ZABERSOWE POKEMONY cz. 6 - czyżby lato?

[zabers]

znienacka wylądowaliśmy w kinie. seans na oślep - to znaczy taki, do którego rozpoczęcia mieliśmy całe 5 minut (rzutem na taśmę zdążyłam zjeść loda).
"Igrzyska śmierci" - powiedziałabym góra 3/ 10 za ładne zdjęcia. scenariusz - nic nowego (a miejscami nawet durny). wtórna kompilacja "Battle Royale" (świetny film Fukasaku) + trochę z "Truman Show" + wizualizacja miejskiej elity jak z "Piątego elementu" (w tym kostiumy) + trochę z "Equilibrium" + trochę z "Bitwy o ziemię" + trochę z "Uciekiniera"... i tak można dodawać.
zjadłam 2 cukierki, 3 razy sprawdziłam godzinę, po 10 minutach wiedziałam jaki będzie finał (oczywiście, wątek miłosny musiał być). czułam się jak na filmie Tarantino - największej rozrywki dostarczyło mi odgadywanie z których filmów co jest ściągnięte.
wydaje mi się (choć mogę się mylić), że twórcy mieli ambicje antyutopijne. jeśli tak, to wyszła z tego antyutopia jak z koziej...

chyba za dużo filmów widziałam

Ale, ale... no ale tak nie można!!!

> W samych Stanach Zjednoczonych wpływy z biletów w otwierający
> weekend wyniosły 155 mln dolarów, co daje im trzecie miejsce
> w zestawieniu premier wszech czasów.

Wybacz, ale z pewnością nie masz racji. Miliony much (amerykańskich!) nie mogą się mylić.
A wogóle, to obejrzę, choć pewnie nie w kinie (mam słabość do aromatu popcornu, znaczy się mdli mnie zwyczajnie). 'Battle Royale' był interesujący, 'Equilibrium' sam w sobie bardzo wtórny, 'Uciekinier'? czy chodzi o 'The Running Man' z Arnoldem? Śmieszne, ale po latach jakoś cenię ten film choć oczywiście scenariusz jest raczej prymitywny.
Strzelę frazesem - oglądanie tego typu filmów w sposób analityczny chyba nie jest dobrym pomysłem. Daj się ponieść akcji!

O, widzę, że czytujemy (i cytujemy) Machulskiego
Może i nie mogą się mylić, a może na tyle mało widziały,że nie wiedzą nawet, czy się mylą.

Tak, o ten właśnie.Powstał na podstawie książki S.Kinga (oczywiście, zmieniono zakończenie na szczęśliwe, no i spłycono postać głównego bohatera do maximum - jak zwykle ze szkodą dla tego ostatniego). Książkę cenię bardziej, ale i do filmu mam sentyment.

Masz rację, nie jest. I nie z takim zamysłem na niego szłam. Nie wiedziałam o nim nic, zupełnie nic. TŻ zresztą też.
Naprawdę zamierzałam dać się ponieść fali "prażonej kukurydzy", ale zwyczajnie nie dało się - co i rusz przed oczami stawało mi coś, co już gdzieś widziałam.

Ale jeśli ktoś nie widział 'Battle Royale' - niech idzie. Film sam w sobie jest do obejrzenia. I zdjęcia fajne. (to do mośka)


edit: mówisz, że "Equilibrium" wtórny.A "Bitwa o ziemię" to nie? Też szału nie ma. W ogóle niewiele jest.

[pogwizd]

Ale, ale... no ale tak nie można!!!

> W samych Stanach Zjednoczonych wpływy z biletów w otwierający
> weekend wyniosły 155 mln dolarów, co daje im trzecie miejsce
> w zestawieniu premier wszech czasów.

Wybacz, ale z pewnością nie masz racji. Miliony much (amerykańskich!) nie mogą się mylić.
A wogóle, to obejrzę, choć pewnie nie w kinie (mam słabość do aromatu popcornu, znaczy się mdli mnie zwyczajnie). 'Battle Royale' był interesujący, 'Equilibrium' sam w sobie bardzo wtórny, 'Uciekinier'? czy chodzi o 'The Running Man' z Arnoldem? Śmieszne, ale po latach jakoś cenię ten film choć oczywiście scenariusz jest raczej prymitywny.
Strzelę frazesem - oglądanie tego typu filmów w sposób analityczny chyba nie jest dobrym pomysłem. Daj się ponieść akcji!

O, widzę, że czytujemy (i cytujemy) Machulskiego
Może i nie mogą się mylić, a może na tyle mało widziały,że nie wiedzą nawet, czy się mylą.

Tak, o ten właśnie.Powstał na podstawie książki S.Kinga (oczywiście, zmieniono zakończenie na szczęśliwe, no i spłycono postać głównego bohatera do maximum - jak zwykle ze szkodą dla tego ostatniego). Książkę cenię bardziej, ale i do filmu mam sentyment.

Masz rację, nie jest. I nie z takim zamysłem na niego szłam. Nie wiedziałam o nim nic, zupełnie nic. TŻ zresztą też.
Naprawdę zamierzałam dać się ponieść fali "prażonej kukurydzy", ale zwyczajnie nie dało się - co i rusz przed oczami stawało mi coś, co już gdzieś widziałam.

Ale jeśli ktoś nie widział 'Battle Royale' - niech idzie. Film sam w sobie jest do obejrzenia. I zdjęcia fajne. (to do mośka)

edit: mówisz, że "Equilibrium" wtórny.A "Bitwa o ziemię" to nie? Też szału nie ma. W ogóle niewiele jest.

Cytujemy Machulskiego? Jeśli tak to nieświadomie niestety. Ten Machulski od 'Vabank' 'Seksmisja' i 'Kingsajz' (nie kop pana bo się spocisz) to powiedział?
Może i jesteśmy kinomanem, ale tylko kinomanem-lajkonikiem.

Kinga czytujemy, większość z jego książek lubimy, niektóre z nich nawet cenimy sobie. 'Wielki marsz', 'Lśnienie' będzie jeszcze kilka.
Mamy wrażenie, że pluralis maiestatis nawet ironiczny zdecydowanie nam nie przystoi.
Czytałem 'The Running Man' jako nowelę czy w zbiorku opowiadań ale jakoś dawno, bardziej pamiętam film.

Z 'Bitwy o ziemię' kojarzę wyłącznie tytuł. Jeśli to jest to, co mi wyszukiwarka podsuwa, to chyba nic nie straciłem

Battlefield Earth (save yourself the time)
http://www.youtube.com/watch?v=q9ola4qkJ78

Dobrze, przyznaję. 'Equilibrium' jest wtórny ale wart (jednorazowego) obejrzenia.

[zabers]

Cytujemy Machulskiego? Jeśli tak to nieświadomie niestety. Ten Machulski od 'Vabank' 'Seksmisja' i 'Kingsajz' (nie kop pana bo się spocisz) to powiedział?
Może i jesteśmy kinomanem, ale tylko kinomanem-lajkonikiem.

Kinga czytujemy, większość z jego książek lubimy, niektóre z nich nawet cenimy sobie. 'Wielki marsz', 'Lśnienie' będzie jeszcze kilka.
Mamy wrażenie, że pluralis maiestatis nawet ironiczny zdecydowanie nam nie przystoi.
Czytałem 'The Running Man' jako nowelę czy w zbiorku opowiadań ale jakoś dawno, bardziej pamiętam film.

Z 'Bitwy o ziemię' kojarzę wyłącznie tytuł. Jeśli to jest to, co mi wyszukiwarka podsuwa, to chyba nic nie straciłem

Battlefield Earth (save yourself the time)
http://www.youtube.com/watch?v=q9ola4qkJ78

Dobrze, przyznaję. 'Equilibrium' jest wtórny ale wart (jednorazowego) obejrzenia.

No ten, ten. Gdzieś ostatnio wypowiadał się na temat "hitu-kitu" kinowego "Kac Wawa" (nie widziałam, nie obejrzę). nawet potem w "Newsweeku" zrobili z tego podtytuł art.

"Bitwa o ziemię" - tak, to ten kaszan. Myślałam, że to bógwieco, a to kicha straszeczna. (Zresztą, było parę filmów, na których się sparzyłam).
Racja, "Equilibrium" zdecydowanie warto sobie obejrzeć. Zgrabnie zrobiony.

Przy okazji, wiesz o czym pomyślałam? jak to jest,że często pierwsza połowa filmu jest interesująca, a potem to wszystko siada i im bliżej finału, tym gorzej. czasami z książkami też tak jest. np. czytałam rok temu "Czystopis" Łukianienki (druga część dylogii "Brudnopis"-"Czystopis"). Wszystko ładnie-pięknie, ale końcówka to już taka jakby się spieszył, bo mama na obiad woła.

[zabers]

Z pierwszej linii frontu:
Gluc był dziś na przeglądzie pogwarancyjnym (Niziołek zalecił kontrolne badanie krwi z uwagi na lekki wzrost kreatyniny i pojedyncze cośtam w moczu).
Po zmianie karmy (z całkowicie bezzbożowej na Cudowną Mieszankę Zabersa) kreatynina w ciągu miesiąca spadła z 2,0 na 1,8*. W związku z powyższym na razie z tym akurat nic nie robimy przez następny miesiąc, tylko pod koniec kwietnia powtarzamy krew.
Co do moczu - ponieważ wszystko poza nielicznymi cośtam jest idealne, Gluc ma do świąt brać 2 x dziennie po połówce Uroseptu i potem powtarzamy akcję "Wszystkie Chochle Na Start".

* - przy glucowej astmie i jego osobniczej bublowatości zdarzają mu się nieznaczne wahania kreatyniny.



Przy okazji Gluc poznał swojego nowego Weta Dyżurnego (moi poprzedni, niestety, wynieśli się z Ziemniakowa).
W pierwszej kolejności Pan Wet miał obowiązek szczegółowo zapoznać się z dokumentacją medyczną.
W drugiej kolejności Pan Wet miał obowiązek przyjąć do wiadomości, że Gluc jest bublem genetycznym i nie można go traktować standardowo (wyklucza to ilość przypadłości / cm2 glucowego ciała. Przypadłości owe występują jednocześnie.)
W trzeciej kolejności dane mu było poznać Gluca.
Gluc zachował się godnie - pan wet uczciwie dziś zarobił na swój ZUS i przy okazji mógł poćwiczyć mięśnie rąk (Gluc jednak swoje wymiary ma, a i siłą dysponuje niezgorszą)
Zęby sprawdzone - nie jest źle, plazmocytarne utrzymuje się na stałym poziomie. Nie kwalifikuje się to jeszcze nawet do ostrzykania sterydem (co mnie niezmiernie cieszy). Kamienia nie ma, "fufli" nie ma, są tylko cieniutkie obwódki i nic poza tym. Zobaczymy jak nam pójdzie dalej.
Osłuchowo - czysto-czysto.
Waga - constans


Za dwa miesiące Pan Wet pozna ... Zmrola

[anulka111]

Brawo za dzielnosc- a nasza wetka wynosi sie do innej dzielnicy i u nas panuje rozpacz- jako bezautkowa bede musiala kombinowac

[zabers]

Brawo za dzielnosc- a nasza wetka wynosi sie do innej dzielnicy i u nas panuje rozpacz- jako bezautkowa bede musiala kombinowac

Zanim się przeniesie, zapytaj kogo poleca (z tych, którzy są blisko). Czasami jest potrzebny ktoś na szybko i blisko, wiec warto się zainteresować.

[filo]

Cudowną Mieszankę Zabersa

a to co? ktoś tym handluje?

My za chwilę ogłosimy akcję "całe żarcie do szafy", bo jutro pół stada ma spotkanie z krwiopijcą. Ciekawa jestem, czy uda mi się opanować Biśkę
Też chcemy takie ładne wyniki

[zabers]

Cudowną Mieszankę Zabersa

a to co? ktoś tym handluje?
...

To jest... 400g bezzbożówki (z tłuszczem poniżej 15 %), 400 g RC dla kastratów i 120 g Fibre

wypracowane metodą błędów i wypaczeń - Gluc:
a) czuje się dobrze - kreatynina sama spada (przy samej bezzbożówce było za dużo białka)
b ) nie ma problemów z odkłaczaniem (Zmrol, zresztą też)
c) kupiszony ładne i nie capiące
d) nie tyje (mimo sterydów)


punkt bonusowy:
e) żaden z pokemonów nie rzuca się na żarcie z łakomstwa

[filo]

Nobel dla Zabersa?

[zabers]

Nobel dla Zabersa?

tak z miesiąc spokoju

[kotkins]

- Phi...! -powiedział na to Kotkins.
Kotkinsy mają DWIE cudowne mieszanki, po których jedna plaskata nie czyni kłaczka na dywanie (poularne jest u nas zwłaszcza o 4.40 w soboty składanie kłaczka -KONIECZNIE na dywan!),a druga pokrywa się systematycznie przecudnym włosem na miejsce pokrzyżackiej waty, ktorą porastała przybywając do Kotkinsów!

Co dziwne składy mamy z zaberowymi miszankami dość podobne...tylko RC inne.

Nobla dla Zabersa -jak najbardziej !
(a tenże Zabers ma jeszcze ŻADNEGO Nobla?!NIEMOZLIWE!)

Zabersie powiedz proszę gdzie natenczas chadzasz do weta, po wyprowadzce dr Oli z pod wieży mamy problem...a Polanka daleko...

[filo]

Nobel dla Zabersa?

tak z miesiąc spokoju

Nobel byłby prostszy w realizacji

[pogwizd]

Nobla dla Zabersa -jak najbardziej !
(a nie tenże Zabers ma jeszcze ŻADNEGO Nobla?!NIEMOZLIWE!).

A bycie Uznaną Królową Wszystkich Sześciu Pór Roku to Pikuś?
a poza tym
Nobla na ogół nadaje się niemal pośmiernie, więc nie żądajmy aż tak wiele od Szanownej Z.

Podziwiam skład mieszanki, nawet przypomniał mi się żarcik z suspensem 'to trzeba wziąść większą doniczkę'. )
A wogóle, czytając Zabersowy post o Glusiu (Gluc-iu?), czasem chciało by się zostać takim dopieszczanym, czarnofutrym.

[kotkins]

Nie no...Zabers musi się wypowiedzieć w kwestii pośmiertności łosobiście.
Z Zabeersem to nigdy nic nie wiadomo.

Ja wiem,że Gluć.
Gluś to raczej tzw.wersja oficjalna?

[zabers]

Nobla dla Zabersa -jak najbardziej !
(a nie tenże Zabers ma jeszcze ŻADNEGO Nobla?!NIEMOZLIWE!).

A bycie Uznaną Królową Wszystkich Sześciu Pór Roku to Pikuś?
a poza tym
Nobla na ogół nadaje się niemal pośmiernie, więc nie żądajmy aż tak wiele od Szanownej Z.

Podziwiam skład mieszanki, nawet przypomniał mi się żarcik z suspensem 'to trzeba wziąść większą doniczkę'. )
A wogóle, czytając Zabersowy post o Glusiu (Gluc-iu?), czasem chciało by się zostać takim dopieszczanym, czarnofutrym.

ojtam, ojtam. Nie można mieć wszystkiego (lub, jak mawiał nieoceniony Nadszyszkownik Kilkujadek, "na pieszczotę to trzeba zasłużyć")