Przygody Kitka&Alienika - kity jadą do stolicy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 13, 2004 14:28

Wojtek pisze:
Sigrid pisze:Malutek gustuje w mocniejszych alkoholach. Drinki, winko... chwila nieuwagi i łapa wędruje do szklanki/kieliszka :strach:

Hera alkoholiczka: http://upload.miau.pl/33053.jpg



Aaaaaach! Boska jest :love: :love: :love:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob lis 13, 2004 15:03

Sigrid pisze:
Wojtek pisze:
Sigrid pisze:Malutek gustuje w mocniejszych alkoholach. Drinki, winko... chwila nieuwagi i łapa wędruje do szklanki/kieliszka :strach:

Hera alkoholiczka: http://upload.miau.pl/33053.jpg



Aaaaaach! Boska jest :love: :love: :love:

Taaak ;)
"Pusty" wzrok, obwisłe wargi i jedna myśl w głowie: "winko!" ;)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lis 14, 2004 18:35

Sigrid pisze: Poczekaj Maraszku, aż Czechu jeszcze mainecooniej masy nabierze ;) To dopiero będzie ciałeczko wdzięczne :lol:


Nioooo :1luvu: Już się doczekać nie mogę, kiedy odpowiednik zgrzeweczki wody mineralnej będzie mi się na szyi uwalał :wink: :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto lis 16, 2004 22:39

Maraszek pisze:
Sigrid pisze: Poczekaj Maraszku, aż Czechu jeszcze mainecooniej masy nabierze ;) To dopiero będzie ciałeczko wdzięczne :lol:


Nioooo :1luvu: Już się doczekać nie mogę, kiedy odpowiednik zgrzeweczki wody mineralnej będzie mi się na szyi uwalał :wink: :lol:


:ryk: :ryk: :ryk: Maraszku, chcesz, ty chyba chcesz wykończyć moją przeponę :smiech3: ;)


Rudeo urządził strajk głodowy w czasie mojej nieobecności. TŻ dzwonił do mnie co 5 minut i komunikował, czego Kitek zjeść nie chciał ;) Okazało się, że skubaniec pogardził nawet swym mrocznym przedmiotem pożądania, jakim jest polędwica (wieprzowa :? ). Ostatecznie dziubnął troszkę wołowinki w drodze wielkiej łaski (no, już to widzę, pewnie się ślinił łakomczuch, tylko dla zachowania pozorów nie zeżarł wszystkiego ;)).
A co zastałam po powrocie?
Alien: "O! Cześć stara... Zieeeew. Po co przyszłaś?"
Kitek z wysokości szafy: " :crying: Gdzie byłaaaaaś? :crying: Czemu mnie zostawiłaaaaaaś? :crying: Podrap mnie za ucheeeeeeem :crying: "
No to miałam zajęcie. Kurtka w jednej ręce, 10 minut miziania drugą ręką, jaśnie pan z szafy oczywiście nie zszedł, tylko głowę (strasznie napuszoną 8O ) zwiesił, żeby mi było wygodniej. No, jak on to nazywa wygodą!!!
Chwilę odsapnęłam, uwaliłam się na łóżku bezwładnie, a tu na mnie futrzana bomba spada, wibrysy mi do nosa wsadza, uszy podstawia do drapania. Leżało toto na mnie z pół godziny 8O 8O 8O Starzeje mi się kocisko ;) I koffffa mnie chyba :love: Ja go też, tylko nikomu nie mówcie ;)

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lis 16, 2004 22:41

Fajne są takie powroty nie? :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto lis 16, 2004 22:47

Aniutella pisze:Fajne są takie powroty nie? :lol:


Cudoooowne :mrgreen: Zwłaszcza jeślli się ma kota, który zwykle bywa tak powściągliwy w okazywaniu uczuć jak Kicio ;)

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lis 17, 2004 0:29

Sigrid pisze: :ryk: :ryk: :ryk: Maraszku, chcesz, ty chyba chcesz wykończyć moją przeponę :smiech3: ;)

Ani mnie siem śni :twisted:
Roztaczam rozkoszne wizje przyszłości :twisted: :lol:


Sigrid pisze: Kitek z wysokości szafy: " :crying: Gdzie byłaaaaaś? :crying: Czemu mnie zostawiłaaaaaaś? :crying: Podrap mnie za ucheeeeeeem :crying: "
No to miałam zajęcie. Kurtka w jednej ręce, 10 minut miziania drugą ręką, jaśnie pan z szafy oczywiście nie zszedł, tylko głowę (strasznie napuszoną 8O ) zwiesił, żeby mi było wygodniej. No, jak on to nazywa wygodą!!!
Chwilę odsapnęłam, uwaliłam się na łóżku bezwładnie, a tu na mnie futrzana bomba spada, wibrysy mi do nosa wsadza, uszy podstawia do drapania. Leżało toto na mnie z pół godziny 8O 8O 8O Starzeje mi się kocisko ;) I koffffa mnie chyba :love: Ja go też, tylko nikomu nie mówcie ;)

Hihihi - ja mam takie sceny w negatywie, tzn. przed wyjściem do pracy.
Koty rano nakarmione - szwędają się obojętnie.
Z chwilą ubrania kurtki - małe białe szaleństwo się uaktywnia: ja :!: ja :!: mnie głaszcz :!: teeeeraz :!:
Mówię - pa kociambry.
Czesio - stoik :wink:
Romuch - uuuułłłaaaaa :!: ale na rączki :!: teeeeraz teeeraz teeeraz :!:
Próbuję wyjśc :twisted: Futrość pod drzwiami :twisted: Usiłuję nogą delikatnie przesunąć.... futro sie przewraca, rozplaskuje (nie ruszając się z miejsca o milimetr :twisted: ) i generalnie ma za złe :wink: :lol: Głaskać, głaskać :!: ja ci nawet wibrysy na drugie śniadanie oddam :lol: :lol: :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lis 17, 2004 0:31

Kofffa Cię,kofffa, na pewno.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Śro lis 17, 2004 0:36

Maraszek pisze:Próbuję wyjśc :twisted: Futrość pod drzwiami :twisted: Usiłuję nogą delikatnie przesunąć.... futro sie przewraca, rozplaskuje (nie ruszając się z miejsca o milimetr :twisted: ) i generalnie ma za złe :wink: :lol:


Generalnie, metoda "na Rejtana" jest dość popularna wśród kotowatych :lol: Nie mam pojęcia, czemu :roll: I tak oporne futro się na ręce bierze, kładzie się je na szafkę pod lustrem i szybciutko daje dyla za drzwi. A rozpaczliwe miauki gonią człowieka aż do parteru :twisted:


Iśka - kitkowe "koffanie" wychodzi na jaw wyłącznie po dłuższym niewidzeniu :lol: Normalnie kotu się wydaje, że miska, kuweta i dwunożna są w domu ZAWSZE i nie ma co robić z tego powodu afery, ani klaskać ze szczęścia uszami :wink:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lis 17, 2004 0:42

Jak masz takiego Orginała, to klaszcz i nie narzekaj.Przyjdzie taki dzień,że swoje wyklaszczesz :lol:.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Śro lis 17, 2004 0:45

Sigrid pisze: I tak oporne futro się na ręce bierze, kładzie się je na szafkę pod lustrem i szybciutko daje dyla za drzwi.

Lub ewentualnie futro się siamo na niej umieszcza :twisted: Na stosie pożyczonych książek :roll: Z utęsknieniem czekam, aż się razem z tymi książkami zbombi z hukiem :twisted: A idzie mu coraz lepiej (tzn. stosik chwieje się coraz bardziej :lol: )


Sigrid pisze: .... ani klaskać ze szczęścia uszami :wink:

:ryk: :ryk: :ryk: Normalnie juz to widzę :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lis 17, 2004 0:47

:ryk: No JA przecież cały czas klaszczę :lol: To o nim było, że normalnie, tego tam, powściągliwy w uczuciach jest... I oziębły, o! :wink:
A przed wyjazdem - [tu w głosie skarżącego narratora, któremu język lata jak łopata, daje się słyszeć żądza sensacji ;)] - to chyba przez tydzień mnie nie zauważał :crying: Zły kot, niedobry kot! :twisted:
I wcale nie narzekam przecież 8) :lol: Ja tak tylko, noooo

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lis 17, 2004 0:51

Maraszek pisze:Lub ewentualnie futro się siamo na niej umieszcza :twisted: Na stosie pożyczonych książek :roll: Z utęsknieniem czekam, aż się razem z tymi książkami zbombi z hukiem :twisted: A idzie mu coraz lepiej (tzn. stosik chwieje się coraz bardziej :lol: )


Książki są w ogóle super i mają różne zastosowanie ;) Można się na nie wspinać, można je zrzucać, można je łapą z półki wysuwać i patrzeć jak spadają (tylko dwunożna zaraz się wydziera i psuje zabawę), no i można też wchodzić na półkę z książkami, stanąć na nich i łapą sięgnąć od spodu do szafiki ze swetrami i wyciągać przez szparę rękawy (tylko wtedy dwunożna irytuje się ponownie). Ale i tak uważam, że książki są pożyteczne i dają dużo frajdy.
Arystoteles Kitek.

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lis 17, 2004 13:20

Sigrid :ok:
Kociaki masz odlotowe. Uwielbiam Twój wątek. :D
:piwa:
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek Obrazek
Tinkless

BaSiK

 
Posty: 228
Od: Nie wrz 26, 2004 19:15
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 17, 2004 22:20

Sigrid pisze:a tu na mnie futrzana bomba spada, wibrysy mi do nosa wsadza, uszy podstawia do drapania. Leżało toto na mnie z pół godziny

Jak ja ci zazdroszczę, jak zazdroszczę :(
Nie dość, że rude, to jeszcze do kochania się nadstawia Obrazek
A moje, nie dość, że czarne, to jeszcze wredne :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57364
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 18 gości