Wydzielone z wątku "OSTRZEŻENIE - Warszawa"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 16, 2012 8:58 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Potrafię zrozumieć "obrońców życia" tak poczętego jak i narodzonego. Jakoś potrafię, ich prawo mieć inne poglądy.
Nie potrafię jednak w żaden sposób zrozumieć, nie - dla sterylki aborcyjnej, tak - dla usypiania kociąt w dodatku po selekcji, ładny bo rudy zostaje, szarusia ukatrupić.
To jest dopiero hipokryzja połączona z paranoją.:strach: :strach: :strach:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 16, 2012 9:14 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

D.Demoe pisze:zykuje się pudełko z białym ręczniczkiem, pakuje te 2-3 maluszki i wiezie do weta. Tam zastrzyk, wet coś robi, coś myje, nie patrzy... i pytanie "mogą państwo sprawdzić czy kociaki..." pytanie zawisa w powietrzu, rodzina patrząca wszędzie tylko nie na kotki, ja podchodzę i sprawdzam czy oddychają. Jeśli widzę że tak, czekamy i sprawdzam po chwili. Jeśli wydaje mi się że to już koniec, wet się upewnia i osłuchuje... Później już nawet nie pada pytanie co z kociakami. (Bo lecznica przyjmuje, owszem, ale cena prawie taka sama, jak zastrzyk dla kotki za 4 tygodnie, by chociaż przez ten rok rujki nie miała już). Wracamy do domu, biorę pudelko, łopatę, papierowe ręczniki i do ogrodu. Ręczniki, bo nie potrafię wrzucić tych małych kulek ot tak do ziemi. Szmatki nie, bo przeszkodzą w naturalnym rozkładzie... Nie oznaczam miejsc. Po prostu pamiętam gdzie ostatnio kopałam, i robię to 30-40cm dalej. W małym zakątku ogrodu to już drugi rządek.



Aż mnie brzuch i głowa rozbolały jak to czytałam.. Nie wiem skąd się wziąłeś/ wzięłaś.. To jest rzeczywiście jakiś horror. Dziwny pogląd rzeczywiście, uważać, zę sterylka aborcyjna jest zła, ale zabijać kotki po narodzeniu tak..

Co to za koszmar musi byc dla kocicy-matki. Wiem jak wyje i jak cierpi ktoka, która urodzi martwe maluszki, a co dopiero taka sytuacja, gdy kotka tobie ufa i przynosi te male. Ale sprawiedliwość i tak do ciebie dojdzie, w to nie wątpię.

Ah, aż sie popłakałam..
ObrazekTusia i Finka (aka Miczika i Czupirika)ObrazekSzarinka, najdroższa za TM

Patrysza

 
Posty: 74
Od: Czw lut 02, 2012 15:58

Post » Śro maja 16, 2012 10:31 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Patrysza pisze:
Aż mnie brzuch i głowa rozbolały jak to czytałam.. Nie wiem skąd się wziąłeś/ wzięłaś.. To jest rzeczywiście jakiś horror. Dziwny pogląd rzeczywiście, uważać, zę sterylka aborcyjna jest zła, ale zabijać kotki po narodzeniu tak..

Co to za koszmar musi byc dla kocicy-matki. Wiem jak wyje i jak cierpi ktoka, która urodzi martwe maluszki, a co dopiero taka sytuacja, gdy kotka tobie ufa i przynosi te male. Ale sprawiedliwość i tak do ciebie dojdzie, w to nie wątpię.

Ah, aż sie popłakałam..


A podobne praktyki pana Okapy? On też uważa, że sterylka aborcyjna jest zła, ale kotki po urodzeniu uśpił.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14760
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro maja 16, 2012 11:32 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Patrysza pisze:(...)
VVu, nie rozśmieszaj mnie takimi żałosnymi tekstami. Moja ontologia nie jest niczym dziwnym i odosobnionym. Większość z Was nie wyciągnęła w ogóle meritum, co za denny poziom i hipokryzja, aż wychodzę z podziwu jak tak można..
(...)

Najwyraźniej miesza ci się ontologia z teologią. A jak przeczytałem dalej - myli ci się także aksjologia z hipokryzją.

Bronią życia niepoczętego i przez to są święci. A życiem poczętym niech zajmą się ci nieświęci. Obłuda z Panembogiem na ustach.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro maja 16, 2012 11:34 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Jeśli miałabym takie poglądy będąc weterynarzem, nie starałabym się o bardzo zyskowny, za to niezgodny z moim sumieniem , kontrakt. To jest w tym najbardziej nieetyczne, nie sądzisz?
I proszę, nie chrzań o świętości życia poczętego, tylko przejedź się do najbliższego schroniska i otwórz oczy na to, jak takie życie może być straszne.[/quote]

A ja bym wreszcie chciała zobaczyć ten kontrakt, może go ktoś zdobyć?

Anitanet

 
Posty: 11
Od: Pon maja 14, 2012 23:34

Post » Śro maja 16, 2012 11:38 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

klauzula sumienia dla lekarzy.
klauzula sumienia dla farmaceutów.
klauzula sumienia dla wetów.


ciekawe czy w zgodzie z klauzulą będą moherowe wety będą odmawiać leczenia czarnych kotów....

:?: :?: :?: :?:

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Śro maja 16, 2012 11:39 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Bóg dał koty

Da na koty..

8O

salvadoredali67

 
Posty: 2391
Od: Śro wrz 22, 2010 17:21

Post » Śro maja 16, 2012 13:47 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Miasto nie zamawia sterylizacji aborcyjnych - takie informacje uzyskałam od pani w UM. Miasto zamawia sterylizacje.
Warunki przetargu:
http://bip.warszawa.pl/NR/exeres/B0D802 ... meless.htm

Jest możliwe, że jednak w umowach z poszczególnymi placówkami są zapisy o sterylizacjach aborcyjnych.
Jednak żadna z placówek, nawet Koteria, oficjalnie nigdzie nie podaje, że takie zabiegi wykonuje. Jeżeli jakieś placówki mają taką PUBLICZNĄ informację, to poproszę o źródło (link, ulotka itp.).

Z informacji od weterynarzy:
- ciąża u kotki jest przeciwskazaniem do zabiegu sterylizacji (oprócz oczywistych sytuacji zagrożenia życia dla kotki, obumarłej ciąży itp.)
- zabieg sterylizacji może być przeprowadzony 4-6 miesięcy po porodzie.

Wielu weterynarzy odmawia sterylizacji aborcyjnych, bo de facto są one zabijaniem kociąt oraz zagrożeniem dla zdrowia i życia kotki.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Śro maja 16, 2012 13:58 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

sky_fifi pisze:Miasto nie zamawia sterylizacji aborcyjnych - takie informacje uzyskałam od pani w UM. Miasto zamawia sterylizacje.
Warunki przetargu:
http://bip.warszawa.pl/NR/exeres/B0D802 ... meless.htm

Jest możliwe, że jednak w umowach z poszczególnymi placówkami są zapisy o sterylizacjach aborcyjnych.
Jednak żadna z placówek, nawet Koteria, oficjalnie nigdzie nie podaje, że takie zabiegi wykonuje. Jeżeli jakieś placówki mają taką PUBLICZNĄ informację, to poproszę o źródło (link, ulotka itp.).

Z informacji od weterynarzy:
- ciąża u kotki jest przeciwskazaniem do zabiegu sterylizacji (oprócz oczywistych sytuacji zagrożenia życia dla kotki, obumarłej ciąży itp.)
- zabieg sterylizacji może być przeprowadzony 4-6 miesięcy po porodzie.

Wielu weterynarzy odmawia sterylizacji aborcyjnych, bo de facto są one zabijaniem kociąt oraz zagrożeniem dla zdrowia i życia kotki.

Czy możesz podać źródło tej - jakże sensacyjnej - informacji? Każdy zabieg operacyjny niesie za sobą ryzyko.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2012 14:22 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Zofia&Sasza pisze:
sky_fifi pisze:Miasto nie zamawia sterylizacji aborcyjnych - takie informacje uzyskałam od pani w UM. Miasto zamawia sterylizacje.
Warunki przetargu:
http://bip.warszawa.pl/NR/exeres/B0D802 ... meless.htm

Jest możliwe, że jednak w umowach z poszczególnymi placówkami są zapisy o sterylizacjach aborcyjnych.
Jednak żadna z placówek, nawet Koteria, oficjalnie nigdzie nie podaje, że takie zabiegi wykonuje. Jeżeli jakieś placówki mają taką PUBLICZNĄ informację, to poproszę o źródło (link, ulotka itp.).

Z informacji od weterynarzy:
- ciąża u kotki jest przeciwskazaniem do zabiegu sterylizacji (oprócz oczywistych sytuacji zagrożenia życia dla kotki, obumarłej ciąży itp.)
- zabieg sterylizacji może być przeprowadzony 4-6 miesięcy po porodzie.

Wielu weterynarzy odmawia sterylizacji aborcyjnych, bo de facto są one zabijaniem kociąt oraz zagrożeniem dla zdrowia i życia kotki.


Czy możesz podać źródło tej - jakże sensacyjnej - informacji? Każdy zabieg operacyjny niesie za sobą ryzyko.


Nie mówiąc o tym, że poród także.
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2012 14:31 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

sky_fifi pisze:(...)Z informacji od weterynarzy:
- ciąża u kotki jest przeciwskazaniem do zabiegu sterylizacji (oprócz oczywistych sytuacji zagrożenia życia dla kotki, obumarłej ciąży itp.)
- zabieg sterylizacji może być przeprowadzony 4-6 miesięcy po porodzie.

Proszę o podanie źródła. Albo przynajmniej przytoczenie cytatów wypowiedzi tych wetów, podpisanych ich nazwiskami. I proszę o podanie uzasadnienia owego przeciwwskazania.
Ja znam ludzkiego lekarza, który twierdzi, że kobieca antykoncepcja prowadzi do smierci. Jest to odzwierciedlenie światopoglądu tego pana, a nie informacja naukowa.

sky_fifi pisze:Wielu weterynarzy odmawia sterylizacji aborcyjnych, bo de facto są one zabijaniem kociąt oraz zagrożeniem dla zdrowia i życia kotki.

A czy weci owi usypiają ślepe mioty? Bo pan Okapa to robi. Czy to nie jest zabijaniem?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro maja 16, 2012 14:52 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Jana pisze:Ja znam ludzkiego lekarza, który twierdzi, że kobieca antykoncepcja prowadzi do smierci. Jest to odzwierciedlenie światopoglądu tego pana, a nie informacja naukowa.


W zasadzie można pokusić się o stwierdzenie, że każde zycie prowadzi do śmierci. W końcu na końcu zawsze ona jest :twisted:
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Śro maja 16, 2012 15:02 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

mimbla64 pisze:
D.Demoe pisze:O ile nie toleruję nieuprzejmości i krzywdzenia zwierząt - jakiekolwiek by one nie były, od najmniejszych chomików, przez psy aż do zwierząt gospodarskich, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które od człowieka są zależne i z jego powodu muszą się dostosowywać i zmieniać - to, TROCHĘ rozumiem sprawę z pozwoleniem przychodzenia na świat.


A ja nie rozumiem, szczególnie w kontekście tego, o czym napisałaś dalej. Usypiania ślepych miotów. A także w kontekście pana Okapy, który sterylki aborcyjnej odmawia, a ślepy miot usypia, pozostawiając jednego kociaka. Dlaczego nie wysterylizujesz tego stada, które żyje obok ciebie? Najlepiej zanim kotki zajdą w ciążę. To jest najwłaściwsze wyjście z sytuacji. Niestety nie zawsze możliwe, z różnych względów.


Gdy mieliśmy pieniądze, nie jakieś duże, ale powiedzmy NORMALNE, że na wszystko starczało, to starczało i na sterylizację naszych, poprzygarnianych i pooswajanych dzikich kotów. Teraz sprawa wygląda tak, że juz w sierpniu zaczynamy się martwić o węgiel - mimo, że w zimie żadko w domu jest ciepło, bo dom ogromny, palenie oszczędne. Po zimie jeszcze w marcu spłaca się kredyt u dostarczyciela węgla. Od kwietnia następuje wysyp kotów - kotki, nie ufające nam na tyle, by urodzić gdzies w poblizu, przyprowadzają swoje podrośnięte kocięta (a kto uśpi podrostka takiego?) i dokładają się kolejne pyszczki do wyżywienia. Pyszczki wściekle głodne. Później staramy się przynajmniej u kilku kotek utrafić z zastrzykiem (wiem, zastrzyk bee, ale raz, że możemy go podać sami, a dwa że 3-4takie zastrzyki = najtańsza sterylka). Jak starczy pieniędzy, jakas kotka leci na cięcie. Później sa wakacje (gdzie głowną zagwozdką jest dla mnie jak opłacić sobie wyjazd na obowiązkowe praktyki, a dla reszty rodzinki - ksiazki, książki, bo kolejny raz podstawa zmieniona, i znów nie można używanych kupić), a później jesień. I, choćby się chciało, czasami nie jest się w stanie nic zrobić.

Co do aborcji -chodzi mi o to, że łatwiej mi osobiście było by jednak zać kociakom zatrzyk w kark, niż wyciągać je z brzucha matki... widziałam te kotki jak wyglądają, jak boli je pobyt na powietrzu... jesli to wczesna ciaża to okej, ale jeśli już kociaki sa na tyle duze, by jeszcze chwilę żyć... dla mnie scena przedwczesnego porodu kotki była czymś przerażającym. I tylko w tym kontekście - gdy ciąza jest już zaawansowana, gdy kocięta są juz większe... w tym kontekscie aborcja kotki wydaje mi się straszna.




Patrysza pisze:
D.Demoe pisze:zykuje się pudełko z białym ręczniczkiem, pakuje te 2-3 maluszki i wiezie do weta. Tam zastrzyk, wet coś robi, coś myje, nie patrzy... i pytanie "mogą państwo sprawdzić czy kociaki..." pytanie zawisa w powietrzu, rodzina patrząca wszędzie tylko nie na kotki, ja podchodzę i sprawdzam czy oddychają. Jeśli widzę że tak, czekamy i sprawdzam po chwili. Jeśli wydaje mi się że to już koniec, wet się upewnia i osłuchuje... Później już nawet nie pada pytanie co z kociakami. (Bo lecznica przyjmuje, owszem, ale cena prawie taka sama, jak zastrzyk dla kotki za 4 tygodnie, by chociaż przez ten rok rujki nie miała już). Wracamy do domu, biorę pudelko, łopatę, papierowe ręczniki i do ogrodu. Ręczniki, bo nie potrafię wrzucić tych małych kulek ot tak do ziemi. Szmatki nie, bo przeszkodzą w naturalnym rozkładzie... Nie oznaczam miejsc. Po prostu pamiętam gdzie ostatnio kopałam, i robię to 30-40cm dalej. W małym zakątku ogrodu to już drugi rządek.



Aż mnie brzuch i głowa rozbolały jak to czytałam.. Nie wiem skąd się wziąłeś/ wzięłaś.. To jest rzeczywiście jakiś horror. Dziwny pogląd rzeczywiście, uważać, zę sterylka aborcyjna jest zła, ale zabijać kotki po narodzeniu tak..

Co to za koszmar musi byc dla kocicy-matki. Wiem jak wyje i jak cierpi ktoka, która urodzi martwe maluszki, a co dopiero taka sytuacja, gdy kotka tobie ufa i przynosi te male. Ale sprawiedliwość i tak do ciebie dojdzie, w to nie wątpię.

Ah, aż sie popłakałam..


Więc, co było by wdł. Ciebie lepsze?
-nie karmić. niech chodza, miałczą, piszczą przy miskach. wychodzić na karmienie własnych, stac i pilnowac czy własne obrzacriuchy zjadły, a później patrzeć, jak przychodzi kotka chuda jak cień z gromadką kociąt, i próbuje wydłubać z między płytek jakąs chrupkę, bo nawet miski z resztkami po obiadku swoich sie zabrało. A jeśli jakaś jest odważna na tyle, że podejdzie, połasi się i poprosi - bo niektóre z tych kotek nie są dzikie, kiedyś mogły miec dom, chca ufać - odgonić? Sąsiedzi tak zrobili... mają spokój, całkowity. A jesli nie, zawsze jakimś patykiem, czy kamieniem przegonią z ogrodu koty. Swojego karmią pilnując, czy nic nie przychodzi podjadać. W końcu czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, to nic, że kotka bez jedzenia padnie gdzieś. W końcu to "polny kot", poradzi sobie.
- wysterylizować za cenę uśpienia kociąt jedną lub dwie kotki, nawet aborcyjnie. Pozostałe kocięta niech dorastają. Oczywiście, mentalnosć ludzka taka, że po kocury zawsze się zgłasza multum ludzi, po kotki - niemal nikt. One dorosną. Jeśli nie za kilka miesięcy, to za równy rok powije kazda po 3-6 kociąt. Też starczy na sterylkę jednej czy dwóch kotek... i to zamknięty krąg.


Wiem, że tamten mój post był długi (być może dlatego, że w nocy pojawiły się nowe kocięta, i mimo że byłam po całym dniu totalnie padnięta, i tak nie spałam calutką noc, czekając by rano móc pojechać z nimi do weta), ale clue owego postu miało być takie: rozumiem, że ktoś może nie chcieć wykonać sterylki aborcyjnej. Jeśli była ona zapisana w umowie, NIE MA PRAWA JEJ NIE WYKONAĆ. Jeśli w umowie jest mowa jedynie o sterylce, bez aborcji, ma prawo odmówić. Jesli weterynarz ma coś takiego jak sterylka aborcyjna w umowie, to mimo, że nik nie ma prawa stanąc przy nim, i zmusić jego ręce do wykonania tego, gmina powinna móc nałozyc jakieś samkcje na niego. Chociażby, zeby odstąpił częsć kontraktów zaprzyjaźnionej lecznicy.

Osoby z tego tematu zaś, mają prawo składac skargi, zażalenia i doniesienia, czy na policję (za np. bezpodstawne okaleczenie zwierzęcia) do organizacji typu TOZ itp, i wszedzie indziej. Można walczyć o to, by gmina zainteresowała się tym. Zmagazynujcie dowody (zdjęcia, opisy wydarzeń podpisane przez osoby, które brały udział, postarajcie się dotrzeć do innych, którzy tam sterylizowali koty bezdomne/wolnobytujące). Fakty i działanie, a nie gdybanie jaki to dany doktor jest zły.
Ale wyśmiewanie tego, że ktoś nie dokona sterylki aborcyjnej... ludzie gorszą się gdy mówię, że popieram leki wczesnoporonne/aborcję do 3msc ciąży oraz, że uważam, że ludzi na świecie jest zbyt dużo (mimo, ze taka jest prawda) - i ja pozwalam się im gorszyć, bo mają do tego prawo. Uważam, że każdy ma swoje sumienie, i to od niego zależy, czy uśpi kotki zastrzykiem, czy też wyjmie je z brzucha kocicy. I, to, że kotów jest za dużo, nie jest argumentem, dla których swoją moralność miałby zmieniać. Jedynym argumentem na to, było by to, że się do tego prawnie zobowiązał. A nadal nikt nie wie, jaki dokładnie był zapis w umowie!


Edit: Co do zagrożenia życia - kilka lat temu gdy nasz ulubiony wet, niestety już emeryt, został zapytany o sterylizację w wysokiej ciąży jednej z kotek - niestety dzikuski strasznej, przychodziła do ręki tylko w pobliżu rozwiązania, nagle charakter się zmieniał o 90 stopni - powiedział żeby zostawić ją u niego. Podał jej jakiś lekki środek na przyspieszenie porodu, kocięta uśpił, i dopiero po jakimś czasie kotka została wysterylizowana. Spędziła tam... hm, z 2 tygodnie? W dodatku oswoiła się tam na tyle, że po powrocie została już "domową kotką". A kilka dni później przygarnęli ją do domu niewychodzacego nasi dalsi krewni. Być może powodem decyzji weta był wiek kotki - miała ok 7-8 lat. Być może weterynarz bał się dokonywać takiego zabiegu, nie mając doświadczenia czy umiejętności. Ale i takie sytuacje się zdarzają. Leczenie zwierząt ostatnio robi niesamowite postępy, jeszcze niedawno ludzie dziwili się, że ktoś szczepi koty na coś więcej niż wścieklizna...

D.Demoe

 
Posty: 8
Od: Wto maja 15, 2012 19:59

Post » Śro maja 16, 2012 15:29 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Co ty wypisujesz? 8O Przecież przy sterylce aborcyjnej kociaki są pod wpływem narkozy, tak samo jak matka. Więc jak może "boleć je pobyt na powietrzu"???? Mnie się włos na głowie jeży jak czytam to, co piszesz... :?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 16, 2012 15:36 Re: OSTRZEŻENIE - Warszawa

Zofia&Sasza pisze:Co ty wypisujesz? 8O Przecież przy sterylce aborcyjnej kociaki są pod wpływem narkozy, tak samo jak matka. Więc jak może "boleć je pobyt na powietrzu"???? Mnie się włos na głowie jeży jak czytam to, co piszesz... :?


a potem obrońcy życia poczętego będą cytować...
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 748 gości