Był u mnie wczoraj dzielnicowy z wiadomością,że rozmawiał z moimi sąsiadami.Oni jak zwykle powiedzieli,ze niczego ode mnie nie chcą tylko nie życzą sobie aby stały budki pod balkonem.OK.Budki przeniosłam za blok,może teraz nie będąc widoczne nikomu nie będą przeszkadzały.Policjant prosił mnie abym nie wchodziła im w drogę i dała sobie spokój.Myślałam,że trafi mnie szlag.To przecież oni cały czas mnie nękają.
Teraz nic nie zrobię ponieważ w piątek wyjeżdżam,a wracam 23 czerwca.Póki co sprawa ucichła.Jak coś się będzie działo,hanelka będzie o tym wiedziała.
Żegnam do przyszłego miesiąca.
