyg 2 sztuczki.
I niestety - mogą zostać tam tylko 3.
Tak więc nie ma miejsca na 2 sztuczki z wczorajszej Dworskiej (pani miała je przenocować w piwnicy, ale cyt "tylko jedną noc" - dzwoniła wczoraj po 20) no i 2 sztuczki od dr Renaty.

[Ewa Speichler]

URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f962d28ea3b18e44.html][/URL]f962d28ea3b18e44.h



Dziś rano spotkałam puszystą piękność no i nakarmiłam.
Bożenko - prawda, że piękna.

[Ewa Speichler]

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fe8 ... 85122.html
A to moi "kochaneczkowie" - Czaruś i Malwinka.

[Ewa Speichler]

Oj coś nie wyszło - ale wystarczy kliknąć na link i będą kochaneczkowie.

[bozennak]

[quote=Dziś rano spotkałam puszystą piękność no i nakarmiłam.
Bożenko - prawda, że piękna. [/quote]
Przepiękna. Ewuniu ale jak rozwiązałaś sprawę? Kotusia musi poczekać na domek. Wezmę, tylko wiesz przeciez, że po remoncie. Naprawdę marne mam wyjście ale raz wykonam i będzie po kłopocie.
Pudełka znoszę, pudełka zbieram ...dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która mówiła, że pan jedną ręką malował ściany a drugą ścierał podłogę. Nie wierzę jej
No i muszę mieć klatkę dużą na tą piąteczkę, co tam przy mamusi dojrzewa.Tego naprawdę boję się, ale co tam!
Pani Agatko, nie zapomniała Pani o mojej prośbie w sprawie klatki? Mogę liczyć na pozytywne rozpatrzenie?

[jagoda48]

w niedzielę dzwoniła do mnie pani jest zainteresowana kotkiem z puszystym ogonkiem może akurat podoba się ta piękność jeżeli ma puchaty ogonek poprzedni kot w wieku 5 lat odszedł na zawał

[dorotak97]

Taaa.
Masakra jakaś - nie bardzo mam pomysł co będziemy robić z kociakami w tym roku

W pokoju Izy wejdą jeszcze dwie klatki.Ale piętrowo.Tyle że okno zasłonią.A tak poważnie to czyba naprawdę trzeba zaopatrzyć się w łopatki

[Mo-ty-lek]

A może dać na fb ogłoszenie, że kotkowo szuka domów tymczasowych?

[ankacom]

Nie wiem czy to możliwe ale może w szkołach i na uczelniach porozwieszać ogłoszenia że potrzebne są domy tymczasowe.

[aga&2]

Oj tak tak.
Tylko wiecie, to nie takie proste. Wczoraj np napisalam smsy do wielu osób. Zupełnie bez "zaczepiania" zgłosiła się ellza i Basica
Poza tym przemiła dziewczyna która w tamtym roku we własnym zakresie pozyskała kociaki z blokowej piwnicy i znalazła im dom (no, PRAWIE wszystkim - w jednym się zakochała ) I nawet mogła wczoraj przyjąć ale...ma 2 nieszczepione koty (z 4) BO dużo chorowały itd. No i weź tu bądź mądry - pp wylęga się 10 dni. Jakby potem całe towarzystwo przeniosło się do lepszego świata to bym sobie nie darowała
Bozennak, pamietam. Taka duża klatka jest np u Asi Czarnulki. I w Medvecie. Ale cały czas mam nadzieję, że wkrótce pojawią się klatki miejskie i tą z Medvetu można będzie przeprowadzić.
Ewa Speichler - tą kotę to może już łapać? Jak się potem okaże że w ciąży to im dłużej tym gorzej. Jeśli jest oswojona to i tak potem można będzie ją pozyskać. Jeśli nie jest to nie wiem czy jest sens pozyskiwać w obecnej sytuacji

[Ewa Speichler]

Jak się okazuje kotunia ma właścicieli.U weta na Białostoczku wisi od lutego ogłoszenie, że poszukują kotki.Okazało się po rozmowie telef.,że to ta.Dziś będą ją łapać i oddadzą.

[kassja]

Szczęśliwa Chineczka

[Ewa Speichler]

No i faktycznie szczęśliwa.

Wczoraj kiedy wracałam z karmienia - Ela stała z transporterkiem żeby złapać puszystą.Nie wiem jak się zakończyły "łowy" i czy odebrali kotunię właściciele.Dzwoniłam ale wyłąCZONA.