Dzisiaj przebadano kupę Morrisa, chociaż i tak wet proponował że skoro kot pochodzi ze schroniska, gdzie jest lamblioza i kokcydioza to może od razu wezmę pastę z lekiem za 25zł (bo badanie 20zł, a później pewnie i tak będę musiała kupić pastę)

ale się uparłam i po godzinie miałam telefon z gabinetu, że w kupie nie ma śladów żadnych pierwotniaków, glist, tasiemców, itp.

Kupa ładna i czysta, jedynie co jest niepokojące to nadmiar tłuszczu. Powiedział mi że to może świadczyć o problemach z trzustką. Według tych wetó Morris ma umęczone jelita i przez przynajmniej 3 tygodnie ma dostawać jedynie karmę RC Gastro Intensinal, bo ta karma mu pomoże odbudować kosmki jelitowe. Zamówią też dla Morrisa wersję "light" karmy, bo ta jest wysokokaloryczna. Do tego filtrowana woda i żadnej litości przy lodówce
